Czy Wy też tak ciężko znosicie panujący obecnie upał? Pamiętam, że kiedy byłam dużo młodsza to bardzo dobrze się czułam, gdy na zewnątrz było + 30 stopni. A teraz? Uciekam w jak najchłodniejsze miejsce i odliczam godziny do momentu aż temperatura będzie bardziej przystępna...
Dziś na szybko pokażę Wam co udało mi się w ostatnim czasie zużyć i jakie były moje wrażenia. Troszkę pustych opakowań się u mnie zebrało i przyznam szczerze, że bardzo mnie to cieszy, ponieważ postanowiłam ograniczyć swoją kosmetyczkę tylko do tego, co jest mi naprawdę niezbędne. Nie gromadzę też już na zapas kosmetyków do ciała, co mi się zdarzało w przeszłości robić. Używam tego, co mam aktualnie na stanie.
AA nawilżająco - witalizujący żel do mycia ciała. Ładnie pachniał, dobrze mył, ale był średnio wydajny. Kupiłam go z ciekawości przy okazji promocji, ale powrotu nie planuję.
Kamill żel pod prysznic mleczko rabarbarowe. Ten kosmetyk również kupiłam na promocji przy okazji innych zakupów. Ładnie pachniał, dobrze mył i był wydajny. Powrotu jednak nie planuję. Recenzja jest tutaj.
W tej kategorii mam swojego ulubieńca, do którego planuję wrócić - klik klik.
Dax Cosmetics Perfecta - nawilżający płyn micelarny minerały morskie + bławatek.
Absolutny ulubieniec w tej kategorii, kolejne opakowanie oczywiście zakupiłam - recenzja.
Clinique, seria 3 kroki - mydełko w płynie do oczyszczania twarzy.
Dobrze oczyszczało skórę, nie wysuszało i nie podrażniało. Lubiłam je. Powrotu jednak póki co nie planuję.
Alverde, waniliowy olejek do ciała i do kąpieli - seria limitowana.
Nie pisałam o nim ze względu na to, że był z limitowanej serii. Do kąpieli się oczywiście nadawał, ponieważ natłuszczał i nawilżał skórę, ale dla mnie był trochę zbyt ciężki. Zapach również mi nie odpowiadał.
Helena Rubinstein All Mascaras! - dwufazowy płyn do demakijażu oczu.
Skuteczny, ale mało wydajny. Lepsza jest według mnie Bielenda Awokado. Recenzja.
Balea, malinowy krem do rąk - edycja limitowana.
Jako doraźny, domowy krem może być. Dla suchej skóry nie będzie jednak wystarczający. Recenzja znajduje się tutaj.
Ziaja intima, płyn do higieny intymnej z ekstraktem z macierzanki.
Bardzo dobry, ładnie pachnący płyn. Nie podrażniał, nadawał się również do mycia całego ciała. Zdecydowanie polecam.
Alterra, nawilżająca maska do włosów suchych i zniszczonych.
Już nawet nie pamiętam ile opakowań zużyłam, a recenzji na moim blogu nie ma! Planuję powrót i zdecydowanie polecam.
L'biotica Biovax, intensywnie regenerująca maseczka Naturalne Oleje.
Mam bardzo mieszane uczucia względem tego produktu. Więcej napisałam w tym poście.
Garnier, regenerujące mleczko do ciała z syropem z klonu.
Kiedyś bardzo lubiłam ten kosmetyk za piękny zapach i bardzo dobre nawilżenie i postanowiłam zabrać go na tegoroczne wakacje. Czy się sprawdził? Oczywiście, że tak!
Balea, kokosowy krem do ciała.
Przeciętny kosmetyk, dla suchej skóry nie będzie on wystarczający. Recenzja znajduje się tutaj.
Cece profesjonalny szampon z mleczkiem kokosowym i biotyną przeciw wypadaniu włosów.
Bardzo go lubiłam i nawet ostatnio kupiłam kolejne opakowanie, ale w domu okazało się, że zamiast szamponu mam odżywkę z tej samej serii :-) Z braku dostępu do SP wybrałam do kompletu wersję z ekstraktem z czereśni, ale powrót oczywiście będzie.
Facelle Sensitive, płyn do higieny intymnej.
Służył mi jako szampon i dobrze się sprawdzał, ale ostatnio okrutnie mnie zmęczył i robię sobie od niego przerwę.
Dziś na szybko pokażę Wam co udało mi się w ostatnim czasie zużyć i jakie były moje wrażenia. Troszkę pustych opakowań się u mnie zebrało i przyznam szczerze, że bardzo mnie to cieszy, ponieważ postanowiłam ograniczyć swoją kosmetyczkę tylko do tego, co jest mi naprawdę niezbędne. Nie gromadzę też już na zapas kosmetyków do ciała, co mi się zdarzało w przeszłości robić. Używam tego, co mam aktualnie na stanie.
AA nawilżająco - witalizujący żel do mycia ciała. Ładnie pachniał, dobrze mył, ale był średnio wydajny. Kupiłam go z ciekawości przy okazji promocji, ale powrotu nie planuję.
Kamill żel pod prysznic mleczko rabarbarowe. Ten kosmetyk również kupiłam na promocji przy okazji innych zakupów. Ładnie pachniał, dobrze mył i był wydajny. Powrotu jednak nie planuję. Recenzja jest tutaj.
W tej kategorii mam swojego ulubieńca, do którego planuję wrócić - klik klik.
Dax Cosmetics Perfecta - nawilżający płyn micelarny minerały morskie + bławatek.
Absolutny ulubieniec w tej kategorii, kolejne opakowanie oczywiście zakupiłam - recenzja.
Clinique, seria 3 kroki - mydełko w płynie do oczyszczania twarzy.
Dobrze oczyszczało skórę, nie wysuszało i nie podrażniało. Lubiłam je. Powrotu jednak póki co nie planuję.
Alverde, waniliowy olejek do ciała i do kąpieli - seria limitowana.
Nie pisałam o nim ze względu na to, że był z limitowanej serii. Do kąpieli się oczywiście nadawał, ponieważ natłuszczał i nawilżał skórę, ale dla mnie był trochę zbyt ciężki. Zapach również mi nie odpowiadał.
Helena Rubinstein All Mascaras! - dwufazowy płyn do demakijażu oczu.
Skuteczny, ale mało wydajny. Lepsza jest według mnie Bielenda Awokado. Recenzja.
Balea, malinowy krem do rąk - edycja limitowana.
Jako doraźny, domowy krem może być. Dla suchej skóry nie będzie jednak wystarczający. Recenzja znajduje się tutaj.
Ziaja intima, płyn do higieny intymnej z ekstraktem z macierzanki.
Bardzo dobry, ładnie pachnący płyn. Nie podrażniał, nadawał się również do mycia całego ciała. Zdecydowanie polecam.
Alterra, nawilżająca maska do włosów suchych i zniszczonych.
Już nawet nie pamiętam ile opakowań zużyłam, a recenzji na moim blogu nie ma! Planuję powrót i zdecydowanie polecam.
L'biotica Biovax, intensywnie regenerująca maseczka Naturalne Oleje.
Mam bardzo mieszane uczucia względem tego produktu. Więcej napisałam w tym poście.
Garnier, regenerujące mleczko do ciała z syropem z klonu.
Kiedyś bardzo lubiłam ten kosmetyk za piękny zapach i bardzo dobre nawilżenie i postanowiłam zabrać go na tegoroczne wakacje. Czy się sprawdził? Oczywiście, że tak!
Balea, kokosowy krem do ciała.
Przeciętny kosmetyk, dla suchej skóry nie będzie on wystarczający. Recenzja znajduje się tutaj.
Cece profesjonalny szampon z mleczkiem kokosowym i biotyną przeciw wypadaniu włosów.
Bardzo go lubiłam i nawet ostatnio kupiłam kolejne opakowanie, ale w domu okazało się, że zamiast szamponu mam odżywkę z tej samej serii :-) Z braku dostępu do SP wybrałam do kompletu wersję z ekstraktem z czereśni, ale powrót oczywiście będzie.
Facelle Sensitive, płyn do higieny intymnej.
Służył mi jako szampon i dobrze się sprawdzał, ale ostatnio okrutnie mnie zmęczył i robię sobie od niego przerwę.
Znacie któryś z tych produktów?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Całkiem sporo tego! moje denko leży i kwiczy :/
OdpowiedzUsuńtrzy kroki Clinique miałam kiedyś, szybko nie wrócę do nich bo są dla mnie za drogie,ale ten żel miło wpsominam:)muszę zabrać się za swoje puste opakowania. Kiedyś mogłam leżeć palckiemw największe upał, teraz też gorzej je znoszę:)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś byłam bardziej wytrwała, a teraz czekam tylko na moment, kiedy zrobi się trochę chłodniej.. ;-)
UsuńZ tego wszystkiego znam tylko maskę Alterry, w sumie ją lubiłam, ale bardziej była jak odżywka niż maska.
OdpowiedzUsuńkokosowy krem do ciała z Balei wyprobowałabym chętnie bo kocham wszystko co kokosowe;)
OdpowiedzUsuńAż taki kokosek to to nie był ;-)
Usuńmuszę znowu kupić maskę z Alterry - lubię ją, a dawno już u mnie nie gościła :)
OdpowiedzUsuńJa też planuję powrót do niej :-)
UsuńPłyn micelarny z Perfecty jest naprawdę super - też znajdzie się w moim denku :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Ja mam już czwarte opakowanie :-)
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale ciekawi mnie bardzo ta maska z Biovax. Jak tylko będzie na nie promocja, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa się ogólnie cieszę, że ją przetestowałam, ale powrotu nie planuję...
UsuńMiała te żele pod prysznic, żel AA kompletnie mnie zawiódł a Kamill stał się jednym z ulubionych i kupiłam kolejne 3 szt ;D
OdpowiedzUsuńMiałam maskę Alterry i żel Kamill i u mnie się totalnie te produkty nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńja obecnie mam maskę Alterry i L'biotici, ale nie wiem czy do nich wrócę...
OdpowiedzUsuńmalinowy krem chętnie bym spróbowała, ale patrząc, ze to limitowana seria to pewnie jej już nie ma;/
OdpowiedzUsuńTeż mam ten żel z AA, zakupiłam go na promocji w Lidlu za 5 zł.! jeszcze nie testowałam (leży w "zapasach") :) Czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńsporo zużyłaś :) miałam tylko mleczko Garniera i Facelle, jednak używam go zgodnie z przeznaczeniem :D
OdpowiedzUsuńZnam maskę z Alterry i Facelle - obydwa produkty bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba kupię kolejny raz maskę Alterry :)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia:)
OdpowiedzUsuńMaskę nawilżającą z Alterry baaardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak płyny/żele do higieny intymnej z Ziai :)
Duże denko ;) kiedy ja będę takie mieć ;)
OdpowiedzUsuńŁadne zużycia :-))
OdpowiedzUsuńZnam olejek do kąpieli Alverde, pisałam o nim niedawno:) Lubię go bardzo za natłuszczenie i odżywienie mojej skóry. Zapach faktycznie jest dość ciężki u nie każdemu może odpowiadać.
OdpowiedzUsuńfajne produkty, część z nich jest na mojej liscie marzeń:P
OdpowiedzUsuńSporo tego ja też muszę się wsiąść za moje denko :)
OdpowiedzUsuńduże denko, moje niestety skromniutkie..
OdpowiedzUsuńzazdroszcze balea
OdpowiedzUsuńmieskzam w uk I dziwie sie ze jeszcze nigdzie nie ma mozliwosci kupienia tych kosmetykow
sa na ebay ale ceny wygorowane I drogie wysyki
znalazlam kilka stron (pl) gdzie maja super oferty ale ani paypal nie ma....a wysylki tez kosmeicze ceny....
u mnie wczoraj pojawilo sie lipcowe denko,nawet spore ;)
tego czerwonego garniera stosowałam kiedyś:)
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię czerwonego garniera ;)
OdpowiedzUsuńTe ogromne opakowania Cece są moją zmorą. Mam litrową odżywkę do włosów i za żadne skarby świata nie mogę jej zużyć... :)
OdpowiedzUsuńMi niezbyt za maska z Alterry przypadła do gustu, za to odżywka z tej serii jak najbardziej tak :)
OdpowiedzUsuńSpore zużycie;) ale w końcu czego kobieta nie zrobi dla pięknej skóry:)
OdpowiedzUsuń