poniedziałek, 1 czerwca 2015

Pod prysznicem razem z Dove...

Kosmetyki Dove znam od dawna, ale muszę przyznać, że podczas zakupów rzadko zwracałam na nie uwagę. Ze względu na to, że lubię testować nowości, mój wzrok przyciągały zazwyczaj te mniej popularne marki i ich produkty. Z możliwości przetestowania żeli pod prysznic Dove bardzo się ucieszyłam. Często widuję reklamy tej marki, które promują między innymi właśnie żele pod prysznic. Nie raz i nie dwa słyszałam również pozytywne opinie moich koleżanek.

Dziś z przyjemnością podzielę się z Wami moją opinią na ich temat, ponieważ przez kilka ostatnich tygodni zdążyłam ją już sobie wyrobić. Zapraszam więc na recenzję kultowych żeli pod prysznic Dove!



Ja do przetestowania dostałam trzy żele pod prysznic oraz dwie kostki myjące, o których przeczytacie u mnie za parę dni. 

Wszystkie żele Dove mają według mnie jedną, podstawową wspólną cechę - są bardzo gęste. Jest to zdecydowanie ich mocny punkt, ponieważ przyjemniej się z takich treściwych kosmetyków korzysta, zwłaszcza pod prysznicem. Kolejnym ich atutem jest bez wątpienia samo opakowanie, które podczas korzystania również odgrywa bardzo ważną rolę. Dove zadbało tutaj o każdy szczegół, zaczynając od walorów estetycznych i kończąc na części praktycznej. Butelki bardzo dobrze trzyma się w dłoni i nie wyślizgują się, gdy ręce są mokre od wody. Są również świetnie wyprofilowane i mają bardzo solidny zatrzask.


Kolejnym wartym podkreślenia aspektem są same zapachy. Tutaj muszę przyznać, że każda posiadana przeze mnie wersja ma bardzo charakterystyczny aromat, ale ogólnie rzecz biorąc nie są one według mnie ściśle związane z motywem przewodnim. 

Pod względem zapachu najbardziej "uniwersalna" będzie na pewno wersja Gentle Exfoliating, która dzięki dodatkowej zawartości maleńkich drobinek ma dodatkowe działanie peelingujące. Zapach w moim odczuciu nawiązuje do klasyki Dove i spośród całej trójki jest to mój zdecydowany faworyt. Jeżeli chodzi o działanie peelingujące to jest ono naprawdę bardzo delikatne, wręcz ledwie zauważalne i nie należy się tu spodziewać typowego, mocnego peelingu. Mnie ta forma jednak bardzo odpowiada i stanowi przyjemną odmienność od zwykłych żeli. 

Kolejnym wariantem zapachowym jest "Mleczko kokosowe z płatkami jaśminu" i ten zapach nie odzwierciedla dokładnie tego, czego zapewne większość z Was by się spodziewała po obecności w nazwie mleczka kokosowego. Prawdę mówiąc ja go tutaj nie czuję praktycznie wcale, mój nos wychwytuje jedynie te kwiatowe nuty. Nie do końca jest to moja bajka i ta wersja nie odzwierciedla mojego kokosowego ideału, ale nie mówię oczywiście, że jest zła. Z żelu bardzo przyjemnie się korzysta, ale raczej do niego w przyszłości nie powrócę.

Odżywczy żel pod prysznic Dove Go Fresh Revitalize to bardzo ciekawa alternatywa dla typowo kwiatowych zapachów. Motywem przewodnim jest tutaj mandarynka i świeży kwiat tiary i z całą pewnością mogę stwierdzić, że czuję cytrusowo - kwiatowy mix. Jest to bardzo przyjemna odmiana, choć osobiście nie jestem ogromną fanką cytrusowych zapachów w kosmetykach i rzadko który mnie ujmuje. Ten jest jednak według mnie bardzo przyjemny i podczas kąpieli z przyjemnością sięgam po jego buteleczkę.

Podsumowując muszę przyznać, że z żelami Dove naprawdę bardzo się polubiłam i z pewnością sięgnę za jakiś czas po kolejne wersje zapachowe, wśród których zdecydowanie najbardziej intryguje mnie wersja z pistacją. Lubię efekt czystości, który zapewniają mi te kosmetyki, choć jednocześnie niestety nie mogę potwierdzić nawilżenia, które ma za sobą nieść ich użycie podczas mycia. Moja skóra jest niestety bardziej sucha niż normalna i nie jestem w stanie zrezygnować z porządnej dawki nawilżającego balsamu po umyciu ciała. 





A jakie Wy macie doświadczenia z żelami marki Dove?
Jak często po nie sięgacie i czy macie swoich ulubieńców?

Pozdrawiam serdecznie!
bG
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...