Jakiś czas temu na rynku kosmetycznym pojawiły się kremy BB, które szybko zdobyły szerokie grono wielbicielek. Po jakimś czasie zaczęły pokazywać się odpowiedniki tego typu kosmetyków, wzbudzając wśród kobiet wiele kontrowersji. Jedne z nich zdobywały swoje zwolenniczki, druga część omijała je z daleka.
Ja byłam gdzieś pośrodku. Jakaś część mnie bardzo chciała sprawdzić o co tyle szumu, ale w pewnym sensie zastanawiałam się czy naprawdę warto.
Ja byłam gdzieś pośrodku. Jakaś część mnie bardzo chciała sprawdzić o co tyle szumu, ale w pewnym sensie zastanawiałam się czy naprawdę warto.
BB Krem od Eveline to pierwszy taki kosmetyk w moim zbiorze. Nie miałam póki co możliwości przetestowania oryginalnych koreańskich wersji, więc tego typu porównania u mnie nie znajdziecie.
Zdanie na jego temat jednak sobie już wyrobiłam i jeżeli jesteście ciekawe jak ten kosmetyk sprawdził się u mnie to serdecznie zapraszam! :-)
Eveline, Blemish Base BB Cream - matujący krem BB 8 w 1; 40ml; ok. 15zł.
Matujący krem BB 8 w 1 to innowacyjny produkt przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery mieszanej i tłustej.
Ultralekka, beztłuszczowa formuła z FAST MATT COMPLEX™ idealnie wtapia się w cerę, nie zatyka porów, pozwala skórze oddychać. Krem łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze, zapewniając jej natychmiastowy efekt FAST MATT BABY FACE™ - perfekcyjnie matowej, doskonale wygładzonej skóry i długotrwale zapobiega błyszczeniu się.
Odżywcza formuła z bioHYALURON COMPLEX™, koktajlem witamin (A, E, F) i proteinami jedwabiu intensywnie i długotrwale nawilża, rozświetla i wygładza cerę.
Pigmenty mineralne wyrównują koloryt skóry, maskują niedoskonałości i przebarwienia.
Kolagen zapewnia skórze jędrność, gładkość i elastyczność.
Faktor SPF 15 doskonale chroni skórę przed promieniowaniem UVA/UVB i wolnymi rodnikami.
Krem niweluje oznaki zmęczenia oraz chroni przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Po zastosowaniu kremu skóra wygląda na wypoczętą i promienną, a cera zyskuje aksamitnie matowy wygląd, gładkość i ujednolicony koloryt.
Błyskawiczny efekt 8 w 1:
- długotrwale i skutecznie matuje
- zmniejsza widoczność porów
- wyrównuje koloryt cery
- pokrywa zaczerwienienia i niedoskonałości
- intensywnie nawilża 24h
- wygładza i rozświetla
- redukuje oznaki zmęczenia
- SPF 15 chroni przed UVA/UVB
Produkt występuje w dwóch odcieniach: dla cery jasnej i śniadej.
Skrót `BB` w nazwie swojego kremu Eveline wywodzi od `Blemish Base`, nie od `Blemish Balm Cream`, więc nie jest to typowy "azjatycki" BB Cream.
Moja opinia:
Krem mieści się w typowej, miękkiej tubce z odkręcanym wieczkiem. Opakowanie to jest standardowe, wygodne w użyciu.
Zapach kremu jest świeży, kwiatowy i bardzo przyjemny dla nosa. Nie jest drażniący, a po aplikacji na skórę ledwie wyczuwalny.
Konsystencja jest raczej typowa dla podkładów - nie za gęsta, nie za rzadka. Idealnie rozprowadza się na twarzy nie tworząc nieestetycznych smug i zacieków.
Jako plus muszę podkreślić to, że pomimo tego, że krem wysycha szybko, to nie zastyga w tempie ekspresowym. Dzięki temu można spokojnie się umalować i w ramach przyzwoitości wnosić niewielkie poprawki.
Posiadam odcień dla jasnej cery. Co o nim myślę? Taki jasny to on nie jest ;-) Wpada w tony miodowe, jednak na skórze po rozsmarowaniu jest nieco jaśniejszy i wtapia się w cerę. Nie uważam jednak, żeby typowo blade osoby były z niego zadowolone.
Krem ten jest skierowany do cery mieszanej/tłustej, a ja mam cerę suchą i właśnie w ten sposób będę oceniać ten produkt.
Jak się u mnie sprawdził? Gdyby ocenić całość - powiedziałabym przeciętnie.
Pierwszymi próbami byłam zachwycona, myślałam, że znalazłam kolejną perełkę wśród kosmetyków kolorowych, wtedy jednak moja cera była w idealnym stanie. Krem doskonale rozprowadzał się i wtapiał w moją skórę, pięknie wyrównując jej koloryt i jednocześnie nie podkreślając rozszerzonych porów. Dawał jednocześnie moje ulubione, satynowe wykończenie. Już kilka razy podkreślałam, że bardzo nie lubię płaskiego matu na twarzy i w tym przypadku byłam bardzo zadowolona z uzyskanego efektu. Twarz wyglądała na wypoczętą i świeżą. Makijaż utrzymywał się cały dzień bez żadnych uszczerbków. Nie ważył się na twarzy, nie schodził plamami. Moja skóra nie potrzebowała dodatkowego zmatowienia. Od rana po sam wieczór makijaż był i dobrze wyglądał - po prostu.
Po jakimś czasie zaczęły się jednak schody... Jak to u mnie niekiedy bywa - uczulił mnie krem, a skóra twarzy się trochę bardziej przesuszyła. Krem BB od Eveline niestety nie podołał takim przeciwnościom. Nagle zaczął się gorzej rozprowadzać, nakładał się nierównomiernie i robił niewielkie smugi. Podkreślał wszystkie niedoskonałości, takie jak suche skórki czy podrażnienia. Nie dawał wystarczającego krycia. Jedynie trwałość była zadowalająca, ale cóż to za plus, skoro cała reszta nie spełniała oczekiwań?
Wnioskując, krem jest dobry, ale zależy dla kogo. Moim zdaniem idealnie nada się dla osób o ładnej i równiej cerze, bez niedoskonałości. W takich przypadkach potrafi idealnie wydobyć piękno skóry. Ładnie wyrównuje koloryt skóry, przy dwóch warstwach daje średnie krycie. Niestety większych niedoskonałości nie zatuszuje.
Osoby ze skórą problematyczną i przesuszoną nie będą zadowolone z tego kosmetyku. Krem BB od Eveline podkreśla to, co same chciałybyśmy ukryć. Na przesuszonej skórze wygląda bardzo nieestetycznie, czasami nawet dobry krem nawilżający jako baza nie pomaga. By być z niego zadowolonym trzeba mieć po prostu ładną, nienaganną, dobrze nawilżoną cerę.
Znacie ten krem?
Macie jakieś doświadczenie z kosmetykami tego typu ? Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Produkt otrzymałam w ramach współpracy od firmy Eveline za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie.
Zaznaczam jednocześnie, że nie miało to wpływu na rzetelność mojej oceny.
Ja nie posiadam w swojej kolekcji żdnego kremu BB chociaż kuszą. Jakiego podkładu używasz, ja też mam cerę suchą i wciąż szukam ideału
OdpowiedzUsuńObecnie używam Healthy Mix Serum z Bourjois :-)
Usuńczytam kolejna recenzje kremu BB i stwierdzam, że niestety chyba każdy podkreśla suche skórki ;/ mój też to niestety robi ;/
OdpowiedzUsuńBy pozbyc się suchych skórek używaj namoczonej(np. płynem micelarnym, tonikiem) szmatki z mikrofibry ;-)
Usuńnie używałam jeszcze żadnego kremu BB, chyba się skusze i muszę sobie poszukać odpowiedniego;)
OdpowiedzUsuńJa już mam swojego ulubieńca w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńDlatego celowo przekładam testowanie BB z Eveline.
Ten kolor mnie przeraża ;/
Tak, kolor do takich jasnych niestety nie należy. Nawet dla mnie na chwilę obecną jest odrobinę zbyt ciemny, a nie mam typowo bladej skóry.
UsuńJa od wczoraj jestem w posiadaniu mojego pierwszego kremu BB od Bourjois i chcialabym, żeby moja opinia o nim nie zmieniła się z zachwytów w rozczarowanie, tak jak mialo to miejsce u Ciebie z Eveline. :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że być może ten krem się u Ciebie nie sprawdzil, bo byl przeznaczony do innego typu skóry..
Pewnie po części z tego powodu się u mnie nie sprawdził, choć początki były fenomenalne. Miałam nawet zamiar zastąpić nim klasyczny podkład, ale ostatecznie zdanie zmieniłam ;-)
UsuńPodpisuję się pod recenzją rękami i nogami, a mam cerę mieszaną.
UsuńNa początku super, po kilku dniach nieznośne pieczenie, wysuszyło mi skórę, pojawilły się wypryski.
Dla mnie bubel, a szkoda, bo na początku się polubiliśmy.
Ja nie testowałam żadnych bb kremów, ani tych oryginalnych ani europejskich. I szczerze... w ogóle mnie do tego nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńMnie też aż tak mocno do tego nie ciągnęło, ale w sumie cieszę się, że miałam okazję wypróbować taki krem :-)
UsuńZ drogeryjnych kremów bb (a raczej kremów tonujących) lubię dwa. Jeśli mam ochotę na typowy glow to wybieram Maybelline Dream Fresh a gdy zależy mi na większym i bardziej matowym kryciu wybieram Garnier dla cery mieszanej i tłustej. Oba w najjaśniejszych odcieniach całkiem nieźle sprawdzają się przy moim jasnym odcieniu skóry. Oba nie wysuszają i nie podkreślają suchej cery. Ten z Eveline tez mnie kusił ale widzę, że kolor jest dużo za ciemny dla mnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo skoro to jest jasny odcień to chyba nie chcę wiedzieć jak wygląda ciemny ;)))) Przetestowałam kilka europejskich BB kremów i jak dotąd najlepszy okazał się bebik Maybelline. Na pewno do niego wrócę na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest odcień do cery jasnej ;-))))
UsuńJa bardzo lubię kremy bb,właśnie jestem w trakcie poszukiwania swojego KWC ;))
OdpowiedzUsuńJa również zakupiłam swój pierwszy krem BB z Estee Lauder, ale jeszcze go nie używałam. Jestem bardzo ciekawa czy się sprawdzi i czy będę z niego zadowolona. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze żadnego takiego cuda nie posiadam :P
OdpowiedzUsuńNie miałam, i jakoś nie zachęcają mnie te kremy BB..
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności wyprobować kremu BB.
OdpowiedzUsuńz moja cera to zaden BB sobie nie poradzi niestety:<
OdpowiedzUsuńTeż sceptycznie podchodziłam do kremów typu BB, aż koleżanka poleciła mi BB Cream Bell. Jest to jedyny tego typu produkt w mojej kosmetyczce i jestem z niego naprawdę zadowolona i na pewno będę do niego wracać. No i co ważne mają odcienie dla bladziochów.
OdpowiedzUsuńJa stosuję czasami wersję tradycyjną, tamten jednak natłuszcza skórę, a ja mam mieszaną, więc trocha mi ta poświata nie podoba się, ale po za tym, jestem zadowolona, poprawia wygląd skóry i fajnie kryje ;)
OdpowiedzUsuńMiłego ;)
nie dla mnie, mam jego poprzednią wersję i mi nie zbyt pasuje
OdpowiedzUsuńJa chciałabym w końcu przetestować jakiś prawdziwy bebik:)
OdpowiedzUsuńJa takze jakis czas temu sie skusilam na BB krem ale od Catrice.wsumie uzylam do 2 razy przy pierwszym mialam wrazenie ze strasznie sie swiece ale to bylo tylko wrazenie.Musze przyznac ze ladnie kryje i jest wydajny i naturalny co mnie bardzo cieszy bo nie musze nakladac podkladu jak jade na zakupy wystarczy wlasnie bebik:) A najwazniejsze jest to ze nie zauwazylam zeby podkreslal mi suche skorki a wierz mi akuratnie cere na twarzy mam bardzo problematyczna i sucha:)
OdpowiedzUsuńtestowałam kilka europejskich kremów BB i niestety żaden mnie nie zachwycił. Zawsze było coś nie tak - albo krycie, albo skład zapychający pory, albo kolor. dlatego dałam sobie już spokój. teraz kuszą mnie te azjatyckie - wypatrzyłam sobie bb krem Tony Moly - jest niedrogi (na ebayu trochę ponad 20 zł z darmową wysyłką) i ma całkiem dobre opinie w internecie.
OdpowiedzUsuńMnie te europejskie wersje aż tak bardzo nie kuszą, no może wersję od Bourjois bym chciała wypróbować ;-) Ale po te oryginalne muszę koniecznie sięgnąć i przekonać się na własnej skórze czy są takie fenomenalne :-)
UsuńJa obecnie używam BB od Bielendy do cery naczynkowej. Pierwsze wrażenia są bez polotu - krycie żadne (chyba, że dwukrotnie rozprowadzę krem), nawilża nieźle, ale cera się za bardzo błyszczy. Jedynie z pudrem matującym prezentuje się przyzwoicie ;) solo może będzie w porządku, gdy cera nie będzie obsypana zaskórnikami oraz jak na zewnątrz będzie piękne słonko ;D cera wyglądać będzie wtedy zdrowo i promiennie ;) a ten BB mam także, ale do cery śniadej! skoro do jasnej jest taki ciemny, to boję się otworzyć moje opakowanie (nie wybierałam go samodzielnie, a dostałam) ;/
OdpowiedzUsuńPo nałożeniu go na twarz, moja cera wygląda rewelacyjnie, ale niestety kiedy wieczorem próbuję go zmyć z twarzy, to już go praktycznie na niej nie ma :) może to dlatego, że mam cerę tłustą? nie wiem... ale i tak jestem na TAK i na pewno kupię go ponownie kiedy mi się skończy:)
OdpowiedzUsuń