Jakiś czas temu pokazywałam Wam ulubieńców lata.
Znalazł się w nich między innymi podkład, który część z Was zainteresował.
Dziś chciałabym Wam go nieco przybliżyć.
Zapraszam!
REVLON PhotoReady, podkład z płynie nr 008 Golden Beige; 30ml; 35-70zł.
Photo Ready Make-up - trwały, rozświetlający podkład nowej generacji. Makijaż PhotoReady sprawia, że skóra nabiera gładkości i lekkości w każdym świetle. PhotoReady Makeup zawiera innowacyjne pigmenty, które załamują, odbijają i rozpraszają światło, co pomaga ukryć niedoskonałości skóry i gwarantuje nieskazitelny, równomierny i lekki makijaż w każdym świetle.
Podkład pomaga ukryć niedoskonałości skóry. Maskuje rysy, drobne zmarszczki i pory w każdym, nawet najbardziej niekorzystnym, świetle. Lekkie i pełne blasku wykończenie makijażu. Pełne, lecz niewidoczne krycie. Nie tworzy `efektu maski` Łagodny nawet dla wrażliwej skóry. Odpowiedni nawet dla skóry tłustej. Lekka konsystencja ułatwia rozprowadzenie. Beztłuszczowy. Bezzapachowy. SPF 20.
Moja opinia:
Na początku muszę zaznaczyć, że mam cerę suchą.
Na lato potrzebowałam ciemniejszego podkładu, który dawałby mi efekt rozświetlenia. Po dłuższym namyśle zdecydowałam się na ten oferowany przez firmę Revlon.
Opakowanie to szklana buteleczka, z dozownikiem. Mój egzemplarz zabezpieczony był dodatkowo folią ochronną. Pompka działa bez zarzutu i pozwala precyzyjnie wydobyć pożądaną ilość produktu. Podkład jest bezzapachowy.
Konsystencja jest w sam raz - nie jest lejąca ani nie ma problemu z rozprowadzaniem. Ja podkład ten aplikuję pędzlem Hakuro H51. Efekt jest wtedy bardzo naturalny i nie ma efektu maski, choć nałożony palcami również wygląda przyzwoicie.
Krycie w moim odczuciu jest całkiem dobre. Po aplikacji wszelkie zaczerwienienia, nierówności w kolorycie, przebarwienia i drobniejsze niespodzianki ładnie są schowane i dużo mniej widoczne. Na większe niedoskonałości potrzebny będzie już korektor.
Podkład daje wrażenie wypoczętej i świeżej skóry, ale... w cieniu!
W słońcu cały czar pryska i na twarzy widocznych jest pełno mikroskopijnej wielkości drobinek. I właśnie na tym polega rozświetlenie w tym podkładzie. Nie powiem żeby mi się ten efekt szczególnie podobał, zdecydowanie bardziej wolę "naturalny" blask i rozświetlenie. Te drobinki nie są jednak tak uciążliwe jak mogą się wstępnie wydawać. W ciągu dnia, jeżeli twarzy nie oświetla centralnie blask słońca, tych drobinek po prostu nie widać.
Podkład nie zapychał mnie i nie spowodował uczulenia czy podrażnienia. Trwałość określam jako bardzo dobrą - nałożony rano utrzymywał się aż do wieczornego zmycia makijażu.
Czasami, kiedy moja cera była w troszkę gorszej kondycji lubił podkreślać suche skórki.
Odcień 008 Golden Beige dobry będzie dla osób o ciemniejszej karnacji bądź tych opalonych. Jest to typowo miodowy kolor, zdecydowanie nie dla bladziochów ;-)
Do wyboru jest oczywiście kilka innych kolorów, w tym dużo jaśniejsze.
Raczej nie. Ogólnie byłam i jestem z niego zadowolona, ale na kolana mnie nie powalił. Potrzebowałam ciemniejszego podkładu na lato i te oczekiwania spełnił. Jednak te drobinki zaważyły na tym, że już do niego nie wrócę.
A Wy miałyście już styczność z tym podkładem?
Może polecicie mi jakiś podkład rozświetlający bez drobinek? Zastanawiam się nad podkładem rozświetlającym Dr.Hauschka - testowałyście go?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Miałam go już jakiś czas temu, ale średnio się sprawdził właśnie przez te drobinki.
OdpowiedzUsuńJa w sumie przez nie już nie wrócę do tego podkładu.
UsuńZ revlonu nie miałam jeszcze żadnego podkładu...a jeśli chodzi o podkłady w płynie to niestety nie doradzę...ja wolę minerałki ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale drobinki w podkładzie wydają mi się dziwne . :)
OdpowiedzUsuńPhoto Ready to u mnie niestety jedna wielka pomyłka... (tyle, że mój nie był rozświetlający) - nie dość, że za ciemny (a sugerowałam się kolorem z innej linii) to jeszcze błyszczałam się po nim okopnie :((( Ale fakt, trwałość ma całkiem niezłą :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, to u mnie efektu błyszczenia w ogóle nie było - nie liczę oczywiście błyszczenia przez drobinki :P
Usuńja waśnie z tym podkładem mam tak ,że gdy się kończy opakowanie kocham go bezgranicznie a na początku opakowania wkurza mnie i odkładam go na bok:P
OdpowiedzUsuńJa też często tak mam :P I to przy wielu produktach :-)
UsuńSwego czasu mnie interesował, ale dużo opinii o zbyt widocznych drobinkach mnie zniechęciło
OdpowiedzUsuńMnie też one trochę przerażały, ale postanowiłam zaryzykować :-)
Usuńja nie miałam, ale drobinki mnie nie przekonują...
OdpowiedzUsuńNie miałam tego podkładu, ale moja cera jest jasna więc ten kolor byłby za ciemny :(
OdpowiedzUsuńSą też inne kolory do wyboru. Ja wybrałam jeden z dwóch najciemniejszych dostępnych w Pl.
UsuńTe drobinki mnie nie przekonują ;)
OdpowiedzUsuńPodkłady z Revlonu znam tylko z opinii innych - sama nie używałam żadnego.
Ja aktualnie cały czas używam kremu BB z Maybelline.
Póki co, jestem z niego bardzo zadowolona.
Pewnie na sezon jesienno-zimowy będzie troszkę za słaby.
Będę musiała rozejrzeć się za czymś odrobinę mocniejszym.
Ja przymierzam się do jakiegoś podkładu w płynie, ale naturalnego :-)
Usuńja nie używam rozświetlających podkładów.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie, skoro rozświetla tak mocno. Wolę chyba jednak przypudrowaną twarz :)
OdpowiedzUsuńJa znów źle się czuję jak mam zbyt matową twarz. Zdecydowanie wolę rozświetlenie, ale takie bardziej naturalne :-)
UsuńU mnie rozświetlacjący sprawdził się Loreal Lumi Magique, jeśli zaś chodzi o drobinki na twarzy to jestem na nie;)
OdpowiedzUsuńJa generalnie też jestem na nie jeżeli chodzi o drobinki, ale czasami robię wyjątki :-) A L'oreala niestety nie kupię, dla mnie jest to firma zakazana.
Usuńteż go mam ale odcień Shell :) mi tam drobinki nie przeszkadzają, nie są w sumie bardzo widoczne. Co do krycia to wg mnie tylko dla bezproblemowych cer, u mnie nie zakrywa całkowicie delikatnego zaczerwienienia które mam pod oczami i obok nosa :( poza tym wygląda na twarzy całkiem naturalnie.
OdpowiedzUsuń*poprawka, pod podkówkami pod oczami jeszcze :P
UsuńMoja cera nie jest bezproblemowa. Regularnie coś mnie podrażnia i mam później zaczerwienioną skórę, albo wysypkę. Tutaj ten podkład zapewnił mi bardzo dobre krycie i wyrównanie kolorytu, ale do większych problemów niezbędny jest już korektor. Może poziom krycia zależy też od koloru?
UsuńOj nie wiem czy bym chciała mieć takie drobinki na twarzy
OdpowiedzUsuńmam go, jest fajny dla mnie ale tylko latem
OdpowiedzUsuńDla mnie podobnie! Teraz go odstawiam, bo i tak jest już za ciemny, ale w przyszłym roku go dokończę :-)
UsuńOjeju, ale ciemny! Ja to bledzioch jestem straszny :D
OdpowiedzUsuńTe drobinki mnie troszkę odstraszają ;) Nawet, jeśli widać je tylko w słońcu :)
Dzieki Tobie Kochana zaoszczedzialam pieniadze i nie wyrzucilam ich w bloto:)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego podkładu. Jak czytałam jego recenzje. To właśnie te drobinki spowodowały, że go nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńnie kupiłam tego podkładu, właśnie przez te drobinki.
OdpowiedzUsuńO rany, ale drobinki..
OdpowiedzUsuńte drobinki przerażają
OdpowiedzUsuńplastry do twarzy kupiłam raz i to ostatni, także mam te do ciała już
Mam zamiar kupić podkład Revlon ale nie ten:))
OdpowiedzUsuńKochana serdecznie cie zapraszam do wziecia udzialu w tagu "Październik miesiącem maseczek".
OdpowiedzUsuńOoo brzmi ciekawie! Dziękuję za otagowanie! :-)
Usuńwlasnie ostatnio zastanawialam sie nad tym tym podkladem, bo zazwyczaj kupuje Revlon ale bez dozownika.. ale chyba jednak nie kupie;)
OdpowiedzUsuńuzywałas moze podkladu z Rimmel takiego z pomaranczowa nakretke? jestem bardzo ciekawa opinii;)
Nie używałam go. Ja w ogóle nie kupuję kosmetyków Rimmel...
UsuńAle Ci dobrze że się z tym podkładzikiem polubiłaś! Mi zupełnie nie odpowiadał i poszedł w wizażowy świat ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam podkładu z Revlona :))
OdpowiedzUsuńkiedys sie na niego czailam ale zawsze jakos wybieralam inny :/ ale moze kiedys wyprobuje :) i zobaczymy jak u mnie sie sprawdzi
OdpowiedzUsuńMam na niego od dawna ochotę :)
OdpowiedzUsuń