wtorek, 19 listopada 2013

BeautyBlender od środka - po 10 miesiącach użytkowania.

Dziś przyszedł ten dzień, w którym postanowiłam podziękować mojej różowej gąbeczce BeautyBlender i przy okazji zajrzeć co kryje się w środku. Jajeczko było ze mną od początku stycznia i od tego czasu bardzo często po nie sięgałam zdradzając je sporadycznie z pędzlem do podkładu Hakuro H51.


Jesteście ciekawe co się kryje w środku?? :-)




Jak widać zewnętrzna strona została już mocno zmaltretowana paznokciami. Najczęściej uszczerbki na strukturze pojawiały się podczas mycia, kiedy nie byłam zbytnio ostrożna. Nie powiem żeby źle mi się przez to nanosiło podkład, tak oczywiście nie było! Rozcinając gąbeczkę przypomniałam sobie jednak jaki komfort był na początku i muszę przyznać, że aż mi się łezka w oku zakręciła na widok idealnej struktury, którą możecie zobaczyć od wewnątrz.



Czy zmieniło się coś jeszcze? Owszem, po tych 10 miesiącach intensywnego użytkowania jajeczko nie jest już tak miękkie jak na samym początku. Różnicę również mogłam zaobserwować porównując wierzchnią warstwę gąbeczki z jej nietkniętym, mięciutkim środkiem. Ponadto przez częste mycie wyprał się do pewnego stopnia intensywny, różowy kolor.




Pomijając widoczne gołym okiem zużycie gąbeczki, na uwagę zasługuje również fakt, że jest ona w środku czysta. Jedyne przebarwienie możecie zauważyć w samym szpicu, tutaj po prostu w ostatnich dniach nie doczyściłam podkładu. Poza tym z gąbeczką nic się nie działo - wszelkie zabrudzenia ładnie się dopierały, a na gąbce po tych wszystkich myciach nie powstał żaden grzybek.

Do czyszczenia używałam antybakteryjnego mydła siarkowego Barwa, zdecydowanie zdało w tym celu egzamin!



Gąbeczka służyła mi dzielnie przez wiele miesięcy i gdyby nie to, że mocno już ją wystrzępiłam, używałabym jej nadal. Byłam niesamowicie zadowolona z efektu jaki dawała podczas nakładania podkładu!

Poniżej podaję Wam linki do postów, w których odnosiłam się do różowej gąbeczki:


Dajcie koniecznie znać jakie Wy macie odczucia w związku z jajeczkiem BeautyBlender :-)
Ja pewnie na Mikołajki sprawię sobie jeden z zestawów duo :-)

Pozdrawiam serdecznie!
bG

45 komentarzy:

  1. Mnie wciąż ręka boli na samą myśl o tym, że miałabym wydać tyle na gąbeczkę. Jednak moje opory z każdą czytaną recenzją maleją;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gąbeczka swoje kosztuje, ale moim zdaniem jest tego warta. Cudownie aplikuje się nią podkład i prawidłowo utrzymywana (higiena, ostrożność podczas mycia itp) może bardzo długo posłużyć :-)

      Usuń
  2. U mnie gąbeczka prezentowała się dokładnie tak samo po roku użytkowania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś nie miałam parcia na kupienie jej..

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam chęci takiej gąbeczki kupować, może kiedyś zmienię zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wyobrażam już sobie malowania bez tej gąbeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze swojej nie nabyłam, dojrzewam do tej decyzji:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście środek nienaruszony :D ale jakoś nie czuję póki co potrzeby do zakupienia tego cuda

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety cena jest lekko chora jeśli chodzi o gąbeczkę;(

    OdpowiedzUsuń
  9. co do ceny mam wiele do powiedzenia... ale sama jakość i kolorek gąbeczki jest całkiem fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślałam, że w środku zobaczę jakiś armagedom :) Swoją drogą mam straszną ochotę na jajeczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe środek wygląda wręcz wzorowo :P

      Usuń
    2. Hahahaha, ja też byłam pewna, że w środku będą jakieś niefajne rzeczy, a tu proszę :-))

      Usuń
    3. Ja też tak myślałam! :-D

      Usuń
  11. robiłam dwa podejścia i oba skończyły się oddaniem BB, w koncu wybrałam Ebelin, ale i jej używam ostatnio coraz mniej. Moim ideałem jest już 3 sztuka Hakuro- rozczarował natomiast Real Techniques:(

    OdpowiedzUsuń
  12. ja na razie mam tzw. podrobioną wersję z której i tak jestem w miarę zadowolona, jednak mam nadzieję, że kiedyś doczekam się oryginału:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha czekałam na jakiegoś grzybka w środku a tu nic :D ;) A tak poważnie co teraz planujesz: zakup kolejnego BB czy powrót do pędzli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie wrócę do BB i myślę, że zdecyduję się na jakiś duo pack, bo bardziej się opłaca jeżeli jajka używa się tak czy siak :-) A pędzle też są w akcji :-) Wszystko zależy od humoru ;-)

      Usuń
  14. Miałam jakieś dwa lata temu i zupełnie u mnie się nie sprawdzała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Długo zastanawiałam się nad kupieniem tej gąbki, a gdy do tego doszło nie polubiliśmy się na początku bardzo cięzko było mi ją doczyścić i myślałam po co mi to było do póki nie odkryłam mydła...:) teraz zaczynamy się lubić choć wole moje palce ale o gąbeczce nie zapominam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak czyścić to tylko mydłem! Tanio i skutecznie!

      Usuń
  16. ja kupiłam w czerwcu dwie podróbki BB i muszę powiedzieć że byłam z nich zadowolona. Jedna która była częściej użytkowana nie nadaje się juz do niczego bo zaczeła się kruszyć ale też ją rozciałam i byłam zaskoczona środkiem- czysta, pachnąca nowośćia, kolor intensywny... Teraz testuję gąbkę z Real Techniques :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że Real Techniques też ma swoje jajo :O

      Usuń
  17. Kusi, ale mimo wszystko cena jak dla mnie zaporowa.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mimo pozytywnych opinii jakoś nie przemawia do mnie taka gąbeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Używam pędzli i zwykłych gąbeczek do podkładu, te jajo mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też bardzo polubiłam BB, cena jest wysoka, ale efekt jaki daje sprawia, że jest warta tych pieniędzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram w 100%! Najbardziej doceniają jajko te osoby, które już miały z nim styczność :-) Warto zainwestować :-)

      Usuń
  21. Mam podróbkę BB i jestem z niej naprawdę zadowolona doskonale nakłada się nią krem BB który po prostu dzięki niej doskonale się wtapia w skórę twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. No, zużycie widać. :) Nie używałam nigdy jaja do aplikacji. A powiedz. Używasz też tego mydłą Barwy do oczyszczania twarzy? Jak się spisuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, mycie twarzy takim mydłem przy mojej wrażliwej i suchej cerze zdecydowanie nie jest wskazane, musiałabym stawać na głowie żeby doprowadzić skórę do porządku...

      Usuń
  23. Swoje już zrobiła ta Twoją gąbeczka, wysłużyła się :) po rozcięciu ja pewnie bym jeszcze kilka razy użyła tej ściętej powierzchni :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja zamówiłam sobie ostatnio jajko Samanthy Chapman, to pomarańczowe. Leci do mnie ze Stanów, ale pewnie dam znać jak sie sprawuje. Ciekawe czy po 10 miesiącach będzie wyglądać podobnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj koniecznie znać jak się sprawdzi :-) 10 miesięcy jak na takie jajko to moim zdaniem całkiem sporo, zwłaszcza, że reklamowane jest na takie, które może służyć do pół roku ;-)

      Usuń
    2. Zobaczymy jak będzie z trwałością tego z RT. :)

      Usuń
  25. Moje jajo też się postrzępiło i zaczęło ostatnio pękać. Myślę nad kupnem nowego, bo nakładanie podkładu jest nim niezwykle przyjemne, a buzia wygląda bardzo naturalnie (szczególnie minerały, które tracą charakterystyczna pudrowość w połączeniu z mokrą gąbką :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm minerałów nim nie nakładałam, ale będę musiała w takim razie spróbować!

      Usuń
  26. Uwielbiam tę gąbeczkę! Dostałam je do przetestowania ale już czaję się na zakup kolejnej bo zdecydowanie jest warta swojej ceny. Najlepszy pędzel jaki mam nie umywa się do bb.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...