Pielęgnacja włosów i skóry głowy w moim przypadku jest na równi z pielęgnacją twarzy jak i ciała. Zazdroszczę tym osobom, które nie muszą specjalnie pilnować się podczas dobierania kosmetyków pod tym względem. Ponieważ moja skóra głowy jest bardzo wrażliwa i często nieprzyjemnie reaguje na różne szampony czy też odżywki, muszę się kilka razy zastanowić zanim po coś sięgnę. Gorzej sprawa ma się oczywiście z szamponami, ale o nich napiszę innym razem. Dziś postanowiłam podzielić się z Wami moimi wrażeniami dotyczącymi masek i odżywek.
Jeżeli czytacie mnie od dawna to możecie zauważyć, że część pielęgnacji się u mnie powtarza. Tak też jest w tym przypadku. Od wielu lat wracam regularnie do oleju kokosowego oraz do maseczki Biovax z proteinami mlecznymi. Raz na jakiś czas stawiam jednak na coś nowego, ale i tutaj zawsze staram się albo mocno decyzję o zakupie przemyśleć albo przetestować próbkę.
Maska regenerująca z Pat&Rub to dla mnie nowość, ale kilka miesięcy temu miałam okazję przekonać się o jej mocy na podstawie próbki dołączonej do innych zakupów. Biorąc pod uwagę dość wysoką cenę poczekałam na dobrą promocję i okazja się natrafiła. Uwielbiam kosmetyki tej marki i póki co wszystko, co miałam bardzo dobrze się u mnie sprawdziło. Ten produkt również ma świetne opinie i liczę na to, że odpowiednio będzie wspomagać nawilżenie i odżywienie mojej suchej i wrażliwej skóry głowy. Liczę na to zwłaszcza teraz, kiedy zbliża się jesień i zima - moje włosy lubią wtedy, gdy zafunduję im coś ekstra.
Olej kokosowy to już klasyka na moich półkach. Kupuję od lat i stawiam na różne firmy, ale to co jest niezmienne to to, że olej kokosowy musi być nierafinowany i tłoczony na zimno. Kiedyś uwielbiałam wersję z Organique, a teraz w pełni zadowala mnie ten z Be Organic. Będę go używała przed myciem zamiennie z maseczką regenerującą z Pat&Rub.
Jakiś czas temu przy okazji promocji skusiłam się na zestaw Sylveco składający się z szamponu oraz wygładzającej odżywki o włosów. O ile ten szampon się u mnie nie sprawdził o tyle z odżywką jest lepiej, choć nie jest ona zdecydowanie wystarczająca dla bardziej wymagających włosów. Delikatnie nawilża, moje włosy są po niej lekkie i puszyste, ale nie dogłębnie nawilżone. Zużyję ją, ale nie jestem pewna czy kiedyś kupię ponownie.
Inaczej sprawa się ma, jeżeli chodzi o intensywnie regenerującą maseczkę z proteinami mlecznymi Biovax. Jest ona moim ulubieńcem od lat i regularnie do niej wracam. Uwielbiam jej słodki, mleczny zapach i oczywiście działanie. Najlepsze efekty uzyskuję wtedy, kiedy nakładam po umyciu włosów większą ilość, zakładam czepek i ręcznik i trzymam od pół godziny nawet do 60 minut. Gdy czuję, że skóra głowy jest bardziej przesuszona, wcieram ją w te miejsca i odczuwam zdecydowaną ulgę. Uwielbiam i muszę upolować któregoś dnia większe opakowanie.
Kolejną moją maską do włosów jest nasza niepozorna, kakaowa Ziaja. Kupiłam ją przy okazji innych zakupów i już po pierwszym użyciu byłam naprawdę zadowolona z efektów. Włosy są po niej zdyscyplinowane, ładnie się układają i nie plączą. Do tego zapach tej serii jest cudowny i od zawsze mam do niego słabość :-) Maska ta kosztuje grosze i prawdę mówiąc żal jej nie kupić chociażby dla samego sprawdzenia! Kto wie, może się okazać, że za 7zł i Wy odkryjecie swojego ulubieńca, do którego będziecie regularnie wracać?
I ostatni ulubieniec to odżywka z Balea, której zużyłam już kilka opakowań i chętnie do niej wracam przy każdej możliwej okazji. Używam jej głównie w duecie z szamponem z tej samej serii. Odżywka ładnie wygładza i dyscyplinuje włosy. Nadaje im dodatkowo piękny, lekko migdałowy zapach, który bardzo długo się utrzymuje.
Jeżeli czytacie mnie od dawna to możecie zauważyć, że część pielęgnacji się u mnie powtarza. Tak też jest w tym przypadku. Od wielu lat wracam regularnie do oleju kokosowego oraz do maseczki Biovax z proteinami mlecznymi. Raz na jakiś czas stawiam jednak na coś nowego, ale i tutaj zawsze staram się albo mocno decyzję o zakupie przemyśleć albo przetestować próbkę.
Maska regenerująca z Pat&Rub to dla mnie nowość, ale kilka miesięcy temu miałam okazję przekonać się o jej mocy na podstawie próbki dołączonej do innych zakupów. Biorąc pod uwagę dość wysoką cenę poczekałam na dobrą promocję i okazja się natrafiła. Uwielbiam kosmetyki tej marki i póki co wszystko, co miałam bardzo dobrze się u mnie sprawdziło. Ten produkt również ma świetne opinie i liczę na to, że odpowiednio będzie wspomagać nawilżenie i odżywienie mojej suchej i wrażliwej skóry głowy. Liczę na to zwłaszcza teraz, kiedy zbliża się jesień i zima - moje włosy lubią wtedy, gdy zafunduję im coś ekstra.
Olej kokosowy to już klasyka na moich półkach. Kupuję od lat i stawiam na różne firmy, ale to co jest niezmienne to to, że olej kokosowy musi być nierafinowany i tłoczony na zimno. Kiedyś uwielbiałam wersję z Organique, a teraz w pełni zadowala mnie ten z Be Organic. Będę go używała przed myciem zamiennie z maseczką regenerującą z Pat&Rub.
Jakiś czas temu przy okazji promocji skusiłam się na zestaw Sylveco składający się z szamponu oraz wygładzającej odżywki o włosów. O ile ten szampon się u mnie nie sprawdził o tyle z odżywką jest lepiej, choć nie jest ona zdecydowanie wystarczająca dla bardziej wymagających włosów. Delikatnie nawilża, moje włosy są po niej lekkie i puszyste, ale nie dogłębnie nawilżone. Zużyję ją, ale nie jestem pewna czy kiedyś kupię ponownie.
Inaczej sprawa się ma, jeżeli chodzi o intensywnie regenerującą maseczkę z proteinami mlecznymi Biovax. Jest ona moim ulubieńcem od lat i regularnie do niej wracam. Uwielbiam jej słodki, mleczny zapach i oczywiście działanie. Najlepsze efekty uzyskuję wtedy, kiedy nakładam po umyciu włosów większą ilość, zakładam czepek i ręcznik i trzymam od pół godziny nawet do 60 minut. Gdy czuję, że skóra głowy jest bardziej przesuszona, wcieram ją w te miejsca i odczuwam zdecydowaną ulgę. Uwielbiam i muszę upolować któregoś dnia większe opakowanie.
Kolejną moją maską do włosów jest nasza niepozorna, kakaowa Ziaja. Kupiłam ją przy okazji innych zakupów i już po pierwszym użyciu byłam naprawdę zadowolona z efektów. Włosy są po niej zdyscyplinowane, ładnie się układają i nie plączą. Do tego zapach tej serii jest cudowny i od zawsze mam do niego słabość :-) Maska ta kosztuje grosze i prawdę mówiąc żal jej nie kupić chociażby dla samego sprawdzenia! Kto wie, może się okazać, że za 7zł i Wy odkryjecie swojego ulubieńca, do którego będziecie regularnie wracać?
I ostatni ulubieniec to odżywka z Balea, której zużyłam już kilka opakowań i chętnie do niej wracam przy każdej możliwej okazji. Używam jej głównie w duecie z szamponem z tej samej serii. Odżywka ładnie wygładza i dyscyplinuje włosy. Nadaje im dodatkowo piękny, lekko migdałowy zapach, który bardzo długo się utrzymuje.
A po jakie kosmetyki Wy najczęściej sięgacie?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Chętnie wypróbuje tą kakaową maskę z Ziaji :) uwielbiam takie zapachy, a jak mówisz, ze dobrze działa to tym bardziej mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńNa moich włosach jest naprawdę fajny efekt i cieszę się, że ją wypróbowałam :-)
UsuńJa również regularnie powracam do maski kakaowej i tej z proteinami mlecznymi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo proszę, miło się dowiedzieć, że nie tylko ja tak lubię te maseczki :-)
UsuńNigdy nie miałam maski kakaowej, aż mi głupio! Jestem totalną maniaczką takich wersji zapachowych :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam spróbować, choć z dostępnością bywa tutaj różnie...
Usuńszampon z barwy ziołowej ze skrzypem polnym numer 1, potem odżywka (aktualnie delia) i czasem maska (bananowy kallos) - na tym się kończy.. nie jestem włosomaniaczką :D obserwuję tu i na insta :*
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wrócić do maseczek Kallos, ale zdecydowanie w tych mniejszych pojemnościach ;-)
UsuńPat&rub chodzi za mną ,natomiast olej kokosowy i maska z proteinowa nie sprasprawdza sie na moich włosach szczególnie w górnych partich gdzie są krecone
OdpowiedzUsuńNa moich suchych włosach i skórze głowy sprawdzają się świetnie, ale wiadomo, że każdy ma różne potrzeby :-)
UsuńJa właśnie zaczynam stosować i testować różne odżywki i maski do włosów :) wcześniej myślałam że nie ma takiej potrzeby, brakowało mi też systematyczności, teraz natomiast widzę że moje włosy wyglądają o niebo lepiej :) słyszałam dużo dobrego o tej z Ziaji, natomiast bardzo ciekawa jestem tej z Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńO tak, odżywki i maski potrafią zrobić dużo dobrego jeżeli chodzi o wygląd włosów :-) dam znać jak się sprawdza Pat&Rub ;-)
Usuńmiałam odżywkę z balei, bardzo przypasowała moim włosom:)
OdpowiedzUsuńMoim również i z przyjemnością do niej wracam :-)
UsuńBiovax znam i lubię :) czekam na pełną opinię Pat&Rub :) u mnie ostatnio w użyciu olej kokosowy oraz Bumble&Bumble :)
OdpowiedzUsuńKtórego oleju kokosowego używasz?
Usuńekologiczny olej kokosowy :))) zainspirowałaś mnie w 2011 roku, robiłyśmy u Ciebie maseczkę na włosy na noc :) i tak już mi zostało :)
UsuńMiałam podobne wrażenia po Odżywce Sylveco, mimo to kupiłam ją dwa razy, Biovax do klasyk, sprawdza się zawsze, na tą z Ziaji mam ochotę.
OdpowiedzUsuńSylveco będzie dobra dla mniej wymagających osób, które lubią naturalne składy, a Biovax to naprawdę klasyka!
UsuńŻałuję, że moje włosy nie lubią oleju kokosowego - puszą się na potęgę :( Obecnie moją naj naj najulubieńszą odżywką jest Garnier Goodbye Damage, nigdy nie sądziłam że produkt ich firmy tak mnie zachwyci bo z Garnierem moje dotychczasowe przygody były bardzo różne :)
OdpowiedzUsuńU mnie te serie Fructis raczej słabo się sprawdzają, a miałam żółtą i zieloną :-(
UsuńSzkoda :( To tylko potwierdza regułę, że co włosy, to potrzebują czegoś innego :)
UsuńRównież stosuję olej kokosowy do włosów z firmy ORGANIQUE. Polecam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nową recenzję
Miałam ten olej z Organique, był bardzo dobrej jakości!
UsuńDokładnie :)
UsuńWart swojej ceny choć są tańsze innych firm i też świetne
Ja najbardziej lubię serię z olejem kokosowym z Organix, olej kokosowy do olejowania i serię z olejami z Biowax :) Taka jestem monotemaczna, ale to bardzo sprawdzona przeze mnie pielęgnacja
OdpowiedzUsuńU mnie ta seria z Organix strasznie wysuszala włosy i na potęgę po tych kosmetykach wypadały :-( ogólnie Organix mi się służy niestety... A z Biovaxu uwielbiam proteiny mleczne i fajna jest też maseczka z zielono-brazowej serii :-)
UsuńMaskę kakaową kupiłabym z ciekawości o zapach :)
OdpowiedzUsuń