Nie tak dawno temu pokazywałam Wam moją skromną kolekcję cieni z Inglota.
Jako, że było kilka pytań na ich temat, postanowiłam przedstawić je bliżej.
Wybierając cienie do paletki kierowałam się przede wszystkim tym, żeby były one w miarę uniwersalne i żebym mogła z nich jak najczęściej korzystać.
Cienie Inglot są według mnie fenomenalne. Bardzo dobrze się z nimi pracuje (mówi to amator ;-)), ich kolory są naprawdę nasycone i na powiece utrzymują się bardzo długo.
Jeżeli chodzi o samą paletkę również nie mam żadnych zastrzeżeń! Ma lusterko, jest elegancka, skromna, piękna i bez żadnych udziwnień - to lubię!
Koszt jednego okrągłego wkładu to 10zł.
ZDJĘCIA MOŻNA POWIĘKSZYĆ.
353 matte
Piękny, matowy jasny kolor, który może być stosowany jako cień bazowy na całą powiekę.
456 double sp.
Cudowny, piaskowy cień ze złotymi drobinkami - jeżeli mnie oczy nie mylą :-)
O ile nie przepadam za drobinkami i brokatem, to w cieniach z Inglota jest coś, co mi się bardzo podoba. Taki cień bardzo ładnie rozświetla oko.
358 matte
Na zdjęciu tego nie widać, ale jest to matowy cień z serii kameleon. Jest w nim trochę szarości, trochę brązu i czasami fioletu. Kolory uzewnętrzniają się w zależności od padającego na nie światła. Bardzo mi się to w nim podoba!
487 double sp.
Kolejny cień ze złotymi drobinkami. Długo szukałam odpowiedniego odcieniu różu, w którym czułabym się dobrze. Ten jest dla mnie idealny - nie krzykliwy, nie za jasny i z przyjemnością po niego sięgam.
402 pearl
Jedyna perełka w całej mojej piątce - dosłownie i w przenośni. Uwielbiam ten cień za jego poświatę, za to jak pięknie podkreśla kolor mojej tęczówki. Jak dla mnie ideał!
Nie mniej jednak Inglot jest tak naprawdę w ciągłym obrocie i żaden cień nie jest specjalnie zaniedbany :-) Skomponowałam dla siebie idealną paletkę na dzień i na wieczór. Niczego więcej mi nie potrzeba :-)
Jestem bardzo ciekawa czy Wy także jesteście zadowolone z cieni Inglota?
A może macie swoich innych ulubieńców?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Bardzo lubię cienie Inglota, jak na razie mam tylko 3, ale ze wszystkich trzech jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńpiękny kolory, idealne dla mnie. :))
OdpowiedzUsuńŚwietna paletka uwielbiam takie kolory:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero przymierzam się do skompletowania swojej pierwszej palety, niestety nie mam w mieście Inglota a zawsze jak odwiedzam ich sklep to dostaję poplątania tyle cudnych kolorów:D
Tak, można dostać oczopląsu :-) Ja podczas wybierania cieni tak długo stałam i rozmyślałam aż byłam pewna, że będę z nich korzystać :-)
Usuńa jaki jest mniej więcej koszt skompletowania takiej paletki?
OdpowiedzUsuńidealne kolory dla mnie :) lubię takie naturalne kolory na powiekach.
Taki okrągły wkład do paletki kosztuje 10zł, a pojedynczy cień w plastikowym opakowaniu to chyba 20zł. Sama paletka na pięć cieni to jeżeli się nie mylę i dobrze pamiętam też coś koło 10zł.
Usuńpaletka na piec cieni kosztuje okolo 12 zl przy jej wypelnieniu na miejscu, ze tak powiem. Sama paletka kosztuje ponad 30 zl. Wiec warto ja kupic tylko wtedy, kiedy jestesmy zdecydowane na jednorazowy zakup 5 cieni ;)
UsuńPolecam tez zwrocic uwage na cienie do brwi z INGLOTa. Sa swietne i bardzo naturalnie wygladaja =)
a-hoj.!
wydaje mi sie ze posiadam 353! bo mam taki bezowy kolor matowy w swojej trojce :) nie sprawdze bo za nic nie wiem jak je wyjac
OdpowiedzUsuńMarie, spróbuj go przesunąć lekko do boku i podważyć jakimś cienkim pilniczkiem albo małymi nożyczkami - ja tak zawsze robię :-)
UsuńEwentualnie szpileczką ;)
UsuńDokładnie! :-)
Usuńpiekne cienie ! Bardzo klasyczne.
OdpowiedzUsuńTeż mam swoją piątkę Inglota;) Tylko kolory bardziej intensywne, jesienne, bo takie mi pasują:)
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu cienie są dobrej jakości. Jednak zauważyłam, że po kilku godzinach robi się typowa 'kreska' na zgięciu powieki. Nie wiem czy to wina cieni czy może moich oczu, bo prawdę mówiąc przy każdym rodzaju cieni taka warstwa się robi.
U mnie taka kreska się nie robi, może u Ciebie to kwestia głębokiego załamania powieki? Ja też czasami mam chęć na mocniejsze kolory, ale prawdę mówiąc jestem świadoma, że u mnie by się specjalnie nie sprawdziły. Albo bym zrobiła sobie nimi krzywdę, albo by mi się znudziły i poszły w odstawkę ;-)
Usuń487 wygląda baaaaardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś ich nie cierpiałam - rolowały się, zbierały w załamaniu, traciły kolor w ciągu dnia. Po kilku latach odkryłam je na nowo i jestem z nich zadowolona. Wprawdzie nie stosuję cieni bez bazy, więc trudno mi powiedzieć jakby się zachowywały na 'czystej' nazwijmy to skórze, ale zarówno pigmentacja jak i kolorystyka bardzo mi odpowiadają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa w sumie dopiero teraz zaczęłam je odkrywać "na serio" i jestem z nich bardzo zadowolona. Chociaż tak jak Ty przeważnie kładę pod nie bazę :-)
Usuń402 jest piękny, jak nie zapomnę to na pewno go kupię :))
OdpowiedzUsuńto są zdecydowanie moje kolory :]
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory - sa takie "moje" :)
Z tej paletki mam tylko 353, który bardzo lubię.
Pozostałe numerki już spisałam :)
Najlepsze kolory na codzienny makijaż :) Nie można zrobić sobie nimi kuku, a na pewno podkreślimy nimi swoją urodę :)
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdzają, nie trzymają się ;) Ale kolory mają super!
OdpowiedzUsuńWybrałaś bardzo ładne odcienie. Ciekawa jestem ile kosztuje sama paletka bez cieni?
OdpowiedzUsuńTaka "piątka" to coś w okolicach 10zł jeżeli dobrze pamiętam :-)
UsuńŁadne kolory, ja nie używam cieni, ale mam zamiar zacząć, więc może kiedyś się skuszę na jakieś z Inglota
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńmi sie marzy paletka brazow,taka jak Ty masz w sumie tez bym nie pogardzila;p ps. dodaje Cie do obserwowanych bo podoba mi sie u Ciebie, milo mi bedzie jesli wpadniesz do mnie i jesli Ci się spodoba, także zostaniesz moją obserwatorką:) buziaki!
OdpowiedzUsuńŚwietna paletka , bardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńDodałam twój blog do obserwowania
Licze na to samo ♥
Niedługo urodziny;) zażyczyłam sobie takową;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie Inglota! Super jakoś za świetną cenę! A Twoje kolorki akurat w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńFajne uniwersalne kolorki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie Inglota. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie Inglot, szczególnie od kiedy u nic trochę się pozmieniało i od kiedy zaczęłam używać maty. Mam bardzo podobna paletkę, tylko w systemie freedom system i na 10 cieni, ale też masa cielaczków i kolorów ziemi. Nie sprawdzam numerów, bo tak sobie pomyślałam, że też zrobię posta o mojej palecie :)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo zadowolona, Polska firma, nie testowane na zwierzętach, super jakość i napigmentowanie i cena dobra. Mam 3 kolory (beż, ciemny beż i ciemny brąz), maluję się tylko tymi 3 kolorami do smoky eye i zależnie od uzytych kolorów albo mam delikatny , albo mocny. Z bazą pod makijaż są super, bo bez niej szybko się ścierają. MAm też ich pędzel i jest świetny. Chcę teraz kupić perłowy (jako rozświetlacz pod łuk brwiowy i w kącik) i brzoskwinkę bo bardzo podobają mi się makijaże Arii z Słodkich kłamstewek właśnie z brzoskwinią. I mam problem jaki wybrać 3 cień, bo na gwałt żadego mi sie trzeba, a u mnie cena za 2 cienie a 3 rózni się o 3 zł, to nie opłaca się kupować 2. I tylko maty bo nie lubię brokatu.
OdpowiedzUsuńAle dobre cienie to tylko 30% sukcesu i wyglądu makijażu. Jak malowałam nimi puszkami było dno, od kiedy kupiłam pędzle to makijaż od pierwszego malowania o niebo lepszy,a jak makijazystka pokazała mi trik na smoky eye to teraz jestem bardzo zadowolona:) z każdą poprawioną techniką nakłądania są lepsze.
Fajne kolorki bardzo w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie moje kolory! :)
OdpowiedzUsuńInglota uważam za dobrą firmę, nigdy nie zawiodłam się na ich kosmetykach.
U mnie rozdanie, zapraszam :)
lubię takie kolory cieni :))
OdpowiedzUsuńlubię takie nienachalne pastele ;D
OdpowiedzUsuńDziś jest BlogDay! Zapraszam Cię do zabawy, a szczegóły w moim świeżutkim poście :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na tego posta :)
OdpowiedzUsuńPiękna piąteczka, ukradłabym Ci ze dwa kolory - 487 i 358.
Ładna paletka :)) Kolory bardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuńCienie inglota są super. mam ich troche a ten 353 używam codziennie jako bazowy i przeszlam juz przez kilka opakowan. uwielbiam ich fiolety i zielenie co do brązow sie nie wypowieadam bo kocham macowe brazy ale zamierzam sie w niedlugim czasie zaopatrzyc w kilka inglotowych:P zreszta co tu duzo mowic inglot jest coraz popularniejsza marka na swiecie wiec cos w tym musi byc:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpięknie skomponowana paletka, brakuje mi tylko czegoś rozświetlającego :)
OdpowiedzUsuńTrzy pierwsze znam, mam i kocham... Nie ma lepszych cieni pośród polskich marek kosmetycznych:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię cienie z Inglota. Bardzo ładną skomponowałaś tą paletkę. :)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie;-)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, takie moje :) Ja jeszcze nie miałam przyjemności używania cieni Inglota :)
OdpowiedzUsuńKolory świetne!
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubię cienie z Inglota, szczególnie matowe. Długo się utrzymują i fajnie się z nimi pracuje :)
bardzo ładne kolorki akurat do codziennego makijażu, ja swoje pierwsze 6 cieni kupiłam w dość odważnych kolorach ;D
OdpowiedzUsuńCienie Inglot bardzo lubię, najbardziej odcienie perłowe.
OdpowiedzUsuńWszystkie super :) ten różowy mnie urzekł! :)
OdpowiedzUsuńA mogłabyś zrobić tutorial makijażu swojego codziennego tą paletką? byłabym bardzo wdzięczna
OdpowiedzUsuń