Ostatnio pogoda nas rozpieszcza i nakłania do pokazania odrobiny ciała... I tu pojawia się pytanie: czy jest ono do tego gotowe? ;-)
Dziś przedstawię Wam jeden z tych kosmetyków, który pomaga mi upiększyć skórę. Mówiąc "upiększyć" mam oczywiście na myśli odpowiednie nawilżenie, nic przecież nie ozdobi Waszej skóry tak, jak warstwa ulubionego kosmetyku nawilżającego!
Alverde
Körpermilch Weißer Tee Jasmin
- mleczko do ciała biała herbata i jaśmin;
250ml; 12-18zł.
Mleczko z wyciągiem z białej herbaty oraz jaśminu zapewnia intensywne nawilżenie suchej skórze oraz zapewnia kompleksową opiekę. Masło shea i olej jojoba oraz składniki pochodzące z upraw ekologicznych dostarczają skórze cenne nawilżenie. Mleczko pozostawia cudowny zapach rozpieszczający Twoje zmysły oraz pozostawia aksamitną w dotyku skórę - przez cały dzień. Produkt przebadany dermatologicznie, bez konserwantów, silikonów, olejów mineralnych, emulgatorów PEG, oparty na roślinnych składnikach z kontrolowanych upraw.
Skład: Aqua, Glycine Soja Oil*, Glycerin, Alcohol*, Myristyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Cammelia Sinensis Exstract*, Jasminum Officinale Exstract*, Xanthan Gum, Lecithin, Butyrospermum Parkii Butter*, Simmondsia Chinensis Oil*, Lysolecithin, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides, Helianthus Annuus Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Hydrogenated Lecithin, Brassica Campestris (Repeseed) Sterols, Parfum**, Limonene**, Citral**, Linalool**, Citronellol**, Geraniol**.
* ingredients from certified organic agriculture
** from natural essential oils
Moja opinia:
Mleczko to po raz pierwszy zobaczyłam u koleżanki. Akurat tak się składało, że miała ona w domu kilka kosmetyków z Drogerii DM i mogłam sobie je wszystkie przeanalizować, a później ewentualnie zamówić.
Chwytając ten egzemplarz, pierwsze co mi się rzuciło to przepiękny zapach. I tutaj małe zaskoczenie - balsam ten pachnie cytryną! Nazwa na opakowaniu może być dla niektórych osób trochę myląca, ponieważ nie znajdziemy tutaj aromatu jaśminu czy białej herbaty. Co więcej - muszę Wam przyznać, że nie przepadam za cytrusowymi zapachami w kosmetykach, a tutaj jestem totalnie przekupiona :-)
Zapach na ciele odrobinę łagodnieje i z czasem staje się coraz mniej wyczuwalny, ale gdy zbliżymy rękę do nosa to czuć go nadal - dla mnie to plus.
Konsystencja bliższa jest balsamowi niż klasycznym mleczkom do ciała. Jest ona zwarta, nie rozlewa się, ale mimo to bardzo łatwo i gładko rozprowadza się na skórze. W zależności od nałożonej ilości może przez pierwsze chwile zostawiać na skórze biały film, ale mimo to bardzo szybko się wchłania, dzięki czemu można się szybko ubrać.
Bardzo dużym plusem tego kosmetyku jest to, że po jego użyciu skóra nie lepi się i nie jest tłusta. Zapewnia on za to bardzo przyjemne uczucie nawilżenia. Dla mnie jest ono wystarczające, a mam suchą skórę - nie bardzo suchą. Po użyciu mleczka staje się ona bardzo miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Warstwa, która pozostaje na skórze daje uczucie ochrony i komfortu przez cały dzień. Dla podtrzymania odpowiedniego poziomu nawilżenia sięgam po ten kosmetyk codziennie rano.
Wracając jeszcze do opakowania, muszę przyznać, że jest solidne i wytrzymałe, a dozownik działa prawidłowo.
Jedyny minus, który mogę wymienić to fakt, że po kilku użyciach ciężko wydobyć z niego kosmetyk - tutaj jednak znalazłam na to radę, stawiam po prostu mleczko do góry nogami :-)
Podsumowując, muszę stwierdzić, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym kosmetykiem! Dobrze i widocznie nawilża skórę oraz daje uczucie ukojenia. Poza tym szybko się wchłania i podoba mi się jego zapach - jest idealny na wiosnę i lato. Jeżeli szukacie dobrego, nawilżającego balsamu i macie dostęp do niemieckich kosmetyków to mogę go Wam zdecydowanie polecić. Ja z pewnością sięgnę po ten produkt ponownie, może jedynie wypróbuję inną wersję zapachową.
A Wy miałyście okazję zapoznać się z mleczkami/balsamami do ciała Alverde?
Jak się u Was sprawdziły?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
wygląda ciekawie;) niestety jeszcze nie miałam okazji używać tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńJa jeszcze balsamow nie uzywalam, moze jak mi moje sie pokoncza to sie skusze;)
OdpowiedzUsuńprzyznaje się że nawet go nie wiedziałam, ale kocham balsamy więc pewnie i mi by się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam okazji testować kosmetyków Alverde:(
OdpowiedzUsuńLubię alverde, zapach cytryny też mnie kusi, zdecydowanie wpisuję go na listę zakupów w DM :)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona.
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie ciekawa tego aromatu :)
ta wersja zapachowa niezbyt mnie przekonuje;/
OdpowiedzUsuńchętnie po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to mleczko:) Od kilku tygodni korzystam z jego dobrodziejstw. Propozycja Alverde wprawdzie nawilża skórę, ale po 3 h czuję potrzebę ponownego sięgnięcia po mleczko. Jednak od pewnego czasu borykam się z bardzo suchą skórą. Zapach jest niezwykle przyjemny. Ta świeża woń sprawdzi się w ciepłe, wiosenne dni:) W tym mleczku wyczuwam cytrusy zmieszane z białą herbatą. Mój nos nie zarejestrował obecności jaśminu;)
OdpowiedzUsuńPrzedstawiony produkt, w przeciwieństwie do wersji z jeżyną i pigwą, wchłania się stosunkowo szybko:) Pod tym względem nie mam mu nic do zarzucenia;)
Nie miałam go, ale mam maselko z Alverde i jakoś mnie nie potrafi uwieść chyba jestem zbyt wybredna ;(
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawy, chociaż ja na razie nie zostawię mojego koziego mleka :)
OdpowiedzUsuńMuszę go kiedyś sobie zamówić - jak wykończę wszystkie zapasy. Lubie balsami i mleczka z Alverde, ale najbardziej ich masła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię :) Godny uwagi kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńnie miałam niestety nic z Alverde, ale jeśli kiedyś mi się uda pojechać do Niemiec to się obkupię :D
OdpowiedzUsuńDo tej pory z pielęgnacji do ciała Alverde stosowałam tylko masło do ciała, ale polubiłam się z nim na tyle mocno, że chętnie sięgnę po prezentowane przez ciebie mleczko :)
OdpowiedzUsuńPowiem ci szczerze że do tej pory interesowałam się jedynie szamponami i żelami z alverde.
OdpowiedzUsuńZapomniała że w ich asortymencie można znaleść również balsamy.
Zapach cytrusów w kosmetykach bardzo lubię więc podejrzewam, że i ten by mi się spodobał.
Muszę znaleźć na allegro (lub gdzieś indziej) jakąś firmę/osobę która sprowadza lub zajmuję się sprzedażą niemieckich kosmetyków. Na pewno skuszę się na jakiś balsam.
Zapisuję na listę, niebawem będę miała okazję zrobić Dm-owe zakupy, więc chętnie się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa mam niestety za dużo balsamów;))
OdpowiedzUsuń