wtorek, 25 marca 2014

Ulubieniec do nawilżania okolic oczu - marchewkowy krem Yes To Carrots.

Krem pod oczy to kosmetyk, po który sięgałam niegdyś bardzo nieregularnie, żeby nie powiedzieć, że praktycznie nigdy. Nie odczuwałam specjalnej potrzeby jego posiadania, a do pielęgnacji okolic oczu wystarczały mi codzienne kremy nawilżające do twarzy.

Moje podejście zmieniło się ponad pół roku temu, kiedy to natrafiłam na całkiem niezłą promocję kosmetyków Yes To... w Sephorze. Przyznam, że od początku najbardziej interesowała mnie marchewkowa seria, a biorąc pod uwagę ówczesny bogaty zasób kosmetyków pielęgnacyjnych mogłam zdecydować się tylko i wyłącznie na coś pod oczy. Dziś mogę się pochwalić, że jestem w trakcie używania drugiego opakowania tego produktu. Jesteście ciekawe co mnie w nim tak zachwyciło? Dowiecie się tego w dalszej części wpisu.



Yes To Carrots, nawilżający krem pod oczy; 30ml; 99zł.


Dla marki Yes To Carrots, najważniejsze jest to by sprawić, aby każdy wyglądał tak promiennie jak tylko jest to możliwe! Stan ducha Yes To Carrots (Tak dla marchewek) to wybór radości życia, radości dbania o ciało i włosy, by wyglądały olśniewająco. Marchewka to sympatyczne warzywo: cóż lepiej od niej, z jej wesołym kolorem, może symbolizować radość życia? Yes To Carrots proponuje linię produktów bogatych w ekologiczne ekstrakty z owoców i warzyw, w minerały i mikroelementy z Morza Martwego, których dobroczynne działanie znane jest od dawna.
Usuwa zanieczyszczenia, utracone minerały i pozostawia skórę miękką, odżywioną i nawilżoną.

Moja opinia:
Krem mieści się w praktycznym i przyjemnym dla oka plastikowym opakowaniu typu airless z pompką. Jest ono higieniczne, działa sprawnie i nie zawiodło mnie pod żadnym względem. Minusem w moim odczuciu jest jednak kartonik, na którym nie umieszczono informacji w języku polskim.

Krem pod oczy Yes To Carrots występuje w wersji o pojemności 30ml. Domyślam się, że większości z Was może się wydawać, że jest to gigantyczna ilość biorąc pod uwagę fakt, że jest przeznaczony jedynie do skóry wokół oczu. Ja mam w tym względzie zupełnie inne zdanie. W moim odczuciu 30ml to idealna pojemność dla osób, które są systematyczne (używają kremu rano i wieczorem) oraz aplikują kosmetyk na skórę dookoła oczu, a nie tylko pod nie. Krem używany w ten sposób wystarczył mi na równe pół roku stosowania, a jest on ważny 12 miesięcy od otwarcia.

Zapach jest w moim odczuciu dość specyficzny. Na pierwszy rzut wydawać się może bardzo delikatny, ale w tej delikatności przebija się coś ostrego. Nie jest to woń rażąca ani w żaden sposób dla mnie nieprzyjemna. Lubię ją. Lubię ją pomimo tego, że czasami zdarzy mi się wyczuć w niej plastik.

Konsystencja jest lekka i nie obciąża delikatnej skóry wokół oczu. Wchłania się w kilka minut i pozostawia po sobie bardzo przyjemne uczucie "gęstej i nieco napiętej" skóry. Czasami bywa, że po aplikacji krem lekko zastyga, ale wtedy wystarczy ponownie lekko uklepać i rozgrzać go opuszkami, by mógł się całkowicie wchłonąć i nawilżyć skórę.

Jak wspomniałam na samym początku, w chwili obecnej mam w użytku już drugie opakowanie kremu pod oczy Yes To Carrtos. Powód jest bardzo prosty - jestem w pełni usatysfakcjonowana jego działaniem i tym, co dzięki niemu potrafię uzyskać. Nie mam dużych problemów ze skórą w tym miejscu - jeżeli by nie liczyć standardowych mimicznych zmarszczek oraz bardzo wrażliwych oczu. Marchewkowy krem Yes To... bardzo ładnie nawilża skórę i dzięki niemu jest ona nieco bardziej elastyczna niż miało to miejsce zanim po ten krem sięgnęłam. Na wybitnie suchą skórę w tych okolicach ogólnie nie narzekam, choć skóra mojej twarzy potrzebuje w tym względzie ekstra nawilżenia. Na duży plus zasługuje również fakt, że bohater dzisiejszej recenzji nie powoduje u mnie nieprzyjemnego szczypania, wysypki czy łzawienia. Krem nadaje się również pod makijaż, choć nie można wtedy przesadzić z jego ilością - istnieje ryzyko rolowania się nadmiaru na skórze.

Minusem kremu z dzisiejszej recenzji i ogólnie kosmetyków Yes To... jest ich bardzo wysoka cena. Nie oszukujmy się, czy każda z Was byłaby w stanie wydać 99zł na krem? Tyle właśnie kosztują one w Sephorze. Jest jednak światełko w tunelu! Raz na jakiś czas całe serie są przeceniane i kosmetyki te można kupić już w cenie 29zł. Myślę, że warto czekać na takie promocje, zważając zwłaszcza na naturalne składy tych kosmetyków i ogólną filozofię firmy.

Ja z marchewką pod oczy bardzo się polubiłam i z pewnością mogę ją polecić osobom z podobną skórą do mojej. Możecie spodziewać się po tym kremie przyzwoitego i wyczuwalnego, choć nie dogłębnego nawilżenia oraz braku obciążenia delikatnej skóry wokół oczu. Ja sama chętnie sięgnę po kolejne, trzecie już opakowanie - jeżeli oczywiście natknę się na jakąś promocję. Nie polecałabym jednak tego kremu dla przesuszonej i wymagającej intensywnej pielęgnacji skóry.


A Wy jak pielęgnujecie skórę wokół oczu?
Sięgacie po kremy do tego przeznaczone?

Pozdrawiam serdecznie!
bG

11 komentarzy:

  1. Jesteś kolejną osobą, która uświadamia mi, że powinnam się zabrać za pielęgnację okolic oczu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam krem pod oczy ale rzadko używam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już od kilku lat regularnie używam kremów po oczy i widzę różnice. Teraz używam kremu nawilzajacego Bandi

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś sie skusze mimo tego, ze odżywka tej firmy mnie nie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odżywki nie miałam, ale byłam tez w posiadaniu kremu do twarzy z tej serii, który dawał przyjemne uczucie na skórze, ale miałam po nim niestety efekt "palacej twarzy".

      Usuń
  5. Ja cały czas szukam dobrego, nawilżającego kremu pod oczy. Teraz mam próbkę Clinique All About Eyes Rich i jestem pozytywnie zaskoczona, ale jednak cena jest wysoka. Jak znajdę Yes to ... w promocji to kupię i wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W promocji naprawdę warto go wypróbować - jeśli oczywiście nie masz większych wymagań typu mocno przesuszona skóra lub likwidacja cieni pod oczami. W cenie standardowej sama raczej bym go nie wzięła, chociaż u mnie świetnie się sprawdza.

      Usuń
  6. Zużyłam jedno opakowanie tego kremu i lubiłam go, ale to nie było to :) Szukam dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, on jest dobry, ale dla osób bez większych wymagań jeżeli chodzi o okolice oczu. Dla mnie to w tej chwili strzał w dziesiątkę, później będę szukać jednak czegoś z większą mocą :)

      Usuń
  7. Ja na chwilę obecną nie wyobrażam sobie życia bez kremu pod oczy. Bardzo ciekawy ten kremik. Widzę w nim sporo ekstraktów roślinnych, cena rzeczywiście zaporowa ale jakby upolować go na promocji to już co innego:) - zapamiętam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam z tej serii maseczkę do twarzy i pomadkę i obydwa produkty były przyjemne, ale nie na tyle, żeby ponowić ich zakup. 30 ml opakowanie mnie nie przeraża, mój krem pod oczy ma 50 ml :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...