sobota, 24 sierpnia 2013

GLOV, ściereczka do demakijażu... samą wodą!

Dokładnie dwa tygodnie temu otrzymałam do przetestowania pewien bardzo ciekawy i oryginalny produkt. Ową ciekawostką był nie tyle kosmetyk, co ściereczka do demakijażu! Co jest w niej takiego ciekawego? Otóż to, że można nią wykonać kompletny demakijaż twarzy przy użyciu samej wody! Jesteście ciekawe jak to działa i o co w tym tak naprawdę chodzi? Zapraszam do przeczytania kilku słów na ten temat w dalszej części recenzji :-)




Glov Comfort, duża rękawica do trudnego demakijażu; 49,90zł w sklepie Ciao.pl

Oto nadchodzi Nowa Era Demakijażu. Demakijaż samą wodą. Produkty GLOV pozwolą Ci poczuć wygodę w codziennej pielęgnacji. Glov Hydro Demaquillage maksymalizuje działanie wody aby usunąć starannie cały makijaż i dokładnie oczyścić skórę twarzy. Po to, aby nasza skóra była zdrowa i piękna. Oszczędzić cenne minuty dzięki skutecznej delikatności i mocy zaawansowanej mikro-technologii.

Dlaczego GLOV?

  1. Dokładnie zmywa makijaż samą wodą.
  2. Oczyszcza skórę twarzy i pilinguje.
  3. Jest bezpieczny dla najbardziej wrażliwej skóry.
  4. Okres użytkowania nawet do 3 miesięcy.

Dlaczego GLOV comfort?

  1. Duża powierzchnia pozwoli zmyć najmocniejszy makijaż.
  2. System 4 rogów idealnie zmywa mocny makijaż oczu.
  3. Wygodny i poręczny kształt pasuje na każdą dłoń.
  4. Nie jest płynem więc przejdzie każdą kontrolę celną.

Dlaczego GLOV Hydro Demaquillage jest lepszy od tradycyjnego demakijażu?

  • Jest szybszy i wygodniejszy.
  • Nie wymaga stosowania żadnych kosmetyków do demakijażu ani płatków bawełnianych.
  • Można go ze sobą zabrać w każdą podróż.
  • Poprawia kondycję skóry.


Moja opinia:
Pewnie wiele z Was jest bardzo zaskoczonych po przeczytaniu powyższego tekstu... Uwierzcie mi, ja też byłam! Niemożliwym wydawało mi się dokonać demakijażu twarzy ściereczką nasączoną jedynie wodą - no bo jak? Na pierwszy rzut oka wydawało się to zdecydowanie zbyt proste i idealistyczne.

Ściereczka fabrycznie zapakowana jest w folię oraz kartonik, na którym znajdziemy wszystkie najpotrzebniejsze informacje, między innymi sposób użycia.


Na załączonym powyżej zdjęciu dokładnie możemy zaobserwować jakie kolejne czynności powinniśmy wykonać. Zaczynamy od zmoczenia ściereczki zwykłą wodą, następnie przechodzimy do demakijażu twarzy i oczu, a po całej tej czynności nacieramy brudne miejsca odrobiną zwykłego mydła i ściereczkę ręcznie pierzemy, by następnie ją odwiesić do wyschnięcia.

Analizując sprawę samego czyszczenia ściereczki muszę stwierdzić, że jest to bardzo prosta czynność, aczkolwiek w moim przypadku potrzebuję powtórnego powtórzenia całości. Nie ma również co liczyć na ekspresowe wyschnięcie ściereczki, ale do następnego użycia spokojnie będzie gotowa.

Skład jest na tyle wyjątkowy, że został opatentowany. Zdaniem producenta taka mieszanka idealnie nadaje się do zmywania makijażu nawet najbardziej wrażliwej cery.


Ściereczka ma dokładnie czyścić naszą skórę, a jednocześnie nie naruszać naturalnej bariery hydro-lipidowej. 

Do wyboru mamy w chwili obecnej dwa rozmiary i kształty: dużą, kwadratową ściereczkę oraz mniejszą o kształcie rękawicy-palucha. Ja posiadam pierwszą wersję i muszę przyznać, że nie do końca jestem z niej zadowolona. Wystarczy jeden rzut oka, by zauważyć, że ściereczka może stwarzać problemy podczas używania. Jest ona zdecydowanie dużo większa niż kobieca dłoń i dodatkowo posiada spory otwór, przez który wkładamy rękę do środka.


Przez niezbyt wygodny kształt ściereczka lubi migrować i trochę ciężko ją utrzymać na miejscu. By dokonać demakijażu trzeba ją naprawdę solidnie przytrzymać ;-)

Nie ma jednak rzeczy niemożliwych, demakijaż wykonać się da! Naprawdę! Poniżej macie na to żywy dowód:


Tak jak widzicie, kolejno ponumerowałam wszystkie rogi - jest to kolejność, którą sama wykonuję podczas zmywania makijażu z twarzy. Ze względu na duży rozmiar ściereczki najwygodniej używa mi się samych rogów i zmywam nimi głównie podkład.  Nr 1 to moje pierwsze przetarcie twarzy, nr 2 to drugie przetarcie, a nr 3 i 4 to kolejne podejście do oczyszczenia samej skóry. Wyraźnie widać, że z każdym kolejnym podejściem ilość nieczystości się zmniejsza - czwarty róg jest niemalże czysty.

Oczy również da się wyczyścić, nawet dwie warstwy tuszu! Mój codzienny makijaż oka jest naprawdę bardzo prosty, składa się na niego cień do powiek, czarna kreska wykonana zwykłym eyelinerem oraz dwie warstwy tradycyjnego tuszu. Czasami podbijam również cienie bazą z Artdeco. By to wszystko w miarę bezproblemowo się rozpuściło muszę przytrzymać ściereczkę na oku przez kilkanaście sekund - tak jak widać na powyższym zdjęciu zabieg ten powtarzam trzykrotnie, ale dzięki temu mam pewność, że wszystko usunęłam. Nie obejdzie się jednak przy tym bez delikatnego dociskania/pocierania oka, ale zabieg ten nie podrażnia mojej delikatnej skóry wokół oczu. Rzęsy również jakoś specjalnie mi przez to nie wypadały.

Na zdjęciu macie również wgląd na wacik, którego użyłam do sprawdzenia skuteczności ściereczki Glov. Był on nasączony płynem micelarnym i przemyłam nim zarówno całą twarz jak i oczy. Pozostałości makijażu, jakie zebrałam są naprawdę śladowe i prawdę mówiąc gdybym się zawzięła i jeszcze raz przetarłabym twarz szmatką to byłby on zupełnie czysty. Pozostałości po makijażu oczu jak widać nie zostały odnotowane :-) Druga strona jest zupełnie czysta.

Czy używanie ściereczki podczas demakijażu jest komfortowe i przyjemne? Ciężko to jednoznacznie stwierdzić, bo towarzyszy temu zupełnie inne odczucie niż podczas tradycyjnego oczyszczania twarzy wacikami i kosmetykami. Ściereczka podczas używania jest taka "tępa" i nie daje takiego uczucia śliskości jak wacik namoczony na przykład mleczkiem czy płynem micelarnym. Początkowo miałam również dziwne uczucie, że ona wcale nie myje mojej twarzy. Teraz, po tych kilku tygodniach na tyle przyzwyczaiłam się do jej struktury, że nie przeszkadza mi ta "tępość". Skóra po jej użyciu również jest typowo matowa, ale w moim przypadku nie towarzyszy temu nieprzyjemne uczucie ściągnięcia.


GLOV to produkt reklamowany jako przyjazny dla najbardziej wrażliwej skóry... Ściereczka wpadła zatem w idealne ręce, ponieważ moja skóra reaguje podrażnieniem na większość kosmetyków czy czynności, którymi ją raczę. Początkowo troszkę obawiałam się tego pierwszego razu, ale zupełnie niepotrzebnie! Moja skóra po przemyciu wygląda zupełnie normalnie, nie reaguje jakoś drażliwie na nowy sposób oczyszczania. Zauważyłam nawet, że po takim demakijażu trochę lepiej wchłaniają się kremy, którymi się smaruję.

Ściereczka Glov ma również kilka innych zalet! Idealnie może nam zastąpić wszystkie kosmetyki do demakijażu podczas ewentualnych podróży - dzięki temu zaoszczędzimy sporo miejsca i sił, idealnie nadaje się również do bagażu podręcznego w samolocie. Kolejną zaletą ściereczki jest również to, że nie musimy się martwić o ilość potrzebnych wacików. Nie wiem jak jest u Was, ale mi regularnie zdarza się obudzić dopiero wtedy, gdy w pojemniku zostaje kilka sztuk lub - co gorsze - nie mam ani jednego ;-)

Podsumowując jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą ściereczką! Dobrze radzi sobie z demakijażem twarzy oraz oczu i może być przydatna podczas podróży. Nie będę używać jej codziennie i zostawię głównie na jakieś ewentualne wyjazdy, dzięki czemu oszczędzę dużo miejsca i nie będę musiała bawić się w przelewanie kosmetyków do mniejszych pojemniczków.
Czy zdecyduję się na zakup w przyszłości? Nie wykluczam tego, ale w tej chwili jest za wcześnie by cokolwiek deklarować. W każdym razie uważam, że jest to naprawdę ciekawy i skuteczny produkt, a czy zdecydujecie się zainwestować w niego 40 czy 50zł to już pozostawiam Wam :-)


I pytanie na koniec: na czym opieracie swój demakijaż?

Pozdrawiam serdecznie!
bG

41 komentarzy:

  1. Bardzo mnie zaciekawił ten produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ściereczka do mycia samą wodą. A nie jest czasem czymś nasączona?
    efekt jak widać super, ale chyba musiałabym jeszcze domyć jakimś żelem.
    Ogólnie fajna sprawa, ale 50zł wydać na taką ściereczkę to nie na moją kieszeń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, niczym nasączona nie jest. Ale faktycznie rezultat jest zaskakujący i aż sama przecierałam swoje dobrze oczyszczone oczy ze zdziwienia ;-) Byłam bardzo zaskoczona tym, że nawet tusz został tak dobrze wymyty! Ale cena faktycznie wysoka jest...

      Usuń
    2. ciekawe jeszcze jak długo będzie się spisywać. bo jeśli starczy na długo, nie zniszczy się i zachowa swoje właściwości, to nie jest to mega kwota. zobaczymy jak będzie spisywać się dalej. :)

      Usuń
    3. Podobno może służyć nawet do trzech miesięcy... Zobaczymy :-)

      Usuń
    4. Ja używam GLOV już drugi miesiąc i moja ściereczka mówi, że już chciałaby iść na emeryturę ;)

      Usuń
  3. kurcze, czego to ludzie nie wymyślą ! :)
    mój demakijaż? myję twarz żelem micelarnym a następnie przecieram wacikiem nasączonym płynem micelarnym. Mojej skórze to wystarcza, a odkąd używam tych produktów jej stan poprawił się, na lepsze oczywiście:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ci się chce to proszę bardzo. Ja tam jestem leniwa i używam Glova ;). Jest super. A poza tym nie ma nic lepszego dla cery niż woda.

      Usuń
  4. Niedawno Angel o tym sposobie pisała u siebie :)
    Nawet filmik nakręciła.
    Nie powiem, to robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm wygląda ciekawie, myślę, że sprawdziłaby się w takie dni kiedy ostatnią rzeczą na jaką mam ochotę to zmywanie makijażu. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo zmywanie zajmuje odrobinę więcej czasu, ale w sumie w kryzysowych sytuacjach można zrobić demakijaż nawet w łóżku :P

      Usuń
  6. jakoś mnie to nie przekonuje, może dlatego że jednak do oczyszczenia twarzy potrzebuje jednorazowych płatków..wersja wielorazowej ściereczki nie zbyt do mnie przemawia.. ale ciekawe, pierwszy raz się z tym spotykam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myję ściereczkę mydłem antybakteryjnym więc przy każdym kolejnym użyciu mam pewność, że jest ona zupełnie świeża :-)

      Usuń
  7. Ciekawa nowinka :) Ja używam micela z biedronki i chusteczek z alterry, ale mój makijaż jest prosty jak budowa cepa - korektor puder i tusz. Taki zestaw mi starcza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie sie bardzo dobrze spisuje szmatka muslinowa z kremowym żalem z Superdruga ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie mialam takiej sciereczki, nie wiem nawet gdzie u siebie taka dostane :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najszybciej kupisz ja przez internet, w sklepie ciao.pl dostępne są dwie wersje :)

      Usuń
    2. z tego co wiem to jeszcze nie można jej kupić stacjonarnie. Tylko przez internet.

      Usuń
  10. ja jako fanka ocm i ściereczki muślinowej pewnie bym się polubiła z taka szmatką :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest aż niewiarygodne, że istnieje taka ściereczka cud - muszę przyznać, że przeczytałam post z nieskrywaną ciekawością. Taka ściereczka to świetny gadżet w podróży, na codzień zresztą też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez czasami zadziwiaja te wszystkie wynalazki :) a sciereczka to świetny gadżet i co najważniejsze - jest naprawdę skuteczna :)

      Usuń
  12. Fajna sciereczka ale pranie jej codziennie.. hmm;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie pranie jej nie sprawia większych problemów :) a dbać trzeba tak samo jak o pedzle, higiena przede wszystkim :)

      Usuń
  13. Ciekawy wynalazek :) Ja standardowo, makijaż oka zmywam płynem micelarnym/mleczkiem, potem całą buzię myję żelem. Kiedy mam bardzo lekki makijaż, sam żel wystarcza mi do zmycia makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa sprawa :) Tylko drogo wychodzi, wolę waciki i mleczko :D

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawa sprawa, ale mimo wszystko widzę oczami wyobraźni te obozy bakterii, które się rozbijają na takiej wilgotnej ściereczce (szczególnie jeśli powiesimy ją w łazience). Chyba pozostanę przy wacikach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to kwestia dobrego umycia :-) Polecam antybakteryjne mydło siarkowe Barwa, zarówno do ściereczki jak i do pędzli :-)

      Usuń
    2. Jesli za kazdym razem sciereczke wypierzesz to nie bd zadnych bakterii. Pranie w goracej wodzie z srodkami do tego przeznaczonymi powoduje usuniecie bakterii. Czym wycierasz sie po kapieli? recznikami np bawelnianymi ? One rowniez sa wielokrotnego uzytku, a idac tropem Twojego myslenia znajduja sie na nich obozy bakterii xD

      Usuń
  16. spotkałam się juz z tą ściereczką na innym blogu i blogerka też wypowiadała się pozytywnie . Sama nie stosowałam ale przetestuję z czystej ciekawości wkrótce napewno. Niedawno też była u mnie przedstawicielka firmy Raypath mająca produkty do czyszczenia a jednoczesnie też takie ściereczki do demakijazu twarzy, ciała oraz peelingujące. Na stronie producenta nei pisze ale z tego co mowial ta pani to środki czyszczace jak i te ściereczki do demakijazu z firmy Raypath mają w sobie jakieś substance myjące... i moim zdaniem muszą mieć ... Dostałam od tej Pani gąbeczkę peelingującą. jeszccsze jej nie testowałam ale też napewno napisze recencję. Z wykształcenia jestem kosmetologiem więc patrząc na to naukowo troche rzecy mi nie pasuje w tym sposobie mycia twarzy, chocby z braku dezynfekcji, a po uzyciu sciereczki nawet ejsli dobrze myje to tonik i tak jest konieczny :). No ale nie będę sie mądzryć przetestuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że do czyszczenia mydło antybakteryjne w zupełności wystarczy, używam takiego od bardzo długiego czasu i uważam, że jest bardzo skuteczne. Co do tonizowania to sama tego nie wykluczam :-) Rolą tej ściereczki jest przede wszystkim demakijaż twarzy i to na tym się tutaj skupiłam.

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Fajna jest, to prawda :-) A jaka gładka skóra jest po jej użyciu!

      Usuń
  18. Zaciekawiłaś mnie tym! Będę musiała się za nią obejrzeć na Internecie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa ta ściereczka aczkolwiek wolę płyn micelarny i wacik :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa ta ściereczka ale nie wiem czy dałabym 50zł ;) Czasem używam zwykłej ściereczki z mikrofibry i dobrze sie sprawdza;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie powiem - ta ściereczka mocno mnie intryguje i choć cięzko uwierzyć mi w ten opatentowany kształt włókien, to być może się na nią skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja nie jestem ani przekonana ani zaintrygowana. ok, najczesciej uzywam mineralow. ale jakos nie wyobrazam sobie ze uzywajac Revlona Colorstay albo podkladu Estee Lauder pory byly by wystarczajaco oczyszczone zalediwe szmatka i woda!
    Mysle ze bylabym z niej zadowolona przy towarzystwie zelu do mycia twarzy i plynu micelarnego jako wykonczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia wypróbowania na własnej skórze. Z moim makijażem jak widać bardzo dobrze ściereczka daje sobie radę, usunęła nawet całkowicie makijaż oka - mam tu zwłaszcza na myśli dwie zdrowe warstwy tuszu do rzęs.

      Usuń
  23. Płyn micelarny i wacik :). Ale ciekawy pomysł z taką ściereczką, nie słyszałam o tym wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...