Witajcie,
Dziś przychodzę do Was z recenzją pudru mineralnego z serii Suhada, który można dostać w Lidlu.
Suhada, Mineral Powder Naturel; 15ml; ok.16zł
Opis produktu:
"Lekka konsystencja, nie zawiera substancji konserwujacych oraz zapachowych, dzięki czemu nie wysusza skóry i nie blokuje porów.
Kosmetyki Suhada Nature wolne są od sztucznych barwników, chemicznych substancji zapachowych, parafiny, silikonu, a także preparatów pochodzenia zwierzęcego. Unikatowe formuły użyte w naturalnych kosmetykach zostały opracowane według bardzo rygorystycznych reguł i zasad."
Moja opinia:
Produkt pięknie opakowany w eleganckie, tekturowe pudełeczko. Do niego dołączony jest pędzel. Nawet ładnie wyglądający, idealny do torebki, ponieważ można go wkręcić do środka i zakryć skuwką. Jednak pędzel sam w sobie wcale nie jest rewelacyjny. Jest wręcz przeciętny, źle mi się go używało, a włosie wychodziło. Niestety go zgubiłam dlatego też możecie zobaczyć go tylko na zdjęciu reprezentującym.
Przechodząc do tematu samego pudru z wielkim żalem muszę przyznać, że po 3-4 miesiącach zaczął niemiłosiernie śmierdzieć! Powiem szczerze, że na początku kiedy go używałam jakoś nie przejmowałam się tematem zapachu, bo najzwyczajniej mi nie przeszkadzał. W sumie nawet nie pamiętam dokładnie jaki on był. Ale w tej chwili po dłuższym czasie kiedy go nie używałam, mój nos nie jest w stanie znieść tego smrodu. Jest to coś jakby z gumą i plastikiem. I nie jest możliwe raczej to, że winowajcą jest opakowanie, bo ono żadnego zapachu nie posiada - sprawdzałam.
Dlaczego przez długi czas nie używałam pudru? Bo zwyczajnie mi nie podpasował. Kupiłam go jakoś w wakacje, kiedy byłam dość mocno opalona. Kolor wydawał mi się odpowiedni i nie ukrywam, zależało mi na lekkim zmatowieniu i nadaniu świeżości twarzy bez konieczności aplikowania fluidów i tym podobnych rzeczy. Myślałam, że trafiłam na fajny produkt i w dodatku za śmieszne grosze. Niestety bardzo się zawiodłam. Po aplikacji twarz mi się brzydko świeciła, puder wchodził we wszystkie załamania i brzydko mi je podkreślał. Nawet przy lekko rozszerzonych porach zdecydowanie odradzam aplikowanie go z myślą o wyjściu z domu gdziekolwiek! Efekt jest straszny! Dodatkowo mimo wielkich chęci i prób robiły mi się na twarzy smugi. Plusem jest to, że mnie nie uczulił. Myślę, że w miarę przyzwoicie może on wyglądać tylko u osoby o idealnej, nieskazitelnej twarzy bez żadnych niedoskonałości.
Przykład widać na wewnętrznej stronie ręki. Gładka skóra + puder dają efekt aksamitnego wykończenia z efektem delikatnego rozświetlenia.
Powiem szczerze, że nie pamiętam czy były dostępne inne kolory. Widziałam za to jakieś róże, chyba błyszczyki i inne kosmetyki z serii tych podstawowych.
Nie kupię go ponownie, a ten niestety wyrzucę głównie przez ten okropny zapach.
Znacie kosmetyki Suhada? Używałyście? Polecacie?
Pozdrawiam serdecznie!
bloGosia
jakiś czas temu widziałam je w Lidlu ale nie kupiłam, i nic z kolorówki nie miałam, ładnie wygląda na skórze :)
OdpowiedzUsuńwidziałam go ost. w Lidlu, ale się nie skusiłam. nie lubię sypkich kosmetyków ;/
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do kolorówki z Lidla, nie mówię, że jest zła, ale wolę inne produkty?
OdpowiedzUsuńNie znam kolorówki z Lidla. Ale jakoś nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńhmm..ciekawy
OdpowiedzUsuńNaprawdę masz bardzo fajny blog!
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
no to faktycznie porażka,a zapach niby wydaje się sprawą drugorzędną, ale tak naprawde mimo wszystko jest bardzo istotny. :)
OdpowiedzUsuńNie uzywalam, ale wyglada fajnie :)
OdpowiedzUsuńKurcze u mnie lidlu nie ma kolorówki :/
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkursik ;-)
Gdzieś kiedys obiły mi się o uszy ale nie zwróciłam uwagi, a warto :)
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze ze nigdy nie zwrocilam uwagi na kosmetyki typu puder, fluid w supermarketach;) ale chyba zacznę sie bardziej rozglądac;p
OdpowiedzUsuńwygląda całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńZawsze byłam ciekawa jak się sprawuje ta kolorówka z Lidla, ale jakoś do mnie nie przemawia..
OdpowiedzUsuń