piątek, 27 kwietnia 2012

TISANE, balsam do ust w formie pomadki.

Witajcie :)
Każda z nas ma takie produkty, do których bardzo chętnie wraca. Ja ostatniej zimy miałam to szczęście, że poznałam Tisane - balsam do ust. Bardzo przypadł mi do gustu, czego nie ukrywałam :-) Wersję w słoiczku zużyłam do ostatniego ździebełka... Po wykończeniu tego cuda postanowiłam wypróbować słynną już wazelinkę do ust Flos-Lek. Byłam i jestem z niej zadowolona, przypadła mi ona do gustu.
Jednak zatęskniłam...


TISANE, balsam do ust - pomadka ochronna; 4,3g; 10-12zł.

Nowe wcielenie kultowego balsamu do ust Tisane. Teraz w postaci sztyftu - pomadki do ust. Regeneruje, nawilża, goi suche i spierzchnięte usta. Teraz w wygodnej i higienicznej formie sztyftu - pomadki.

Pomadka Tisane - główne składniki: oliwa z oliwek, olej rycynowy, wazelina, parafina, lanolina, miód, wyciąg z jeżówki (echinacea), wyciąg z melisy, wyciąg z ostropestu plamistego, wosk, witamina E.

Skład INCI: olea europea oil, sucrose tetrastearate triacetate, ricinus communis seed oil, petrolatum, hydrogenated cocoglycerides, paraffin, lanolin, mel, echinacea purpurea & melissa officinalis & sylybum marianum extract, cera alba, lauryl PEG/PPG-18/18 methicone, glyceryl steararte, propylene glycol, ethylhexyl palmitate, palmitoyl oligopeptide, tocopheryl acetate, sorbitan isostearate, ethyl vanillin, tribehenin, propylparaben, methylparaben.



Moja opinia:
Jak ja tęskniłam za tym zapachem! :-) Tym razem skusiłam się na wersję w sztyfcie. Przyczyna była prosta - wygoda. Do torebki, do kieszeni - szybko można wyjąć i użyć bez konieczności grzebania paluchami :-) Oczywiście nie mam urazu do słoiczków, ale uznałam, że tym razem tak będzie lepiej i wygodniej.
Przechodząc do konkretów: pomadka ma ten sam cudowny miodowy zapach - uwielbiam go! Jest on może trochę mniej intensywny niż balsam w słoiczku, ale jeżeli faktycznie jest różnica to minimalna. Na początku trochę ciężko mi się rozsmarowywało pomadkę na ustach, ponieważ jest ona dość twarda. Po kilku użyciach ładnie się jednak wyrobiła i teraz bez problemu pokrywa usta. Pozostawia przyjemną warstwę ochronną. Nie jest ona klejąca, a usta sprawiają wrażenie lekko mokrych. Czy to w dzień, czy to w nocy - chroni usta idealnie!
Kilka razy spotkałam się z krytyką tej pomadki - szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego... Dla mnie jest to nadal ten sam fantastyczny produkt, tylko w innej wersji! Należy pamiętać, że jest to pomadka i czy tego chcemy czy nie - jej konsystencja będzie inna, podobnie jak skład. A działanie? Ja żadnej różnicy nie odczułam. Usta nawilżone, perfekcyjnie gładkie i miękkie - żaden produkt nie dał mi tak dobrego efektu! Jedyne czego mogłabym się uczepić to to, że szybko znika z ust, przez co trzeba się nią częściej smarować. Mam też wrażenie, że szybciej się przez to zużywa - ale przecież nic nie jest wieczne.

Zdecydowanie polecam! :-)


Wszystkich zainteresowanych tematem testowania na zwierzętach zachęcam również do odwiedzenia bloga:
publiczna-pralnia.blogspot.com


Która z Was skusiła się już na pomadkę Tisane?

Pozdrawiam serdecznie!
bG

24 komentarze:

  1. nie miałam ale tyle osób poleca:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją tylko w wersji w słoiczku i u mnie się w ogóle nie sprawdza :( strasznie mi wysuszał usta :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż ciężko mi uwierzyć, że tak może się dziać! Moim ustom nic nie przyniosło takiego ukojenia jakie daje Tisane!

      Usuń
  3. bardzo lubię wazeliny do ust, ale tej jeszcze nie miałam. z chęcią jednak wypróbuję :) buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  4. używam w słoiczku - uwielbiam zapach, ale jednak wolę chyba nie brudzić sobie palców. ;d więc jak tylko zużyje to następny w kolejce będzie carmex. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam wersję w słoiczku. Ta też chciałabym wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś wersję w słoiczku, ale mnie nie zachwyciła. Może dam jeszcze raz szansę Tisane, ale tym razem skuszę się na sztyft

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam, wiele osób chwali, tak samo było z carmexem

    OdpowiedzUsuń
  8. jak skończę wersję w słoiczku to kupię sztyft, nie lubię tego dłubania paluchem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam takiej jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja się skuszę na nią niebawem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm...kończę pomadkę z Nivea więc może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie próbowałam, ale mam zamiar :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiele osób zachwala właśnie tego tisane, a ja się do dziś przekonać nie mogę :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejny produkt, który muszę kupić ;3

    OdpowiedzUsuń
  15. jeszcze nie byla w moim posiadaniu ale wyglada dosc zachecajaco

    OdpowiedzUsuń
  16. Długo nad nią się zastanawiałam, ale jej nie kupiłam... Jak zużyje wszystkie balsamy do ust, to wtedy planuję jej zakup.

    OdpowiedzUsuń
  17. Co coś dla mnie nie lubię takich wsłoiczku,dlatego nie kupowałam:))

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja go nigdy nie miała... jak skończę wazelinke z flos-lek, to pewnie po niego sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też nie widzę różnicy między sztyftem a słoiczkiem, ale przez tą "twardość" złamałam sztyft już na początku używania:(

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja również jestem wielką fanką Tisane :-) Na razie używałam tylko w słoiczku :) M.

    OdpowiedzUsuń
  21. tisane jest moim największym hitm i nic z nim się nie może równać. Ja używam wersji w słoiczku

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...