Demakijaż to jedna z podstawowych zasad w drodze do ładnej cery - będę to powtarzać do zawsze i do znudzenia. Nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której kładę się spać w pełnym makijażu, z podkładem na twarzy. Wiem też, że spora grupa młodych dziewczyn / nastolatek w ogóle nie zawraca sobie głowy tym krokiem przygotowującym cerę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Niestety, ale nie zrozumiem chyba nigdy tego fenomenu ;-)
Czym chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić? Pokażę kosmetyk, który jest moim zdaniem wart zainteresowania. Świadczy o tym chociażby to, że wykończyłam już drugą butelkę i planuję zakup kolejnej.
Perfekcyjnie usuwa makijaż - struktury micelarne niezwykle skutecznie usuwają makijaż i inne zanieczyszczenia z powierzchni skóry, nie obciążając jej i nie wywołując podrażnień.
Nawilża i wygładza - kwas hialuronowy oraz naturalna betaina, wiążąc cząsteczki wody na powierzchni skóry, wygładzają ją i chronią przed przesuszeniem.
Dodaje skórze energii - Koenzym Q10 dodaje skórze energii i poprawia naturalne funkcje ochronne naskórka.
Pielęgnuje i łagodzi - Prowitamina B5 aktywuje procesy regeneracyjne w skórze, działa kojąco i łagodzi zaczerwienienia.
Stosowanie: Usuń makijaż z twarzy, oczu i ust płatkami nasączonymi płynem micelarnym. Produkt nie wymaga zmywania i doskonale zastępuje mleczko i tonik.
Ważny 9 miesięcy od otwarcia.
Moja opinia:
Płyn micelarny AA mieści się w standardowej plastikowej butelce koloru białego. Dozownik zabezpieczany jest typową klapką z zatrzaskiem. Po uniesieniu klapki ukazuje nam się w tym przypadku pewne wgłębienie...
Nie powiem, żeby takie rozwiązanie do końca mi odpowiadało... Do specyficznego zagłębienia po kilku miesiącach się po prostu przyzwyczaiłam, ale moim zdaniem jest to szczegół, który przeszkadza podczas korzystania z płynu. Można niby stwierdzić, że takie miejsce jest idealne do przyłożenia wacika, ale ale! Ileż to razy zdarzyło mi się przez nie wylać nadmiar płynu!
Zapach jest moim zdaniem bardzo przyjemny i delikatny. W pewnym sensie przypomina mi pod tym względem micelarny płyn nawilżający z Perfecty.
Ważniejsze jest jednak to, co reprezentuje sobą sama zawartość... Czy płyn micelarny z AA wywiązuje się należycie ze swojego zadania? Tutaj bez zbędnych wywodów powiem Wam, że zdecydowanie tak!
Demakijaż twarzy przebiega szybko, bezproblemowo i oczywiście skutecznie. Po użyciu tego płynu czuję, że moja skóra jest naprawdę czysta i nie zalegają na niej żadne resztki podkładu. Z oczami jest podobnie, choć przy dwóch warstwach tuszu muszę odczekać kilka chwil z przyłożonym wacikiem by mieć pewność, że wszystko przyzwoicie się rozpuści i obejdzie się bez niepotrzebnego tarcia powiek.
Bardzo ważną kwestią jest dla mnie to, aby kosmetyk mnie nie podrażniał, nie powodował szczypania skóry oraz zaczerwienień. W tym przypadku po demakijażu czuję wręcz ukojenie, moja skóra jest całkowicie uspokojona i ma prawidłowy, jasny koloryt. Bardzo sobie to cenię, ponieważ nie wszystkie płyny do demakijażu są takie delikatne, przy niektórych możemy nabawić się niechcący niezłego problemu! Na uwagę zasługuje również fakt, że płyn ten nie szczypie w oczy - ani trochę! Już nie jeden raz zdarzyło mi się przez przypadek włożyć wacik nasączony płynem do oka - przez nieuwagę oczywiście. Za każdym razem wyszłam z tego cało, bez szczypania, bez łzawienia, bez niepotrzebnie wylanych łez. Muszę w tym przypadku podkreślić oczywiście to, że mam bardzo wrażliwe oczy - latem czy nawet zimą bywa, że niesamowicie mi łzawią od słońca.
Moim zdaniem propozycja firmy AA jest jak najbardziej udana i z czystym sumieniem mogę Wam polecić recenzowany dzisiaj kosmetyk! Tak jak wspomniałam na samym początku - u mnie już druga wykończona butelka poszła do kosza i przy najbliższej okazji sięgnę po ten płyn ponownie :-)
Czym chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić? Pokażę kosmetyk, który jest moim zdaniem wart zainteresowania. Świadczy o tym chociażby to, że wykończyłam już drugą butelkę i planuję zakup kolejnej.
AA - Technologia Wieku Energia Młodości 30+, micelarny płyn do demakijażu oczu i twarzy; 200ml; 13-15zł.
Perfekcyjnie usuwa makijaż - struktury micelarne niezwykle skutecznie usuwają makijaż i inne zanieczyszczenia z powierzchni skóry, nie obciążając jej i nie wywołując podrażnień.
Nawilża i wygładza - kwas hialuronowy oraz naturalna betaina, wiążąc cząsteczki wody na powierzchni skóry, wygładzają ją i chronią przed przesuszeniem.
Dodaje skórze energii - Koenzym Q10 dodaje skórze energii i poprawia naturalne funkcje ochronne naskórka.
Pielęgnuje i łagodzi - Prowitamina B5 aktywuje procesy regeneracyjne w skórze, działa kojąco i łagodzi zaczerwienienia.
Stosowanie: Usuń makijaż z twarzy, oczu i ust płatkami nasączonymi płynem micelarnym. Produkt nie wymaga zmywania i doskonale zastępuje mleczko i tonik.
Ważny 9 miesięcy od otwarcia.
Moja opinia:
Płyn micelarny AA mieści się w standardowej plastikowej butelce koloru białego. Dozownik zabezpieczany jest typową klapką z zatrzaskiem. Po uniesieniu klapki ukazuje nam się w tym przypadku pewne wgłębienie...
Nie powiem, żeby takie rozwiązanie do końca mi odpowiadało... Do specyficznego zagłębienia po kilku miesiącach się po prostu przyzwyczaiłam, ale moim zdaniem jest to szczegół, który przeszkadza podczas korzystania z płynu. Można niby stwierdzić, że takie miejsce jest idealne do przyłożenia wacika, ale ale! Ileż to razy zdarzyło mi się przez nie wylać nadmiar płynu!
Zapach jest moim zdaniem bardzo przyjemny i delikatny. W pewnym sensie przypomina mi pod tym względem micelarny płyn nawilżający z Perfecty.
Ważniejsze jest jednak to, co reprezentuje sobą sama zawartość... Czy płyn micelarny z AA wywiązuje się należycie ze swojego zadania? Tutaj bez zbędnych wywodów powiem Wam, że zdecydowanie tak!
Demakijaż twarzy przebiega szybko, bezproblemowo i oczywiście skutecznie. Po użyciu tego płynu czuję, że moja skóra jest naprawdę czysta i nie zalegają na niej żadne resztki podkładu. Z oczami jest podobnie, choć przy dwóch warstwach tuszu muszę odczekać kilka chwil z przyłożonym wacikiem by mieć pewność, że wszystko przyzwoicie się rozpuści i obejdzie się bez niepotrzebnego tarcia powiek.
Bardzo ważną kwestią jest dla mnie to, aby kosmetyk mnie nie podrażniał, nie powodował szczypania skóry oraz zaczerwienień. W tym przypadku po demakijażu czuję wręcz ukojenie, moja skóra jest całkowicie uspokojona i ma prawidłowy, jasny koloryt. Bardzo sobie to cenię, ponieważ nie wszystkie płyny do demakijażu są takie delikatne, przy niektórych możemy nabawić się niechcący niezłego problemu! Na uwagę zasługuje również fakt, że płyn ten nie szczypie w oczy - ani trochę! Już nie jeden raz zdarzyło mi się przez przypadek włożyć wacik nasączony płynem do oka - przez nieuwagę oczywiście. Za każdym razem wyszłam z tego cało, bez szczypania, bez łzawienia, bez niepotrzebnie wylanych łez. Muszę w tym przypadku podkreślić oczywiście to, że mam bardzo wrażliwe oczy - latem czy nawet zimą bywa, że niesamowicie mi łzawią od słońca.
Moim zdaniem propozycja firmy AA jest jak najbardziej udana i z czystym sumieniem mogę Wam polecić recenzowany dzisiaj kosmetyk! Tak jak wspomniałam na samym początku - u mnie już druga wykończona butelka poszła do kosza i przy najbliższej okazji sięgnę po ten płyn ponownie :-)
A jak jest u Was z demakijażem? Macie swoje ulubione produkty do oczyszczania twarzy i oczu?
Zdarza Wam się czasami pominąć ten krok? ;>
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Do tej pory bardzo polubiłam płyny micelarne Biodermy, Bourjois i L'oreal. Teraz zabieram się za Garniera i właśnie za micel z AA. Jestem ciekawa jak się sprawdzą na tle moich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńja stosuje płyn micelarny KOLASTYNA, swietny jest:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:) http://berenikatestuje.blogspot.com/
mam swojego ulubieńca, ale może kiedyś spróbuję
OdpowiedzUsuńKosmetyki AA bardzo osobiście lubię,to moja ulubiona firma:)Akurat tego płynu nie miałam,może jak skończy mi się obecny z Avene kupię sobie ten z AA:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jeden płyn AA który mnie okropnie podrażnił dlatego teraz przyznam szczerze trochę omijam tę markę, a może nie powinnam. :)
OdpowiedzUsuńMuszę mu się kiedyś bliżej przyjrzeć ;)
OdpowiedzUsuńMnie po wielu płynach micelarnych szczypią oczy, bardzo lubię ten z L'Oreala Ideal Soft.
OdpowiedzUsuńbrzmi interesująco. będzie trzeba mu się bliżej przyjrzeć ;)
OdpowiedzUsuńDawno już nic nie miałam z firmy AA kiedyś namiętnie lubiłam ich serię Oligo, ale chyba już wycofali, a ja stałam się fanką Avene :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś micela z AA i u mnie się calkiem dobrze sprawował :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś płyn z aa i bardzo go sobie chwiałam ;)
OdpowiedzUsuńA tego jeszcze nie próbowałam. Ostatnio tyle miceli się pojawiło na rynku, ze już za nimi nie nadążam, Ale ten fakt mnie cieszy, bo jest duży wybór i każdy znajdzie coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńAkurat tego płynu nie miałam, ale całkiem nie dawno testowałam płyn AA z serii Ultra Nawilżanie. Bardzo przypadł mi do gustu i zmywał równie dobrze makijaż jak ten, o którym piszesz. Mi natomiast to wgłębienie w ogóle nie przeszkadzało :)
OdpowiedzUsuńNie zdarza mi się nigdy pójść spać w makijażu- chociaż bym wróciłam nad ranem z imprezy to resztką sił zawsze porządnie zmyje makijaż, ba nawet nałoże serum i krem! :) ale to są moje małe zboczenia. niestety do tej firmy nie mam dostępu a z opisu wydaje się produkt bardzo ciekawy. Lubię bardzo płyny micelarne- głównie stosuję Bioderme ale jak tylko mi się skończy to chce spróbować tej nowości z Garniera.
OdpowiedzUsuńMiałam micelar z AA, używałam dłuższy czas, byłam bardzo zadowolona i na pewno jeszcze do niego wrócę !!:)
OdpowiedzUsuńW tym przedziale cenowym nie ma lepszego według mnie od Burżuja ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam kosmetyków tej firmy jeszcze, pewnie dlatego, że nie mam do niej dostępu ;)
OdpowiedzUsuńtego nie znam. ale demakijaż zawsze jest obowiązkowy :) nie ma pominięcia tego kroku.
OdpowiedzUsuńuwielbiam micele z AA ;) mam płyn micelarny z peelingiem i świetny jest :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie pomijam demakijażu twarzy bo jest to ważny krok w pielęgnacji ;)
OdpowiedzUsuńMam parę próbek kremów z linii AA i w niedługim czasie je na pewno wypróbuję, mam nadzieję że okażą się dobre :)
Miałam kiedyś micela z AA i baaaardzo go lubiłam :) Udały się one tej firmie widocznie :)
OdpowiedzUsuńprobowałam kilku kosmetykow z firmy AA i nigdy mnie nie zawiodly :))
OdpowiedzUsuńu mnie wciąż trwa Walentynkowy Konkurs - Serdecznie Zaprazam :))mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/02/walentynkowy-konkurs-rozdanie.html
Ostatnio przepatrzyłam swoją półkę z produktami do twarzy i niestety na zakup jakiegokolwiek micela mam kategoryczny zakaz ale będę miała go na uwadze.
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, że nie znam tego płynu..
OdpowiedzUsuń