Która z nas nie marzy o pięknych, długich i gęstych rzęsach? No właśnie, jest to marzenie większości kobiet. Od kilku lat obserwując rynek kosmetyczny mam wrażenie, że coraz więcej firm stawia na promocję kosmetyków mających za zadanie upiększenie oprawy naszych oczu poprzez ich pielęgnację. Do wyboru mamy produkty zarówno z tych niższych półek cenowych jak i tych wyższych. Dziś chciałabym zaprezentować Wam serum ze średniej półki cenowej i napiszę co nieco na temat jego użytkowania.
Inveo, serum stmulujące wzrost rzęs; 3,5ml; 110zł.
Hypoalergiczne Serum do Rzęs do pielęgnacji krótkich, przerzedzonych i osłabionych rzęs, stymulujące ich naturalny wzrost.
CZAS: Efektywna kuracja 6-10 tygodni
EFEKT: Dłuższe, gęściejsze, zdrowsze i ciemniejsze rzęsy*
Preparat odpowiada wymaganiom testu zgodności ze skórą atopową i szczególnie wrażliwą, łatwo ulegającą podrażnieniom oraz spełnia wymagania stawiane wyrobom kosmetycznym o deklarowanych właściwościach hypoalergicznych.
* efekty potwierdzone badaniami aplikacyjnymi, przeprowadzonymi zgodnie z Procedurą Badawczą PB15/DA ITA-TEST, pod kontrolą lekarza dermatologa oraz lekarza okulisty
Moja opinia:
Opakowanie Inveo zawiera serum do rzęs, ulotkę zawierającą niezbędne informacje oraz - co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło - tusz do rzęs.
Samo serum ma postać typową dla płynnych eyelinerów i podobnie się je aplikuje. Pędzelek, który służy do rozprowadzania specyfiku jest giętki, nie drapie i można nim dosyć precyzyjnie pokryć linię wzdłuż rzęs.
Płyn jest bezbarwny i bezzapachowy. Nie podrażnił wrażliwej okolicy moich oczu oraz nie wywołał żadnych niepożądanych reakcji, co uważam za duży plus biorąc pod uwagę wrażliwość moich oczu. Opakowanie jest na tyle poręczne, że zmieści się w najmniejszej kosmetyczce i nie odczujemy jego ciężaru. Przy używaniu serum do rzęs należy zwrócić szczególną uwagę na dokładny demakijaż oczu! Pamiętajcie, że nigdy nie wiadomo jak resztki eyelinera czy cieni wpłyną na działanie z serum jeżeli zostaną z nim zmieszane podczas aplikacji pędzelkiem. Aplikator w tym przypadku ma jasny kolor i dzięki niemu można stwierdzić czy jest jakiekolwiek ryzyko, że wprowadzimy niechciane substancje do środka słoiczka.
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie tusz do rzęs dołączony do opakowania - mała tubka mieści 8ml i posiada giętką, silikonową, ciekawie wyprofilowaną szczoteczkę.
Nie spodziewałam się wiele po tym kosmetyku, ale muszę przyznać, że lubię po niego sięgać. Nie daje tak spektakularnego efektu, jaki lubię, ale nie skleja rzęs i porządnie je wydłuża, a oprócz tego nie narzekam na osypywanie się i odbijanie na powiece. Pierwsza warstwa daje bardzo naturalny efekt podkreślonych i wydłużonych rzęs, druga dodatkowo odrobinę je pogrubia.
Oprócz wymienionych wyżej produktów do całości dołączona jest również ulotka zawierająca kilka przydatnych informacji takich jak skład, wyniki badań czy efekty, które można uzyskać po kilku tygodniach stosowania serum.
Żałuję, że do zestawu nie został dołączony specjalnie wyprofilowany papierek, dzięki któremu można by było zbadać pomiar ewentualnego wzrostu rzęs.
Jakie są moje wrażenia po trzech tygodniach użytkowania? Oprócz przyjemnej aplikacji i braku jakichkolwiek reakcji alergicznych nie mogę niestety zbyt dużo powiedzieć. Używając serum przez te wszystkie dni nie zauważyłam specjalnej różnicy w wyglądzie moich rzęs ani na plus ani na minus. Najbardziej się cieszę, że (póki co) obyło się bez wzmożonego wypadania rzęs (na co narzekają niektóre dziewczyny podczas używania podobnych produktów różnych firm) i nie została zachwiana ich równowaga. Poza tym zdaję sobie sprawę, że 3 tygodnie to zdecydowanie zbyt krótko by oczekiwać jakichkolwiek efektów związanych ze wzrostem rzęs.
Kosmetyku w każdym razie będę używała nadal. Następną relację (tym razem okraszoną odpowiednimi fotografiami) umieszczę za około 3 tygodnie i wtedy zobaczycie czy i w jakim stopniu zmieniły się moje rzęsy podczas używania hypoalergicznego serum. Jeżeli w tym czasie nie wystąpią żadne niepokojące mnie objawy to w planach będę miała umieszczenie kolejnego postu dotyczącego tej tematyki.
A Wy jak pielęgnujecie swoje rzęsy?
Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Dla mnie to raczej wysoka półka cenowa. Używałam serum z eveline ale cudów nie było a droższych narazie nie planuję kupować
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę to, że na rynku dostępne są odpowiedniki w okolicy 300zł (a nawet droższe), dla mnie Inveo to zdecydowanie średnia półka cenowa pomimo i tak dosyć wysokiej ceny.
UsuńNa moje rzęsy podziałało serum z L'Oréala. Dobrze sprawdziło się też serum L'biotica. Obecnie poszukuję czegoś innego, jednak nie za drogiego
OdpowiedzUsuńZ L'biotica lubiłam krem do rzęs :-)
UsuńNie stosuję takich specyfików.
OdpowiedzUsuńJestem szczęściarą, na stan swoich rzęs nie mogę narzekać.
Też jestem zadowolona ze stanu swoich rzęs, ale raz na jakiś czas chętnie eksperymentuję.
UsuńMam nadzieję, że serum okaże się skuteczne:) Obecnie korzystam z dobrodziejstw odżywki Alverde. Choć stosuję ją od marca ubiegłego roku, moje rzęsy nie uległy wzmocnieniu. Na swoją kolej czeka Revitalash. O tym produkcie słyszałam wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńczekam na zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie cena przerażająca :)
OdpowiedzUsuńrównież czekam na zdjecia :)
Po 3 tygodniach chyba powinno już coś się dziać. Ja kilka dni temu zaczęłam używać odżywki z Eveline, ciekawe jak się sprawdzi
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że niekoniecznie... I nie mówię nawet tutaj o tym konkretnym serum, ale ogólnie. U mnie efektów póki co żadnych nie ma, ale mam nadzieję, że zaobserwuję coś owocnego ;-)
UsuńKilka dni temu kupiłam sobie serum z L'Biotica. W Hebe było dość tanie, a czytałam kilka pozytywnych recenzji - rzęsy się zagęściły i były dłuższe. Ciekawa jestem jak podziała na moje bezrzęsie ;) Podobno dobrym sposobem jest kupno pomadki Alterra rumiankowej i nakładanie na rzęsy. Tę nakładam wieczorem, a przed nałożeniem tuszu L'Bioticę. Ale o wyniku na razie nie mogę jeszcze nic powiedzieć.
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam na innym blogu efekty "przed" i "po" i tam było widać różnicę. Pewnie co rzęsy, to inna reakcja. ;-)
OdpowiedzUsuńciekawy post, szukałam testu tego produktu :) buziaki i wszystkiego dobrego w Nowym Roku :*
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą relację. Mam ochotę na wypróbowanie jakieś odżywki do rzęs, ale nie drogeryjnej. Cena tej zdecydowanie zachęcająca, bo nie mam ochoty wydawać ponad 200 zł :)
OdpowiedzUsuńNa początku roku 2013 skusiłam się na serum z M2 lashes chciałam osiągnąć piękny efekt na mój ślub i muszę przyznać że miałam piękny efekt ale po zostawieniu kuracji rzęsy stopniowo wypadły i ponownie mam swoje krótkie mizerne. Tak więc chyba nigdy nie osiągne spektakularnego efektu na długo
OdpowiedzUsuńspora cena jak za serum, ja stawiam teraz na kuracje z olejkiem rycynowym ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobne duo miałam z Gosha, ale nie było żadnych naocznych efektów ;) Teraz testuję od tygodnia Lash Booster z Alverde, aczkolwiek wiem, żeby się nie nastawiać i nie pokładać nadziei w produkcie za 5 € ;)
OdpowiedzUsuńprzydalo by mi sie takie cus ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie na WIELKĄ WYPRZEDAŻ KSIĄŻEK!
posty o tej tematyce śledze z zaciekawieniem i szczerze przyznam, że na rynku nagle zrobił się taki wysyp tego typu produktów, że ciężko coś wybrać. Ciekawa jestem jak spisze się serum po kolejnych tygodniach ;)
OdpowiedzUsuńGosiu jak chcesz to mogę Ci pomóc w zamówieniu z Avon. Napisz do mnie na priv.
OdpowiedzUsuńpeeling w obecnym katalogu jest za 8,99zł
W takim razie trzymam kciuki za jego dalszą skuteczność, ja tego typu produktów raczej nie używam, ale miło ze strony producenta, że nawet tusz dodał :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam używać to serum. Trochę zasmuciła mnie Twoja opinia, ale mam nadzieję, że po dłuższym stosowaniu różnica będzie widoczna! Na nic droższego mnie nie stać, więc pokładam w Inveo wszystkie swoje nadzieje:))
OdpowiedzUsuńRobiłam niedawno na blogu aktualizację po 6 tygodniach, trochę się zmieniło :-)
UsuńJa właśnie zaczynam używać serum Inveo i jestem ciekawa jakie da u mnie efekty. Zależy mi na gęstych, ciemnych rzęsach :D mam nadzieję, że się uda!
OdpowiedzUsuń