Każda z nas ma takie produkty, do których bardzo chętnie wraca. Ja ostatniej zimy miałam to szczęście, że poznałam Tisane - balsam do ust. Bardzo przypadł mi do gustu, czego nie ukrywałam :-) Wersję w słoiczku zużyłam do ostatniego ździebełka... Po wykończeniu tego cuda postanowiłam wypróbować słynną już wazelinkę do ust Flos-Lek. Byłam i jestem z niej zadowolona, przypadła mi ona do gustu.
Jednak zatęskniłam...
TISANE, balsam do ust - pomadka ochronna; 4,3g; 10-12zł.
Nowe wcielenie kultowego balsamu do ust Tisane. Teraz w postaci sztyftu - pomadki do ust. Regeneruje, nawilża, goi suche i spierzchnięte usta. Teraz w wygodnej i higienicznej formie sztyftu - pomadki.
Pomadka Tisane - główne składniki: oliwa z oliwek, olej rycynowy, wazelina, parafina, lanolina, miód, wyciąg z jeżówki (echinacea), wyciąg z melisy, wyciąg z ostropestu plamistego, wosk, witamina E.
Skład INCI: olea europea oil, sucrose tetrastearate triacetate, ricinus communis seed oil, petrolatum, hydrogenated cocoglycerides, paraffin, lanolin, mel, echinacea purpurea & melissa officinalis & sylybum marianum extract, cera alba, lauryl PEG/PPG-18/18 methicone, glyceryl steararte, propylene glycol, ethylhexyl palmitate, palmitoyl oligopeptide, tocopheryl acetate, sorbitan isostearate, ethyl vanillin, tribehenin, propylparaben, methylparaben.
Moja opinia:
Jak ja tęskniłam za tym zapachem! :-) Tym razem skusiłam się na wersję w sztyfcie. Przyczyna była prosta - wygoda. Do torebki, do kieszeni - szybko można wyjąć i użyć bez konieczności grzebania paluchami :-) Oczywiście nie mam urazu do słoiczków, ale uznałam, że tym razem tak będzie lepiej i wygodniej.
Przechodząc do konkretów: pomadka ma ten sam cudowny miodowy zapach - uwielbiam go! Jest on może trochę mniej intensywny niż balsam w słoiczku, ale jeżeli faktycznie jest różnica to minimalna. Na początku trochę ciężko mi się rozsmarowywało pomadkę na ustach, ponieważ jest ona dość twarda. Po kilku użyciach ładnie się jednak wyrobiła i teraz bez problemu pokrywa usta. Pozostawia przyjemną warstwę ochronną. Nie jest ona klejąca, a usta sprawiają wrażenie lekko mokrych. Czy to w dzień, czy to w nocy - chroni usta idealnie!
Kilka razy spotkałam się z krytyką tej pomadki - szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego... Dla mnie jest to nadal ten sam fantastyczny produkt, tylko w innej wersji! Należy pamiętać, że jest to pomadka i czy tego chcemy czy nie - jej konsystencja będzie inna, podobnie jak skład. A działanie? Ja żadnej różnicy nie odczułam. Usta nawilżone, perfekcyjnie gładkie i miękkie - żaden produkt nie dał mi tak dobrego efektu! Jedyne czego mogłabym się uczepić to to, że szybko znika z ust, przez co trzeba się nią częściej smarować. Mam też wrażenie, że szybciej się przez to zużywa - ale przecież nic nie jest wieczne.
publiczna-pralnia.blogspot.com
Która z Was skusiła się już na pomadkę Tisane?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
nie miałam ale tyle osób poleca:)
OdpowiedzUsuńTisane to cud-miód! :-)
UsuńMam ją tylko w wersji w słoiczku i u mnie się w ogóle nie sprawdza :( strasznie mi wysuszał usta :(
OdpowiedzUsuńAż ciężko mi uwierzyć, że tak może się dziać! Moim ustom nic nie przyniosło takiego ukojenia jakie daje Tisane!
Usuńbardzo lubię wazeliny do ust, ale tej jeszcze nie miałam. z chęcią jednak wypróbuję :) buziaki :***
OdpowiedzUsuńużywam w słoiczku - uwielbiam zapach, ale jednak wolę chyba nie brudzić sobie palców. ;d więc jak tylko zużyje to następny w kolejce będzie carmex. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję w słoiczku. Ta też chciałabym wypróbować.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś wersję w słoiczku, ale mnie nie zachwyciła. Może dam jeszcze raz szansę Tisane, ale tym razem skuszę się na sztyft
OdpowiedzUsuńnie miałam, wiele osób chwali, tak samo było z carmexem
OdpowiedzUsuńjak skończę wersję w słoiczku to kupię sztyft, nie lubię tego dłubania paluchem ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam takiej jeszcze:)
OdpowiedzUsuńja się skuszę na nią niebawem :D
OdpowiedzUsuńHmmm...kończę pomadkę z Nivea więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale mam zamiar :)
OdpowiedzUsuńWiele osób zachwala właśnie tego tisane, a ja się do dziś przekonać nie mogę :/
OdpowiedzUsuńKolejny produkt, który muszę kupić ;3
OdpowiedzUsuńjeszcze nie byla w moim posiadaniu ale wyglada dosc zachecajaco
OdpowiedzUsuńDługo nad nią się zastanawiałam, ale jej nie kupiłam... Jak zużyje wszystkie balsamy do ust, to wtedy planuję jej zakup.
OdpowiedzUsuńCo coś dla mnie nie lubię takich wsłoiczku,dlatego nie kupowałam:))
OdpowiedzUsuńA ja go nigdy nie miała... jak skończę wazelinke z flos-lek, to pewnie po niego sięgnę;)
OdpowiedzUsuńJa wolę słoiczek :)))
OdpowiedzUsuńJa też nie widzę różnicy między sztyftem a słoiczkiem, ale przez tą "twardość" złamałam sztyft już na początku używania:(
OdpowiedzUsuńJa również jestem wielką fanką Tisane :-) Na razie używałam tylko w słoiczku :) M.
OdpowiedzUsuńtisane jest moim największym hitm i nic z nim się nie może równać. Ja używam wersji w słoiczku
OdpowiedzUsuń