Dziś przyszedł ten dzień, w którym postanowiłam podziękować mojej różowej gąbeczce BeautyBlender i przy okazji zajrzeć co kryje się w środku. Jajeczko było ze mną od początku stycznia i od tego czasu bardzo często po nie sięgałam zdradzając je sporadycznie z pędzlem do podkładu Hakuro H51.
Jesteście ciekawe co się kryje w środku?? :-)
Jak widać zewnętrzna strona została już mocno zmaltretowana paznokciami. Najczęściej uszczerbki na strukturze pojawiały się podczas mycia, kiedy nie byłam zbytnio ostrożna. Nie powiem żeby źle mi się przez to nanosiło podkład, tak oczywiście nie było! Rozcinając gąbeczkę przypomniałam sobie jednak jaki komfort był na początku i muszę przyznać, że aż mi się łezka w oku zakręciła na widok idealnej struktury, którą możecie zobaczyć od wewnątrz.
Czy zmieniło się coś jeszcze? Owszem, po tych 10 miesiącach intensywnego użytkowania jajeczko nie jest już tak miękkie jak na samym początku. Różnicę również mogłam zaobserwować porównując wierzchnią warstwę gąbeczki z jej nietkniętym, mięciutkim środkiem. Ponadto przez częste mycie wyprał się do pewnego stopnia intensywny, różowy kolor.
Pomijając widoczne gołym okiem zużycie gąbeczki, na uwagę zasługuje również fakt, że jest ona w środku czysta. Jedyne przebarwienie możecie zauważyć w samym szpicu, tutaj po prostu w ostatnich dniach nie doczyściłam podkładu. Poza tym z gąbeczką nic się nie działo - wszelkie zabrudzenia ładnie się dopierały, a na gąbce po tych wszystkich myciach nie powstał żaden grzybek.
Do czyszczenia używałam antybakteryjnego mydła siarkowego Barwa, zdecydowanie zdało w tym celu egzamin!
Gąbeczka służyła mi dzielnie przez wiele miesięcy i gdyby nie to, że mocno już ją wystrzępiłam, używałabym jej nadal. Byłam niesamowicie zadowolona z efektu jaki dawała podczas nakładania podkładu!
Poniżej podaję Wam linki do postów, w których odnosiłam się do różowej gąbeczki:
Dajcie koniecznie znać jakie Wy macie odczucia w związku z jajeczkiem BeautyBlender :-)
Ja pewnie na Mikołajki sprawię sobie jeden z zestawów duo :-)
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Mnie wciąż ręka boli na samą myśl o tym, że miałabym wydać tyle na gąbeczkę. Jednak moje opory z każdą czytaną recenzją maleją;)
OdpowiedzUsuńGąbeczka swoje kosztuje, ale moim zdaniem jest tego warta. Cudownie aplikuje się nią podkład i prawidłowo utrzymywana (higiena, ostrożność podczas mycia itp) może bardzo długo posłużyć :-)
UsuńU mnie gąbeczka prezentowała się dokładnie tak samo po roku użytkowania:)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńjakoś nie miałam parcia na kupienie jej..
OdpowiedzUsuńNie miałam chęci takiej gąbeczki kupować, może kiedyś zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam już sobie malowania bez tej gąbeczki:)
OdpowiedzUsuńCudowna jest :-)))
UsuńJeszcze swojej nie nabyłam, dojrzewam do tej decyzji:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście środek nienaruszony :D ale jakoś nie czuję póki co potrzeby do zakupienia tego cuda
OdpowiedzUsuńNiestety cena jest lekko chora jeśli chodzi o gąbeczkę;(
OdpowiedzUsuńco do ceny mam wiele do powiedzenia... ale sama jakość i kolorek gąbeczki jest całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że w środku zobaczę jakiś armagedom :) Swoją drogą mam straszną ochotę na jajeczko :)
OdpowiedzUsuńHehe środek wygląda wręcz wzorowo :P
UsuńHahahaha, ja też byłam pewna, że w środku będą jakieś niefajne rzeczy, a tu proszę :-))
UsuńJa też tak myślałam! :-D
UsuńBardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńrobiłam dwa podejścia i oba skończyły się oddaniem BB, w koncu wybrałam Ebelin, ale i jej używam ostatnio coraz mniej. Moim ideałem jest już 3 sztuka Hakuro- rozczarował natomiast Real Techniques:(
OdpowiedzUsuńja na razie mam tzw. podrobioną wersję z której i tak jestem w miarę zadowolona, jednak mam nadzieję, że kiedyś doczekam się oryginału:)
OdpowiedzUsuńHaha czekałam na jakiegoś grzybka w środku a tu nic :D ;) A tak poważnie co teraz planujesz: zakup kolejnego BB czy powrót do pędzli?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wrócę do BB i myślę, że zdecyduję się na jakiś duo pack, bo bardziej się opłaca jeżeli jajka używa się tak czy siak :-) A pędzle też są w akcji :-) Wszystko zależy od humoru ;-)
UsuńKusisz kusisz :)
UsuńMiałam jakieś dwa lata temu i zupełnie u mnie się nie sprawdzała.
OdpowiedzUsuńDługo zastanawiałam się nad kupieniem tej gąbki, a gdy do tego doszło nie polubiliśmy się na początku bardzo cięzko było mi ją doczyścić i myślałam po co mi to było do póki nie odkryłam mydła...:) teraz zaczynamy się lubić choć wole moje palce ale o gąbeczce nie zapominam
OdpowiedzUsuńJak czyścić to tylko mydłem! Tanio i skutecznie!
Usuńja kupiłam w czerwcu dwie podróbki BB i muszę powiedzieć że byłam z nich zadowolona. Jedna która była częściej użytkowana nie nadaje się juz do niczego bo zaczeła się kruszyć ale też ją rozciałam i byłam zaskoczona środkiem- czysta, pachnąca nowośćia, kolor intensywny... Teraz testuję gąbkę z Real Techniques :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Real Techniques też ma swoje jajo :O
UsuńKusi, ale mimo wszystko cena jak dla mnie zaporowa.
OdpowiedzUsuńMimo pozytywnych opinii jakoś nie przemawia do mnie taka gąbeczka :)
OdpowiedzUsuńUżywam pędzli i zwykłych gąbeczek do podkładu, te jajo mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo polubiłam BB, cena jest wysoka, ale efekt jaki daje sprawia, że jest warta tych pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńPopieram w 100%! Najbardziej doceniają jajko te osoby, które już miały z nim styczność :-) Warto zainwestować :-)
UsuńMam podróbkę BB i jestem z niej naprawdę zadowolona doskonale nakłada się nią krem BB który po prostu dzięki niej doskonale się wtapia w skórę twarzy :)
OdpowiedzUsuńMnie zupełnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńNo, zużycie widać. :) Nie używałam nigdy jaja do aplikacji. A powiedz. Używasz też tego mydłą Barwy do oczyszczania twarzy? Jak się spisuje?
OdpowiedzUsuńOj nie, mycie twarzy takim mydłem przy mojej wrażliwej i suchej cerze zdecydowanie nie jest wskazane, musiałabym stawać na głowie żeby doprowadzić skórę do porządku...
UsuńDzięki. :)
UsuńSwoje już zrobiła ta Twoją gąbeczka, wysłużyła się :) po rozcięciu ja pewnie bym jeszcze kilka razy użyła tej ściętej powierzchni :)
OdpowiedzUsuńZamierzam tak uczynić ;-)
UsuńJa zamówiłam sobie ostatnio jajko Samanthy Chapman, to pomarańczowe. Leci do mnie ze Stanów, ale pewnie dam znać jak sie sprawuje. Ciekawe czy po 10 miesiącach będzie wyglądać podobnie. :)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać jak się sprawdzi :-) 10 miesięcy jak na takie jajko to moim zdaniem całkiem sporo, zwłaszcza, że reklamowane jest na takie, które może służyć do pół roku ;-)
UsuńZobaczymy jak będzie z trwałością tego z RT. :)
UsuńMoje jajo też się postrzępiło i zaczęło ostatnio pękać. Myślę nad kupnem nowego, bo nakładanie podkładu jest nim niezwykle przyjemne, a buzia wygląda bardzo naturalnie (szczególnie minerały, które tracą charakterystyczna pudrowość w połączeniu z mokrą gąbką :)).
OdpowiedzUsuńHmm minerałów nim nie nakładałam, ale będę musiała w takim razie spróbować!
UsuńUwielbiam tę gąbeczkę! Dostałam je do przetestowania ale już czaję się na zakup kolejnej bo zdecydowanie jest warta swojej ceny. Najlepszy pędzel jaki mam nie umywa się do bb.
OdpowiedzUsuń