Dziś ostatni dzień miesiąca więc najwyższy czas na podsumowanie zużyć.
Bez zbędnych wstępów zapraszam do dalszej części tekstu! :-)
Pharmaceris, nawilżający krem ochronny do twarzy 30SPF.
Na blogu nie było jego recenzji. W skrócie - nie podrażnił mnie, nadawał się pod makijaż, chronił skórę nawet podczas szatańskich upałów. Nie planuję kolejnego zakupu.
Nivea, krem nawilżający.
To już klasyka, lubię od czasu do czasu do niego wracać. Żadnej krzywdy mi nie wyrządził, za to dobrze nawilża skórę.
Facelle Sensitive, płyn do higieny intymnej.
Stosuję ten płyn jako szampon i bardzo dobrze u mnie się sprawdza. Jest delikatny, nie podrażnia, włosy mi po nim nie wypadają. Pełna recenzja znajduje się tutaj. Kolejna butelka w użyciu.
Alterra, maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych Granat I Aloes.
Bardzo ją lubię, zwłaszcza teraz, kiedy moje włosy zmieniły status z naturalnych na farbowane. Recenzja ukaże się na blogu. Kolejne opakowanie jest w użyciu :-)Jumpy 161 to mój ulubieniec, w wakacje był lakierem nr 1.
Inglot 486DS kupiłam dawno temu. W sumie ładny kolor, ale ja nie do końca się w nim odnalazłam.
Lumene również był ze mną od kilku lat. Sprawdził się, ale na niego również przyszedł czas.
E.L.F. Healthy Glow Bronzing Powder - kosmetyk z wymianki. Początkowo byłam zachwycona, ale po jakimś czasie zaczął się dziwnie zachowywać więc postanowiłam nie ryzykować. Posiadałam wersję Matte Bronze - chłodny brąz z drobinkami, które nie są tak bardzo widoczne na twarzy.
Znacie któryś z tych kosmetyków?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Lubię Pharmaceris :-)
OdpowiedzUsuńMam ten lakier Jumpy, piękny jest.;)
OdpowiedzUsuńTo prawda :-)))
Usuńjak można nie znac kremu Nivea - u mnie w domu odkąd pamiętam :)
OdpowiedzUsuńten plyn do hig. intymnej u mnie docelowo sie nie sprawdza... na szczęście juz go zużyłam..
zapraszam do mnie na zużycia tego roku :)
muszę poszukać tych lakierów z jumpy bo bardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMi ten żel do higieny intymnej facelle nie podpasował ale fajnie że tobie tak bo jest dość tani
OdpowiedzUsuńNa maskę Alterry też kiedyś będę musiała się skusić :)
OdpowiedzUsuńMnie też coś Pharmaceris nie zachwycił - miałam 2; ten i zimowy - oba mnie zapychały chociaż w użyciu wydawały się całkiem przyjemne.
OdpowiedzUsuńPłyn Facelle - u mnie absolutny Must Have! :)))
Mnie ten krem nie zapchał i generalnie był ok, ale nie odczułam efektu wow więc ponownie go raczej nie kupię...
UsuńJa bardzo lubię Pharmaceris, ale fajny jest również Dax. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również od czasu do czasu wracam do kremu Nivea - po prostu klasyk :) Stosuję go na noc i bardzo dobrze się wchłania - nie budzę się rano z tłustym filmem na twarzy, jak przy innych bardzo nawilżających kremach
OdpowiedzUsuńTeż do niego regularnie wracam :-)
Usuńwiele razy polecałam ten krem Pharmaceris świetny był
OdpowiedzUsuńfioletowy lakier śliczny :)
OdpowiedzUsuńI ten nieśmiertelny,niebieski krem nivea ;))
OdpowiedzUsuńJa używam Facelle także do mycia twarzy rano, jest naprawdę delikatny. Ostatnio z małym tunningiem, ale sam też się ładnie spisuje:-)
OdpowiedzUsuńJa go do twarzy nie używam, moją cerę bardzo łatwo podrażnić i wolę nie ryzykować. Poza tym nie przepadam za zapachem tego płynu...
UsuńMi facelle + gabka calypso podraznil buzie, a nastepnie takze skalp mnie od niego swedzial:) za to maska alterry mnie kusi bardzo:)
OdpowiedzUsuńMam maskę z alterry ale jednak bardziej wolę odżywkę z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa wolę zdecydowanie maskę :-)
UsuńNivea jest też klasyką w moim domu:)
OdpowiedzUsuńMaska z Alterry u mnie również się sprawdziła :) Na pewno do niej wrócę, gdy wykończę zapasy :)
OdpowiedzUsuńZnam krem Nivea i lakier Vipera, który kiedyś uwielbiałam:)
OdpowiedzUsuńZnam tylko krem Nivea.. :P i stosuję do wszystkiego :))
OdpowiedzUsuńmi płyn Facelle mocno podrażnił skórę głowy, jednak stosowany zgodnie z przeznaczeniem spisuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńświetny kolor lakieru!
Krem nivea - klasyk obowiązkowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agga