środa, 17 października 2012

Oczyszczanie twarzy metodą OCM.

Witajcie :-)
Na Facebooku zapowiedziałam Wam wczoraj dzisiejszy temat posta. Trochę ciężko było mi się za niego zabrać (same wiecie, że post dotyczący OCM zapowiadam już od dłuższego czasu), ale skoro słowo się rzekło to czas zabrać się również za realizację.
Z jednej strony dobrze, że przeczekałam dłuższy czas z tym tematem, ponieważ dziś mogę wypowiedzieć się nie tylko pochlebnie, ale również ostrzegawczo.

Zapraszam serdecznie na recenzję!



OCM - oil cleansing method.

OCM to nic innego jak oczyszczanie twarzy olejkami w celu demakijażu. Jest to metoda skuteczna, tania, delikatna i bezpieczna - jeżeli oczywiście dobierze się odpowiednie do swojej cery oleje. Nie zaburza warstwy lipidowej skóry, nie wymaga użycia dodatkowych kosmetyków oczyszczających, takich jak: mleczko, płyn micelarny, tonik.

Podstawowym i niezmiennym składnikiem mieszanki jest olejek rycynowy, który idealnie usuwa brud i wszelkiego rodzaju bakterie, a swoją strukturą i konsystencją jest bardzo zbliżony do ludzkiego sebum.

Jego proporcje powinno się dobierać w zależności od rodzaju swojej skóry:
- skóra sucha 10% oleju rycynowego
- skóra mieszana 20% oleju rycynowego
- skóra tłusta 30% oleju rycynowego

Nie jest to oczywiście reguła, której należy się ściśle trzymać. W zależności od potrzeb skóry można zmniejszać lub zwiększać dawki. Jeżeli na przykład macie cerę tłustą i po użyciu swojej mieszanki odczuwacie ściągnięcie skóry, może to oznaczać, że użyłyście zbyt dużo olejku rycynowego i musicie zmniejszyć jego ilość.

Pozostałe oleje dobiera się do rodzaju cery, według własnych potrzeb i efektu jaki chce się uzyskać. Zwracajcie też uwagę na komedogenność poszczególnych olejków, dzięki temu unikniecie zaskórników i niepożądanych efektów ubocznych.



JAK WYGLĄDAŁY MOJE MIESZANKI I CZY MI SŁUŻYŁY?

Od początku mojej przygody z OCM trzymam się ściśle jednej reguły: używam 10% olejku rycynowego, ponieważ mam suchą cerę. Taka ilość nie ściąga ani nie wysusza mojej skóry. Resztę uzupełniałam bardzo różnymi olejkami. Przykładowo służyła mi oliwka Hipp, która jak wiadomo ma bardzo dobry skład. Ostatecznie zdecydowałam się również przetestować olejek migdały i papaja z Alterry - zdał egzamin.
Myślę, że takie olejki jak najbardziej nadają się na rozpoczęcie swojej przygody z oczyszczaniem twarzy metodą OCM. Nawet gdyby Wam nie odpowiadały, możecie je zużyć do smarowania ciała lub do kąpieli.

Po jakimś czasie zapragnęłam jednak czegoś więcej. Zaczęłam czytać, robiłam rozeznania i zdecydowałam się na połączenie organicznego oleju z pachnotki z olejem ze słodkich migdałów - to był strzał w dziesiątkę! Skóra była idealnie oczyszczona, nawilżona, pory widocznie (!) zwężone i ani jednego zaskórnika! Olej z pachnotki rozłożyłam na dwie mieszanki, które starczyły mi na długi okres czasu.

Po wykończeniu tych mieszanek ponownie zaczęłam szukać kolejnych olejków do testów. Padło na organiczny olej macadamia. Mieszałam go podobnie jak wcześniejszą wersję z pachnotką, czyli: 10% olej rycynowy + ok.60% olej macadamia + ok.30% olej ze słodkich migdałów.
I tutaj z każdym użyciem zauważałam zmiany na mojej twarzy. Skóra po demakijażu nie była już taka miękka, nawilżona i nieskazitelnie gładka jak wcześniej. Powoli zaczęły pojawiać się niedoskonałości, których normalnie nie miewam. Co więcej - zaskórniki również powróciły. Początkowo nie łączyłam tego ze zmianą oleju. Fakty zaczęłam kojarzyć przy stworzeniu kolejnej mieszanki, gdzie moje dolegliwości się jeszcze bardziej spotęgowały. Tym razem proporcje nieco się zmieniły, ponieważ dodałam jeszcze więcej oleju macadamia niż wcześniej. Skóra zaczęła się czerwienić, była jeszcze bardziej podrażniona.

Ten fakt spowodował, że postanowiłam na jakiś czas odstawić OCM. Olejek macadamia ewidentnie mi nie służy i tę mieszankę zużyję do demakijażu oczu, gdzie sprawdza się fenomenalnie.


NO WŁAŚNIE, A JAK OCM SPRAWDZA SIĘ W PRZYPADKU DEMAKIJAŻU OCZU?

Jednym słowem - fantastycznie! W chwilę rozpuszcza kilka warstw tuszu, eyeliner i cienie! Po kilku miesiącach codziennego stosowania zauważyłam, że rzęsy znacznie się zagęściły, są grubsze, dłuższe i nie wypadają. Niektóre olejki mogą trochę szczypać w oczy (przykładowo olej z pachnotki), ale wystarczy je dobrze domknąć, przetrzeć i nic im nie dolega! To samo tyczy się efektu zamglenia - jeżeli zamkniecie oczy, wykonacie delikatny masaż i resztki zetrzecie gąbeczką to nic Wam nie będzie dolegać :-) Mnie się to nie przydarzyło ani razu!


KROK PO KROKU JAK WYKONAĆ DEMAKIJAŻ OLEJKAMI I JAK TAKI DEMAKIJAŻ WYKONUJĘ JA:

1. Przygotuj sobie: własną buteleczkę ze zmieszanymi olejkami, czysty ręcznik do twarzy oraz ręcznik papierowy.
2. Zwilż ręce wodą i nalej w zagłębienie odrobinkę oleju.
3. Rozsmaruj olej w dłoniach i zacznij delikatnie masować twarz okrężnymi ruchami.
4. Gdy poczujesz, że wystarczy, zwilż ręcznik w dobrze ciepłej wodzie, a następnie go wyciśnij.
5. Przyłóż go do twarzy na kilka chwil, wypłucz później w ciepłej wodzie i czynność powtórz. Przy końcowym przykładaniu ściągnij delikatnie wszystkie resztki makijażu.
6. Zwilż ręcznik w zimnej wodzie i przyłóż na kilka chwil do twarzy - dzięki temu rozszerzone pory nieco się zwężą.
7. Przetrzyj delikatnie twarz czystym ręcznikiem papierowym.


Przyznam, że ja zastosowałam się do tej instrukcji tylko kilka razy, ponieważ była ona dla mnie zbyt czasochłonna i za dużo było przy tym paprania. Opracowałam za to swój niezawodny system, który przez długi czas testowałam i również mogę go Wam polecić. Oto on:


1. Zwilżam dłonie wodą i nalewam odrobinę oleju.
2. Rozcieram go i zaczynam delikatnie masować twarz, kończąc na demakijażu oczu.
3. Wcześniej przygotowaną gąbeczkę do mycia twarzy zwilżam ciepłą/gorącą wodą, odciskam i delikatnie ściągam rozpuszczony wcześniej brud.
4. Myję gąbeczkę mydłem siarkowym Barwa, odciskam i czynność powtarzam.

I to mi całkowicie wystarcza :-)



PODSUMOWUJĄC: PLUSY I MINUSY UŻYWANIA OCM:

+ jest to metoda dosyć tania
+ skuteczna
+ bardzo dokładnie zmywa cały brud i demakijaż
+ oczyszcza pory i zwęża je po dłuższym stosowaniu
+ mieszanka może być stosowana zarówno do twarzy jak i do oczu
+ zastępuje inne produkty do demakijażu
+ nie narusza bariery lipidowej skóry
+ pielęgnuje rzęsy i brwi

- nieodpowiednio dobrane oleje mogą zapchać i zadziałać odwrotnie niż powinny
- idąc schematem nr 1 'krok po kroku' należy liczyć się z częstym praniem ;-)


By uniknąć zapchania cery zwracajcie uwagę na to, w jakim stopniu dany składnik jest komedogenny. Znalazłam dosyć ciekawą i obszerną tabelę, która znajduje się TUTAJ. Potraktujcie ją jako odnośnik :-)

Na początek radzę również robić sobie mieszanki w mniejszych ilościach. Przykładowo 30-50ml może Wam wystarczyć nawet na miesiąc czasu lub więcej.


I to by było na tyle :-) Mam nadzieję, że o niczym ważnym nie zapomniałam i że przynajmniej część z Was wytrwała ze mną do końca :-) Miałam zamiar przedstawić dziś aktualizację pielęgnacji twarzy, ale trochę dużo tego wszystkiego mi wyszło i zamieszczę osobny post na ten temat.


Przypominam Wam również o moim nowym koncie na Facebooku, okienko znajduje się po prawej stronie bloga. Będzie mi bardzo miło, jeżeli mnie "polubicie", będziemy mogły być dzięki temu w stałym kontakcie i na bieżąco będę Was informować o wszelkich zmianach na blogu :-)



Dajcie znać czy macie już za sobą pierwsze próby z OCM i co sądzicie o takim sposobie oczyszczania twarzy.

Pozdrawiam serdecznie!
bG

53 komentarze:

  1. odeszłam od OCM,bo strasznie duzo czsu zajmowało. Zauwazyłam że jak kilka razy naklada sie olej i zmywa to są lepsze efekty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli zajmowało Ci dużo czasu to spróbuj może mojego sposobu z gąbeczką? Jest wtedy zdecydowanie mniej roboty!

      Usuń
  2. Dla mnie ta metoda jest za bardzo czasochlonna. Plus doprowadzilam moja skore do dobrego stanu i boje sie eksperymentowac:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to uczucie ;-) Ja mam nadzieję, że swoją skórę doprowadzę szybko do wcześniejszego stanu, choć po kilku dniach od odstawienia mieszanki z olejkiem macadamia efekty już widzę - na szczęście! :-)

      Usuń
  3. Tego mi właśnie było trzeba! Dziękuję Ci za ten post, bo utwierdził mnie jedynie w mojej chęci powrotu do OCM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :-) Cieszę się, że się przydał :-)

      Usuń
  4. Mnie OCM nie kusi, ale sam demakijaż oczu mieszanką olejków już jak najbardziej tak :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem przekonana, ze mi taka metoda by nie służyła;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od doboru olejków! Zauważ, że u mnie przykładowo pachnotka sprawdziła się idealnie, a macadamia już nie. Zwracaj uwagę na przeznaczenie olejków i ich komedogenność, a nic nie powinno się stać :-)

      Usuń
  6. Długi czas stosowałam OCM, ale pojawiła się rutyna i zdecydowałam przerzucić się na mydła Tuli. Powrotu na razie nie planuję, chyba, że znudzą mi się mydła.:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zrobić rozeznanie w tych mydłach, chociaż nie wiem czy mojej suchej skórze by takowe pasowały?

      Usuń
  7. Makijaż zmywam oliwą, a oczyszczam buzię żelem i jestem bardzo zadowolona :) + też zagęściły mi się brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie próbowałam tego jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta metoda nie kusi mnie wcale.
    Nie wiem dlaczego, ale oleje stosowane na twarz, kojarza mi się z zapychaniem.
    Nie mam ochoty tego próbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od tego czy dobierzesz odpowiedni olejek do swojej cery :-)

      Usuń
  10. Sukces tkwi w dobrze dobranej mieszaninie olejków :)
    Zastanawiam się czy nie zrobić swojej mieszanki, oczyszczanie olejami stosowałam zawsze zimną i jesienią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Ja na chwilę od OCM odeszłam i stosuję tylko do demakijażu oczu. Ale jak skończy mi się obecna mieszanka to zrobię sobie nową z pachnotką! :-)

      Usuń
  11. Przede wszystkim świetny post! Dużo się tutaj dowiedziałam ! Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przez dość długi czas stosowałam OCM, ale zaprzestałam. Chyba wrócę do tej metody!

    OdpowiedzUsuń
  13. jej stęskniłam się za OCM, wiosną i latem nie używałam, czas do niego powrócić:) Uwielbiałam w jaki sposób moja skóra była nawilżona i oczyszczona jednocześnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też to lubię! Teraz zrobiłam sobie przerwę i mieszaki używam tylko do demakijażu oczu, ale wrócę, oj wrócę! ;-)

      Usuń
  14. ja się jakoś boję, że OCM mnie zapcha...

    OdpowiedzUsuń
  15. wszystko pięknie ładnie, ale boję się złego połączenia olei i nie biorę się za to

    OdpowiedzUsuń
  16. strasznie czasochlonne, ale byc moze rzeczywiscie warto poswiecic troszke wiecej czasu na to;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeśli się znajdzie dobrą dla siebie mieszankę olejów oraz ulubioną metodę stosowania ocm, wszystko idzie jak z płatka. Ja się już przyzwyczaiłam i rzadko obywam się wieczorem bez ocm :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kusiłą mnie kiedyś ta metoda ale tyle z nią roboty i oczyszczam twarz gąbeczką z płynem Facelle :)

    OdpowiedzUsuń
  19. używam OCM już od dawna i w pełni zgadzam się z każdą zaletą wypisaną przez Ciebie w poście ;) to najlepsza metoda demakijażu ;)
    muszę jednak bardzo uważać na olej, jakiego używam, ponieważ bardzo łatwo mnie zapychają. pierwsza mieszanka zrobiła mi niezły wysyp na twarzy (oliwka różowa bd + rycynowy). teraz używam oleju z orzecha włoskiego i oleju z pestek winogron ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno początki zazwyczaj są ciężkie i często dochodzi do wysypu, bo skóra się w ten sposób oczyszcza. U mnie jednak nic takiego nie wystąpiło. Zapchał mnie za to olej macadamia i to przez niego robię sobie krótką przerwę od OCM, ale wrócę! :-)

      Usuń
  20. jestem pod wrażeniem, Twój blog jest rewelacyjny! muszę tu zaglądać częściej :)
    mam nadzieję, że mój zainteresuje Cię również i dodasz go do obserwowanych ;) http://mademoiselle-brigitte.blogspot.com/
    buźka!

    OdpowiedzUsuń
  21. Post w sam raz na poranną lekturę;)
    Dziękuję, bardzo przydatny;))!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mój pierwszy raz z OMC ciągle przede mną.
    bloGosiu wszystko opisałaś bardzo dokładnie, więc czuję się wreszcie gotowa do wypróbowania tej metody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam! Zapoznaj się tylko z tabelą, którą podlinkowałam ;-)

      Usuń
  23. A ja mam ostatnio nie mały problem i nie wiem czym to jest spowodowane, bo kosmetyków ani pielegnacji nie zmieniałam w ostatnim czasie. Tradzik szaleje a zaczerwienienia sa coraz mocniejsze i wygladam jak jedna wielka kropka :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zmiana pogody albo pory roku ma na to wpływ? :/ Współczuję... :-(

      Usuń
  24. Od dwóch miesięcy stosuję i jestem pod ogromnym wrażeniem jak bardzo moja skóra polubiła tą metodę. Moją mieszankę zrobiłam głównie z oliwy z oliwek, resztki Alterry i jojoby.

    Już mi się kończy i teraz się w ogóle zastanawiam - napisałaś że używałaś olejku Hipp, i tak mi przyszło do głowy że może użyć do mieszanki olejku z Babydream? Skład ma podobno spoko, myślę czy nie zastąpić nim oliwy właśnie (plus 10% rycynowego, trochę makadamii i jojoby). Dziś chyba zrobię eksperyment, mam tylko nadzieję że działanie będzie równie fantastyczne co przy pierwszej mieszance. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, wiesz co ja miałam dwa podejścia do tego olejku z Babydream (różowego, dla kobiet w ciąży) i średnio mi pasował. Ale ja używałam go solo, wylewałam trochę na dłoń i tyle. Ale może jak zrobisz mieszankę z olejkiem rycynowym to zadziała lepiej? Daj znać! :-)

      Usuń
    2. Ja mam ten niebieski, taki chyba najzwyklejszy, i właśnie go wymieszałam z rycynowym, jojobą i makadamią :) Po pierwszym użyciu mam wrażenie że skóra jest bardziej miękka, ale zobaczym jak to wyjdzie w praniu ;) To dopiero moja druga mieszanka i pewnie jeszcze będę milion razy kombinować :D

      Usuń
    3. Skąd ja to znam :P Mieszanie ze składami, proporcjami... Oszaleć można ;-) Jak trochę podreperuję stan swojej cery to też mieszam od nowa! Nie ma niczego lepszego niż trafiona mieszanka OCM! ;-)

      Usuń
  25. Ja tą metodę boje się używać.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawy post. Sama lubię coś pomieszać, wiec pewnie skorzystam z Twoich wskazówek. Cieszę się, że odkryłam Twojego bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja nie mogę przekonać się do metody ocm.

    OdpowiedzUsuń
  28. słyszałam o nich wiele dobrego ;)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja się boję ten metody, słyszałam już glosy za i przeciw, ale jednak nie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiele osób polecało mi tą metodę, jednak ciągle boję się za nią zabrać. Chyba najlepiej w moim przypadku byłoby gdybyś, usiadła ze mną, pokazała co i jak i automatycznie weszłoby mi to w nawyk ;)
    Aktualnie oczyszczam buzię wodą z mydłem z Biolandera z oślim mlekiem. jest boskie i moja cera uległa znacznej poprawie. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  31. probowalam - dobra naturalna metoda:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Przymierzałam się już kilka razy - dzisiaj chyba wypróbuję.
    Zmieszam na początek 1 ml rycynowego z 9 ml olejku papaja i awokado i zobaczymy co będzie

    OdpowiedzUsuń
  33. Im więcej czytam o OCM, tym większą mam ochotę na wypróbowanie tej metody.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kochana, a jak odczytywać tą tabelkę ? ;D najlepiej jeśli w obu krateczkach będzie zero i zero
    TAK ??
    A co w przypadku cer mieszanych ? bo ja np. mam bardzo sucha cerę na policzkach, a na czole i brodzie bardziej tłustą - tam w 98% wyskakuja mi pryszcze :/ to jaka mieszanka jak do normalnej ?
    p.s. polubiłam cię na FB - ehh, już mam tyle tych blogów kosmetycznych na swojej liście że chyba nie zdam najbliższej sesji ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie to by było najlepsze rozwiązanie, ale zależy też jakie problemy ma Twoja skóra :-) Jeżeli jest skłonna do zapychania to musisz koniecznie wybierać te oleje, które mają do tego jak najmniejsze tendencje, czyli z numerkami od 2 do 0. Jeżeli zaś meczysz się z podrażnieniami i wrażliwą skórą (tak jak ja) to zwracaj uwagę na drugą część tabelki.
      OCM wbrew pozorom nie jest tak skomplikowaną metodą na jaką wygląda :-) Czasami trzeba na podstawie prób i błędów ocenić, który olej będzie dobry, a który odpada. Jeżeli chciałabyś zrobić sobie pierwszą mieszankę to osobiście polecam oliwkę Hipp + 10% olejku rycynowego. U mnie sprawdza się ona bardzo dobrze, a też mam tendencje do przetłuszczania się w strefie T i moja skóra dość szybko lubi się zanieczyszczać. Taka mieszanka krótko mówiąc ratuje moją skórę, która z ręką na sercu wygląda po niej bardzo dobrze. Wiem też, że bardzo dużo dziewczyn robi sobie mieszanki z oliwką Hipp i się u nich sprawdza. Jeżeli bardzo mocno przetłuszcza Ci się strefa T to możesz z czasem stopniowo dodawać olejku rycynowego, tak do 20% - ważne jest jednak to, żebyś nie odczuwała ściągnięcia skóry. Zresztą sama będziesz wiedziała czy to jest już to :-)

      I bardzo mi miło, że polubiłaś moją stronę :-)))) Mam jednak nadzieję, że sesja na tym tak bardzo nie ucierpi :D :D
      Pozdrawiam! :-)

      Usuń
  35. Bardzo fajny wpis.. właśnie zrobiłam drugie czy trzecie podejście do OCM po dłuższym czasie... wcześniej miałam suchą/wrażliwą skórę teraz ona jest trądzikowa ;|

    jak u Ciebie teraz z pielęgnacją.. dalej używasz OCM czy jednak powróciłaś do żeli ??:)
    pozdrawiam.. lecę zapoznać się z tabelką (ciekawe czy zrobiłam odpowiednią mieszankę)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...