Powiada się, że oczy są zwierciadłem duszy. I o ile zgadzam się z tym w stu procentach, o tyle uważam, że o okolice wspomnianego wyżej zwierciadła dbać należy. Skóra wokół oczu jest delikatna i dużo cieńsza niż na pozostałych partiach twarzy i wymaga odpowiedniej pielęgnacji. Odżywienie i nawilżenie to absolutna podstawa jeżeli chce się posiadać zdrową i młodo wyglądającą skórę. Do tego oczywiście dochodzi ujędrnienie, na którym powinno nam również zależeć.
Przyznam, że o okolice oczu nie dbałam kiedyś regularnie, ale teraz lubię ten swój codzienny rytuał. Ogólnie z nadejściem wiosny poczułam wzmożoną potrzebę dbania o siebie i przykładam się do każdej wykonywanej czynności. W tym przypadku nie może być oczywiście inaczej, zapraszam więc Was na krótką opinię dotyczącą aktualnie stosowanych kosmetyków skierowanych do pielęgnacji okolic oczu.
Ulubieńcem ostatnich miesięcy jest zdecydowanie arganowy krem pod oczy Nacomi. Kupiłam go mężowi w okresie jesiennym, ale prawdę mówiąc używamy go razem i wspólnie jesteśmy zadowoleni z jego działania. Krem posiada przyjemną, "puszystą" konsystencję i nakłada się go z dziecinną łatwością. Czasami kosmetyki nie do końca chcą współpracować podczas aplikacji i musimy się wtedy nieco bardziej gimnastykować naciągając skórę. Jak wiadomo z delikatną skórą wokół oczu lepiej nie szaleć i najbardziej wskazane w tym przypadku jest wklepywanie kosmetyków - Nacomi na szczęście o tym nie zapomina i swoim kremem ułatwia aplikację. Krem jednak nie wchłania się natychmiastowo pomimo swojej śmietankowej konsystencji. Zajmuje mu to dłuższą chwilę i dlatego używam go zazwyczaj na noc. Po wchłonięciu skóra staje się przyjemnie nawilżona, odżywiona i bardziej elastyczna. Na powierzchni pozostaje również delikatna warstwa, z której mogą być zadowolone osoby z suchą, wiotką i wymagającą skórą pod oczami. W moim odczuciu ten kosmetyk nie nadaje się niestety pod makijaż, przynajmniej dla mnie nie jest on pod tym względem odpowiedni. Na noc jest to jednak strzał w dziesiątkę! Bardzo go Wam polecam, ponieważ oprócz wyżej wymienionych zalet posiada również bardzo fajny skład oraz ma neutralny (przynajmniej dla mojego nosa) zapach.
Produktem, który używam od niedawna zamiennie z arganowym kremem Nacomi jest krem pod oczy przeciw zmarszczkom, obrzękom i cieniom z Tonymoly. Kosmetyk ten otrzymujemy w formie sztyftu, pod tym względem jest to dla mnie totalna nowość. Opakowanie również jest dosyć oryginalne i zabawne, przyjemna odmiana od tradycyjnych słoiczków i tubek.
To, co na pewno mogę powiedzieć po króciutkim czasie używania to fakt, że sztyft ten ma przyjemny, odświeżający zapach i po nałożeniu zostawia leciusieńko wyczuwalną warstewkę. Oprócz tego nie jestem w stanie niczego więcej stwierdzić, muszę go dłużej poużywać, by podzielić się z Wami bardziej rozbudowaną opinią. Obawiam się jednak wstępnie, że taka pielęgnacja na dzień mi nie wystarczy i będę musiała poratować się czymś "ekstra".
Dajcie znać po jakie kosmetyki Wy aktualnie sięgacie i jakie macie na ich temat zdanie.
A może macie jakieś doświadczenia z propozycjami od Nacomi i Tonymoly?
Pozdrawiam serdecznie!
bG