sobota, 5 kwietnia 2014

O słynnym pędzlu do bronzera z EcoTools słów kilka...

O tym, że pędzle EcoTools bardzo lubię, mówiłam niejednokrotnie. Są one bardzo trwałe, przyjemne dla skóry, ich cena jest przystępna no i są oczywiście ekologiczne. Jeszcze do niedawna dysponowałam trzema modelami: do różu, podkładu oraz do cieni. Kilka miesięcy temu do tej trójki doszedł czwarty osobnik, jest to kultowy "grubasek", czyli pędzel do nakładania bronzera.


EcoTools; pędzel do bonzera; 45-50zł.

Wszystkie pędzle EcoTools pakowane są w ochronne futerały, dzięki którym można załadować je do torby podróżnej i zabrać ze sobą na wakacje :-) Jest to według mnie duży plus i zarazem wygoda, ponieważ pędzle są wtedy odpowiednio chronione i nie trzeba obawiać się ewentualnych uszczerbków w ich wyglądzie oraz późniejszej sprawności.

"Grubasek" z dzisiejszego wpisu na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie masywnego, ale bambusowy uchwyt wbrew pozorom bardzo dobrze leży w dłoni i przede wszystkim jest lekki. Syntetyczne włosie charakteryzuje się tym, że ma regularny kształt, jest gęste i mocno zbite, ale pomimo tego nadal jest wystarczająco elastyczne i podczas aplikacji nie drapie delikatnej skóry twarzy. Na ogromny plus zasługuje fakt, że z tych pędzli nie wypada włosie!


Pędzel ten służy mi głównie do nakładania bazy brązującej z Chanel, która jest w formie kremowej/żelowej. Przez bardzo długi czas kosmetyk ten aplikowałam pędzlem z Everyday Minerals i pomimo tego, że naprawdę dobrze mi się z nim pracowało, był jednak mało zbity i podkreślenie policzków kosmetykiem wymagało troszkę więcej wysiłku.

Z EcoTools sprawa ma się o tyle lepiej, że pędzel już po dwóch zamachnięciach pokrywa idealnie wybrane partie twarzy nie robiąc przy tym smug i nieestetycznych linii. Malowanie się nim w tym przypadku jest niesamowicie łatwe i aż sama się dziwię, że tak długo zwlekałam z jego zakupem. Aplikując bazę brązującą jednocześnie ją rozciera, dzięki czemu jesteśmy w stanie uzyskać ultra delikatny efekt opalenizny na twarzy. Od czasu do czasu używałam tego pędzla do nakładania prasowanego brązera i w tym przypadku też się sprawdził, ale zdecydowanie bardziej wolę rozprowadzać nim kremową bazę Chanel.

Pomijając wygodę w aplikacji oraz bardzo dobre wykonanie pędzla, muszę podkreślić również kilka jego drobnych minusów. Minus numer jeden to fakt, że włosie zbiera bardzo dużo kurzu - widać to nawet na drugim zdjęciu. Nie ma możliwości żeby przed użyciem nie otrzepać włosia i nie usunąć niepotrzebnego pyłu. Generalnie to by mnie jakoś specjalnie nie denerwowało gdyby nie fakt, że wszystkie te paprochy wchodzą później do kosmetyku i ciężko się wtedy ich pozbyć bez naruszenia całości.
Kolejnym minusem jest niestety, ale bardzo długi czas schnięcia włosia po wypraniu. O ile z myciem nie ma większych problemów, o tyle na wysuszenie potrzebujemy naprawdę wielu godzin. Ja zazwyczaj swoje pędzle myję wieczorem, by z rana mieć je wszystkie gotowe do użytku. "Grubasek" nigdy nie zaskoczył mnie takową gotowością, on potrzebuje znacznie więcej czasu niż pozostałe egzemplarze.

Nie wydaje mi się również żeby ten konkretny pędzel sprostał oczekiwaniom wszystkich użytkowniczek. Wiem, że wiele z Was do konturowania używa dużo mniejszych i bardziej precyzyjnych pędzelków i ten może być w takim przypadku zwyczajnie zbyt masywny. Każda z nas ma też inną urodę i różne rysy twarzy i dopasowanie odpowiedniego pędzla to kwestia bardzo indywidualna. To, że ja jestem zadowolona z EcoTools  do brązera nie znaczy, że przypasuje on wszystkim innym dziewczynom. Jeżeli jednak lubicie takie duże pędzle i szukacie czegoś dobrego jakościowo to jak najbardziej mogę go Wam polecić! "Grubasek" ma w sobie potencjał i potrafi wyczarować efekt przepięknej i naturalnie wyglądającej opalenizny bez smug i niedociągnięć!


A Wy konturujecie swoją twarz podczas makijażu?
Jakich pędzli używacie w tym celu?

Pozdrawiam serdecznie!
bG

32 komentarze:

  1. ja przyznaję, że zaniechałam konturowania twarzy z prostej przyczyny- lenistwa i tego, że swój makijaż ostatnimi czasy zminimalizowałam :) Ale kiedyś miałam taki wspaniały bronzer z Clinique - i na pewno ten pędzel byłby genialny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten pedzel jest swietny dobrze mi sie go używa musze przyznać

    OdpowiedzUsuń
  3. Eco Tools ma dobre pędzle, to fakt. Posiadam dwa - do pudru i różu, a raczej ma je moja córka :) Są lepsze od moich Hakuro. Tego do brązera nie znam, ale mam na niego chrapkę, tym bardziej, że nie posiadam kosmetyku do konturowania i czas najwyższy go zakupić przy nadchodzących cieplutkich dniach.
    Pozdrawiam Cie Małgosiu i dziękuję za doskonałą recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia, ten pędzel jest zdecydowanie wart zainteresowania jeżeli nie przeraża Cię jego wielkość ;-) A do kosmetyków kremowych jest wręcz stworzony :-)

      Usuń
  4. Swego czasu chciałam go sobie kupić ale doszłam do wniosku do do nakładania bronzera wolę nieco mniejszy, przez to bardziej według mnie precyzyjny pędzel (używam skośnego do różu z Inglota i świetnie się spisuje).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taki ścięty z Benefitu i najczęściej nakładałam nim prasowane kosmetyki.

      Usuń
  5. Mam ten pedzel i uzywam go do laczenia bronzera i rozu ;) albo do ratowania makijazu gdy jest za ostry lub nalozy mi sie za duzo produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam pędzle z EcoTools ale tego akurat nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie znalazłam ideału do konturowania. Z tymi puchatymi pędzlami już tak jest, że schną długo. Przydałby się czasem dwa identyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzadko konturuję twarz. W tygodniu stawiam na minimalizm, w weekendy lubię poszaleć z bronzerem i różem;) W wolne dni mam więcej czasu na zatuszowanie ewentualnych niedociągnięć itp.;) Wciąż uczę się konturować twarz;)

    Futerały, dołączone do pędzli Ecotools, są niezwykle pożyteczne. Za ich sprawą transport pędzli odbywa się bez komplikacji. Podobnie jak Ty mam problem z suszeniem włosia. Jedynie pędzle do oczu nadają się do użytku nazajutrz po myciu. Pozostałe potrzebują więcej czasu, toteż zaopatrzyłam się w dodatkowe pędzle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie takie małe pędzle są gotowe do użytku już pół godziny po myciu :-) A Hakuro H51, który też jest mocno zbity i gęsty jest suchy na drugi dzień rano po wieczornym praniu. Najbardziej problematyczny jest u mnie ten grubasek z EcoTools, on czasami 48 godzin potrzebuje żeby samoistnie wyschnąć...

      Usuń
  9. uwielbiam zarówno bazę jak i pędzel :>

    OdpowiedzUsuń
  10. hakuro używam i bardzo je lubię

    OdpowiedzUsuń
  11. To jeden z moich ulubionych pędzli, mam więcej pędzli eco tools i świetnie się sprawdzają:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie bardziej wolę go do pudru. Bronzer lepiej nakłada mi się jego bratem- wachlarzem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wachlarza nie mam, ale bardzo mi się on podoba i pewnie też kiedyś u mnie wyląduje :-)

      Usuń
  13. Ja się jeszcze do pędzelków EcoTools nie przekonałam. Niespecjalnie mi podchodzą. Mam jeden do cieni, ale uważam, że jest dużo za duży. Ten na pierwszy rzut oka nadawałby się u mnie tylko do pudru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, zależy co kto lubi :-) Wielkością nie każdemu on będzie pasować, różne są oczekiwania. Ten pędzelek do cieni też mam i używam go dzień w dzień - lepszego pędzla do nałożenia cienia na całą powiekę nie spotkałam :-)

      Usuń
  14. Również używam ecotoolsa ale tego w kształcie jajeczka bodajże do różu:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też go używam do konturowania i uwielbiam ecotoolsiaki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Również dopiero niedawno skusiłam się na niego i nie wiem dlaczego zwlekałam z zakupem tak długo, do bazy Chanel nie ma lepszego pędzla. Chociaż używam go również z innymi bronzerami i radzi sobie świetnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja kocham ten pędzel, używam go od dosyć dawna (mam tę starszą wersję, Ty już masz taką ładniejszą ;-)).

    OdpowiedzUsuń
  18. A na paznokciach to CLASSIC CONTOURS od ORLY :)
    Pisałam o nim niedawno: http://www.syllunia.pl/2014/03/orly-classic-contours.html

    OdpowiedzUsuń
  19. mam dwa takowe i używam do pokładu mineralnego głownie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Od około pół roku odstawiłam konturowanie swojej buźki i teraz używam jedynie różu. Powód taki że ciężko jest mi dobrać odpowiedni bronzer do swojej karnacji;/ jednak mam nadzieję że już niedługo się to zmieni ponieważ planuje wizyte w MAC a tam panie bardzo chętne są do współpracy i na pewno pomogą mi coś wybrać:)

    OdpowiedzUsuń
  21. dla mnie chyba by był za duży, jestem przyzwyczajona do tradycyjnego skośniaka do różu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mam chęć na niego, ale nie mogę się zdecydować czy mi potrzebny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam ten pędzel i niestety cały czas nie mogę go ujarzmić. Dla mnie jest odrobinę za duży. Muszę go wypróbować z moim kremowym bronzerem z Bourjois. Może z nim stworzy udany duet :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ecotools ma niezłe pędzle, ale tego jeszcze nie posiadam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedyś mnie bardzo nęcił zestaw ale wolę jednak kupować pojedyncze z którymi problemów nie ma raczej nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...