Dwa miesiące temu pokazywałam Wam kilka nowości, które wpadły w moje posiadanie. Znalazł się w nich między innymi płyn do demakijażu oczu Heleny Rubinstein. Jak wiadomo, kosmetyki tej firmy należą do wyższej półki. Ja dzisiaj postaram się Wam odpowiedzieć na pytanie czy warto zainwestować w ten produkt, czy jest to jednak strata pieniędzy.
Jeżeli jesteście ciekawe co mam do powiedzenia w tej sprawie to serdecznie zapraszam do dalszej części tekstu! :-)
Dwufazowy preparat do demakijażu oczu, również wodoodpornego. Nadaje się do oczu wrażliwych.
Przed użyciem wstrząsnąć.
Skład: Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Isododecane, Cyclohexasioxane, Glycerin, Geraniol, Potassium Phosphate, Sodium Bicarbonate, Sodium Chloride, Dipotassium Phosphate, Citronellol, Decyl Glucoside, Hexylene Glycol, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum/Fragrance.
Moja opinia:
Opakowanie, które posiadam ma 50ml, a dla porównania pełnowymiarowa wersja to 125ml. Jest ono bardzo twarde i nie reaguje na uciskanie dłonią. Moim zdaniem jest to po części spory minus, bo trzeba się bardziej pofatygować żeby wydobyć zawartość. Poza tym opakowanie to posiada typową nakrętkę i choć wygląda ona bardzo ładnie, osobiście wolałabym jakiś wygodniejszy zatrzask.
Zapach tego produktu jest ładny, delikatny, trochę różany i przyjemny dla mojego nosa. Na waciku jest wyczuwalny, ale dzięki temu, że nie jest mocny, ani trochę mi nie przeszkadza.
A działanie? Jak przystało na płyny dwufazowe, przed użyciem należy je porządnie wstrząsnąć. Gdy całość się już dobrze wymiesza, możemy przystąpić do nasączania wacików, a następnie demakijażu.
W przypadku płynu All Mascaras! demakijaż przebiega sprawnie i szybko, ale pod warunkiem, że wacik zostanie solidnie namoczony i przytrzymany na powiece przez kilkanaście sekund. W tym czasie wszystkie użyte kosmetyki mają szansę dobrze się rozpuścić, a pozostałości ścieramy dosłownie dwoma pociągnięciami. Długość rozpuszczania zależy również od tego, jak intensywny makijaż oka zmywamy. U mnie najczęściej są to po prostu dwie warstwy tuszu + kreska wykonana eyelinerem i dzięki temu, że nie maluję się mocniej - już po niedługim czasie mogę cieszyć się dobrze domytym okiem.
Płyn ten bardzo dobrze radzi sobie z tradycyjnymi kosmetykami i pod tym względem mogę go polecić. Nie wiem jak sprawa ma się w przypadku kosmetyków wodoodpornych, ponieważ takowych z zasady nie używam.
Po przemyciu na skórze pozostaje tłusta warstewka typowa dla suchych olejków, ale nie uważam żeby była szczególnie uciążliwa - przynajmniej dla mnie. Dzięki tej ochronnej warstwie moja skóra nie była ani razu ściągnięta. Zdarzały się jednak czasami momenty, kiedy po użyciu tego kosmetyku miałam zamglone i lekko szczypiące oczy - bywało tak głównie wtedy, kiedy ich dobrze nie domknęłam.
Płyn ten nie wpłynął negatywnie na stan moich rzęs oraz ich wypadanie.
Jest również jeden minus, który muszę nadmienić, a mianowicie wydajność. W przypadku tego płynu jest dość kiepska. Zauważyłam, że do demakijażu oka trzeba wylać nieco więcej płynu niż w przypadku innych tego typu kosmetyków - w przeciwnym wypadku trzeba się troszkę dłużej pofatygować zmywając makijaż.
I właśnie gdy połączymy tą kiepską wydajność razem z wysoką ceną - otrzymujemy mało opłacalny interes.
Pomimo tego, że All Mascaras! to dobry i skuteczny płyn, nie zakupiłabym pełnowymiarowego opakowania. W moim odczuciu równie dobrze radzi sobie z demakijażem Bielenda Awokado - poza tym jest to według mnie delikatniejszy płyn. Do kosmetyku HR bardzo chętnie wrócę, ale tylko wtedy, gdy będzie dołączony jako gratis do innych zakupów.
Jeżeli jesteście ciekawe co mam do powiedzenia w tej sprawie to serdecznie zapraszam do dalszej części tekstu! :-)
Helena Rubinstein, All Mascaras! - płyn do demakijażu oczu; 125ml; 120zł.
Dwufazowy preparat do demakijażu oczu, również wodoodpornego. Nadaje się do oczu wrażliwych.
Przed użyciem wstrząsnąć.
Skład: Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Isododecane, Cyclohexasioxane, Glycerin, Geraniol, Potassium Phosphate, Sodium Bicarbonate, Sodium Chloride, Dipotassium Phosphate, Citronellol, Decyl Glucoside, Hexylene Glycol, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum/Fragrance.
Moja opinia:
Opakowanie, które posiadam ma 50ml, a dla porównania pełnowymiarowa wersja to 125ml. Jest ono bardzo twarde i nie reaguje na uciskanie dłonią. Moim zdaniem jest to po części spory minus, bo trzeba się bardziej pofatygować żeby wydobyć zawartość. Poza tym opakowanie to posiada typową nakrętkę i choć wygląda ona bardzo ładnie, osobiście wolałabym jakiś wygodniejszy zatrzask.
Zapach tego produktu jest ładny, delikatny, trochę różany i przyjemny dla mojego nosa. Na waciku jest wyczuwalny, ale dzięki temu, że nie jest mocny, ani trochę mi nie przeszkadza.
A działanie? Jak przystało na płyny dwufazowe, przed użyciem należy je porządnie wstrząsnąć. Gdy całość się już dobrze wymiesza, możemy przystąpić do nasączania wacików, a następnie demakijażu.
W przypadku płynu All Mascaras! demakijaż przebiega sprawnie i szybko, ale pod warunkiem, że wacik zostanie solidnie namoczony i przytrzymany na powiece przez kilkanaście sekund. W tym czasie wszystkie użyte kosmetyki mają szansę dobrze się rozpuścić, a pozostałości ścieramy dosłownie dwoma pociągnięciami. Długość rozpuszczania zależy również od tego, jak intensywny makijaż oka zmywamy. U mnie najczęściej są to po prostu dwie warstwy tuszu + kreska wykonana eyelinerem i dzięki temu, że nie maluję się mocniej - już po niedługim czasie mogę cieszyć się dobrze domytym okiem.
Płyn ten bardzo dobrze radzi sobie z tradycyjnymi kosmetykami i pod tym względem mogę go polecić. Nie wiem jak sprawa ma się w przypadku kosmetyków wodoodpornych, ponieważ takowych z zasady nie używam.
Po przemyciu na skórze pozostaje tłusta warstewka typowa dla suchych olejków, ale nie uważam żeby była szczególnie uciążliwa - przynajmniej dla mnie. Dzięki tej ochronnej warstwie moja skóra nie była ani razu ściągnięta. Zdarzały się jednak czasami momenty, kiedy po użyciu tego kosmetyku miałam zamglone i lekko szczypiące oczy - bywało tak głównie wtedy, kiedy ich dobrze nie domknęłam.
Płyn ten nie wpłynął negatywnie na stan moich rzęs oraz ich wypadanie.
Jest również jeden minus, który muszę nadmienić, a mianowicie wydajność. W przypadku tego płynu jest dość kiepska. Zauważyłam, że do demakijażu oka trzeba wylać nieco więcej płynu niż w przypadku innych tego typu kosmetyków - w przeciwnym wypadku trzeba się troszkę dłużej pofatygować zmywając makijaż.
I właśnie gdy połączymy tą kiepską wydajność razem z wysoką ceną - otrzymujemy mało opłacalny interes.
Pomimo tego, że All Mascaras! to dobry i skuteczny płyn, nie zakupiłabym pełnowymiarowego opakowania. W moim odczuciu równie dobrze radzi sobie z demakijażem Bielenda Awokado - poza tym jest to według mnie delikatniejszy płyn. Do kosmetyku HR bardzo chętnie wrócę, ale tylko wtedy, gdy będzie dołączony jako gratis do innych zakupów.
A jakie są Wasze ulubione produkty do demakijażu oczu?
Używacie płynów dwufazowych?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
U mnie sprawdził się bardzo dobrze i mogłabym rzec, że dzięki niemu zapoczątkowałam poszukiwanie dobrej dwufazy ale w przystępniejszej cenie bo ten jednak tak jak napisałaś jest bardzo niewydajny i raczej zakupię go tylko w duecie z mascarą jeśli już.
OdpowiedzUsuńCena jak na taki produkt jest wręcz kosmiczna, ale w pakiecie z innym produktem warto zainwestować nawet dla samego wypróbowania :-)
Usuńnie znam go, ja zazwyczaj używam miceli z ziaji.
OdpowiedzUsuńJa preferuję płyny micelarne, choć czasem zdarzy się odskocznia na dwufazę ;) Ostatnio zakupiłam właśnie z YR płyn dwufazowy i na razie czeka grzecznie w kolejce :)
OdpowiedzUsuńNa ten od Heleny na pewno bym się nie zdecydowałą ze względu na cenę - już wolę kupić jakiś droższy kosmetyk do makijażu niż wydawać tyle na szybko kończący się płyn ;)
Mam bardzo podobne zdanie na ten temat - zdecydowanie lepiej zainwestować w jakiś dobry produkt do makijażu, niż taki dwufazowy płyn. Nie dość, że jest on mało wydajny to na rynku dostępne są równie dobre (jeżeli nie lepsze) odpowiedniki!
UsuńJa nie używam płynów dwufazowych, kiedyś to robiłam, teraz już nie robię, wolę zmyć cały makijaż żelem do mycia buzi.
OdpowiedzUsuńJa żelu chyba jeszcze nigdy nie używałam, ale chciałabym wypróbować kiedyś kremy do demakijażu :-)
Usuńmiałam tę samą pojemność co Ty, bardzo dobrze go wspominam, nie kupiłam więcej bo jak dla mnie jest za drogi:)
OdpowiedzUsuńI właśnie dlatego fajnie, że często dodawane są takie mini pojemności do wypróbowania ;-)
UsuńPróbowałam go kiedyś i mnie niestety uczulił, ale mam tak z większością wysoko półkowych produktów tego typu. Zresztą nie przepadam za dwufazowymi płynami do demakijażu, wole jednak płyny micelarne. A jeśli już mam wodoodporny makijaż to płyn dwufazowy robię sobie sama z naturalnych składników :)
OdpowiedzUsuńI to też jest bardzo dobry sposób :-) Ja bardzo często zmywałam makijaż (czy to twarzy czy oczu) własnoręcznie robionymi mieszankami i sprawdzały się równie dobrze, jeżeli nawet nie lepiej! :-)
UsuńNiestety za płyn to trochę dużo, zwłaszcza że odpowiedniki dają sobie radę:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :-)
Usuńnic nie mialam z HR:)
OdpowiedzUsuńNIE MIAŁAM GO JESZCZE:)
OdpowiedzUsuńnie mialam, a moim nr 1 do zmywania makijażu jest plyn micelarny z Bourjoice :)
OdpowiedzUsuń