Witajcie :)
Właśnie przed chwilą odbyłam sentymentalną podróż oglądając zdjęcia z ostatnich kilku ładnych lat :) Uwielbiam powracać wspomnieniami do wielu wspaniałych chwil. Po czasie docenia się je jeszcze bardziej! :)
Chciałabym przedstawić Wam moją ogromną miłość, czyli mojego pieska, który niedługo będzie miał całe 2,5 roku :)) Długo namawiałam mojego ukochanego na pupila. Ja całe życie spędziłam wśród zwierząt i dom bez małego-wielkiego przyjaciela wydawał mi się taki pusty... Na szczęście zdecydowanie przyszło w odpowiedniej chwili i teraz jest z nami nasz ukochany Tiago :)))
Oto i On! :)))
Kawał z Niego bandyty, ale jest niesamowicie dobry, kochany i jestem szczęśliwa, że to akurat z Nim będziemy dzielić wiele wspaniałych lat! :)))
Czy Wy też macie bzika na punkcie swoich pupili?
Pozdrawiam!
bloGosia
Ale słodziaczek:) Ja też mam swojego kochanego psiego pupila:)
OdpowiedzUsuńKocham pieski :) ja w moim rodzinnym domu mam pinczerka ma już 10 lat,ale nadal lubi się bawić i ganiać za zabawkami :)
OdpowiedzUsuńale klimatyczne te zdjęcia !
OdpowiedzUsuńaż Cię dodam do obserwowanych
ahhh wspomnienia, tego nikt nam nie odbierze<33
OdpowiedzUsuńaa piesek jest mega słodki;)
jaki słodki, śliczny piesek!;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
czysiek.blogspot.com
rany, jaki cudny, taki pocieszny :D pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPiękne jest to wasze zdjęcie (trzecie od góry) :) czuć w nim taką miłość... Super :) Ja mam kota, który do niedawna był dla mnie dość nieznośny - do wszystkich się tulił, a do mnie przychodził tylko żeby go nakarmić, wypuścić na dwór (mieszkam na parterze) itp... A ja zawsze chciałam żeby przyszedł do mnie na kolanka pomruczeć i żebym mogła go wymiziać :( Jak wyjechałam w wakacje do Czech z rodzicami, dom był pusty przez tydzień, a raz dziennie przyjeżdżał TŻ go karmić - tak się za nami stęsknił, że od tamtej pory przychodzi do mnie czasami na pieszczoty :) Więc polubiłam tego futrzaka, bo strasznie mi tego brakowało...
OdpowiedzUsuńBasiu, miłość jest naprawdę ogromna :) Niesamowite jak zwierzak potrafi odmienić człowieka :) Dobrze, że Ty z Twoim kocurkiem się dogadałaś, odczuł Twój brak i docenił jaką ma dobrą osóbkę obok siebie :))
OdpowiedzUsuńmam pieska w domu :) rasa shih tzu, bardzo żywa i chętna do zabawy rasa, świetny ten twój pupil :D
OdpowiedzUsuńuroczy ;) też nie wyobrażam sobie domu bez psa ;)
OdpowiedzUsuńAle słodziak :) Też mam psa i kota które uwielbiam :) Swoja droga, to z tym zwierzaków niezłe łobuzy ale jak sie gniewać ? ;-)
OdpowiedzUsuńprawdziwa pociecha ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny rudzielec, zawsze mi się setery podobały :) A ierwsze 2 zdjęcia - mistrzostwo, nic tylko wycałować pluszaka :)))
OdpowiedzUsuńmam takiego samego nawet z mordki identyczny :) mój ma 8 lat i został szczęśliwym tatą 13 psiaków :) a Ile ma Twój ? może to rodzeństwo ^^
OdpowiedzUsuńMój ma trzy latka :-) Jeszcze nie został tatą, ale oglądając Twoje zdjęcia (dziękuję bardzo :-)) mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie :-) Pozdrawiam! :-)
UsuńOstatnie zdjęcie mnie rozczulilło! Mój to już staruszek, ma ok. 11 lat (nie wiem dokładnie, przygarnięty) i jest ze mną przez większość życia. Niestety mieszkam teraz 200km od rodziców, więc widuję go rzadko :( Razem z nim został kot, a po rozstaniu z kotem moja na nie alergia naprawdę stała się alergią - niech ktoś mi powie, że kontakt z futrzakami na co dzień szkodzi.
OdpowiedzUsuńŻycie bez zwierząt byłoby naprawdę puste! Ja nie wyobrażam sobie nie mieć mojego Rudzielca, u nas w domu jest traktowany jak pełnoprawny członek rodziny :-))) A z tą alergią powiem Ci, że zauważyłam, że najczęściej mają ją osoby, które na co dzień nie mają styczności ze zwierzakami. Coś w tym musi być!
UsuńJestem chodzącym potwierdzeniem tej teorii. Przed wyjazdem na studia mogłam spać z kotem zwiniętym między moją brodą a dekoltem i nie było mi zupełnie nic. Teraz, kiedy do domu przyjeżdżam raz na kilka tygodni, zwykłe pogłaskanie Zuzy kończy się swędzeniem szyi, rąk czy twarzy. Boję się, że gdybym miała przygarnąć jakiegoś kota (na psa nie mamy czasu) do swojego mieszkania, niekoniecznie podziałałoby to w drugą stronę i uczulenie ustąpiłoby. Mam atopowe zapalenie skóry więc w głowie mam najczarniejszy scenariusz - szpital i konieczność pozbycia się futra. Dobra rada dla wszystkich: żyć ze zwierzętami! ;)
Usuń