Witajcie,
Dziś w trybie wyjątkowo przyspieszonym, wręcz awaryjnym napiszę kilka słów o kremach Ziaja z serii Ulga.
Ziaja Ulga, łagodzący krem dla skóry wrażliwej na dzień; 50ml; ok.9zł.
Moja opinia:
Krem bez żadnego zapachu, całkiem treściwy - choć nie jest bardzo gęsty. Początkowo zostawia białą powłokę na twarzy po czym zaczyna się wchłaniać. Bardzo dobrze nawilża, pod makijaż może być, ale dopiero kiedy dostatecznie wchłonie w skórę.
Bardzo się cieszyłam jak go kupiłam. Przeczytałam kilka dobrych opinii, zerknęłam na zapewnienia producenta i na skład. Niestety ten krem mnie podrażnił! Oczy miałam po raz kolejny załzawione, skóra mnie szczypała. Kilkakrotnie upewniałam się czy to na pewno on jest winowajcą i niestety się to potwierdziło. Odradzam mega wrażliwym buziom, a polecam tym bardziej odpornym, bo poza tym minusem jest dobry. Mój chłopak go sobie chwali.
Ziaja Ulga, krem ujędrniający na noc, redukujący podrażnienia; 50ml; ok.9zł.
Wskazania: dysfunkcje skóry wrażliwej i swędzącej, wiotkiej z osłabioną jędrnością i elastycznością.
Nawilżająca, bogata w substancje czynne emulsja o wysokiej aktywności łagodzącej i ujędrniającej. Zapewnia bezpieczeństwo stosowania, działa jak kojący kompres, zawiera tylko niezbędne składniki receptury.
Zalety:
- preparat hypoalergiczny, bezzapachowy,
- 0% barwników,
- 0% silikonów,
- 0% olejów mineralnych,
- minimalna bezpieczna ilość konserwantów,
- testowany pod kontrolą dermatologiczną.
Działanie:
Łagodzenie skóry wrażliwej:
zapewnia natychmiastowy efekt kojącego kompresu,
łagodzi zaczerwienienie i uczucie pieczenia naskórka,
redukuje szorstkość, suchość i nadmierne łuszczenie.
Ujędrnianie skóry wrażliwej:
wyraźnie zwiększa spoistość tkanki łącznej,
intensywnie ujędrnia, uelastycznia i wygładza skórę,
redukuje zmarszczki i zapobiega przedwczesnemu starzeniu.
Regeneracja skóry wrażliwej:
uzupełnia ubytki fizjologicznych lipidów skóry,
odnawia i wzmacnia barierę ochronną naskórka,
usprawnia naturalne procesy nocnej regeneracji.
Krem nanieść na skórę twarzy i dekoltu oraz wokół oczu, delikatnie wklepać. Stosować na noc. Na dzień polecamy krem łagodzący redukujący podrażnienia.
Moja opinia:
Ten krem zakupiłam jeszcze przed tym na dzień, jest ze mną już około miesiąca. Do tej pory jestem z niego bardzo zadowolona. Świetnie nawilża, zdecydowanie ujędrnia skórę, która rano wygląda dużo lepiej! Jest mniej treściwy niż krem na dzień, nie zostawia białej powłoki (chyba, że nałoży się grubą warstwę :)). Jednak jednym z największych plusów tego kremu jest to, że mnie nie podrażnił! Nie miałam po nim żadnych niespodzianek. Polecam!
Linoderm Omega firmy Ziołolek - wybawca po raz kolejny!
Już kiedyś pisałam o nim TUTAJ. A teraz załamana, w towarzystwie szczypiącej skóry i łzawiących oczu ze skruchą sięgnęłam po jego słoiczek. Wrażenia? Natychmiastowa ulga, jedno wielkie "ach...". Na chwilę go odstawiłam, ale teraz ze zdwojoną siłą go pokochałam. Krem wybawiciel, który kolejny raz pomógł mi wyjść z opresji! Wszystkie oznaki podrażnienia po jednym dniu zaczęły znikać! Polecam polecam polecam!!
A tak swoją drogą czy Wy też macie tak wrażliwą skórę twarzy???
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ziołolek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ziołolek. Pokaż wszystkie posty
środa, 15 lutego 2012
sobota, 17 września 2011
RECENZJA: krem Linoderm Omega "Ziołolek"
Dziś kilka słów na temat jednego z moich ulubionych i niezbędnych wręcz kremów.
Jest to Linoderm Omega firmy Ziołolek.
Dawno temu miałam bardzo duże problemy z cerą. Skóra ekstremalnie przesuszona, efekt kaszki na twarzy. Wiem, to naprawdę brzmi okropnie. I okropne to było... Każda próba posmarowania buzi innym kremem niż klasycznym Nivea kończył się łzami w oczach i dawką cierpienia. Każde smarowanie twarzy bolało mnie tak, jakbym miała poranioną twarz i w te ranki ktoś wpuszczał jakiś kwas. Do tej pory nie wiem od czego to miałam. Podejrzewam, że coś mnie uczuliło. W każdym razie męczyłam się z tym około pół roku. Wizyty u dermatologów i innych lekarzy nie przynosiły specjalnych efektów. Jednak pewnego razu kiedy poszłam na kontrolę wpadła mi w ręce ulotka tego kremu. Postanowiłam go kupić.
Oto informacje w przybliżeniu, które mnie tak bardzo zachęciły do zakupu kremu:
Linoderm Omega jest nowoczesnym kosmeceutykiem. W efekcie stosowania kremu zostaje odbudowana naturalna bariera hydrolipidowa skóry, co prowadzi do właściwego jej nawilżenia i natłuszczenia. Właściwie pielęgnowana sucha skóra sprawia dużo mniej kłopotów, mniej swędzi, rzadziej ulega podrażnieniom i dużo rzadziej wymaga leczenia dermatologicznego.
Krem posiada właściwości: pielęgnujące, silnie nawilżające i natłuszczające suchą skórę także u osób ze skłonnością do alergii.
Przebadany dermatologicznie. Nie zawiera kompozycji zapachowej.
Wskazania do stosowania:
- pielęgnacja suchej skóry, także w przebiegu atopowego zapalenia skóry,
- sucha i bardzo wrażliwa skóra osób zdrowych, także niemowląt i dzieci,
- sucha skóra osób w wieku podeszłym,
- pielęgnacja skóry po stosowaniu kortykosteroidów i leków wysuszających skórę.
Poszłam do apteki i zakupu dokonałam. Wyobraźcie sobie jaka była moja radość kiedy po pierwszym użyciu nie odczułam żadnego bólu, a po kilku dniach stan mojej cery zaczął się poprawiać! Krem okazał się strzałem w dziesiątkę! Jest naprawdę delikatny, natłuszcza i jest bezzapachowy - chociaż ja jak się uprę to odczuwam woń orzechów :) Nie wiem czy jest sens rozpisywać się o tym kremie. Powiem tak - wszystko o czym zapewniał producent jest prawdą! A ja od tamtego momentu zawsze mam ten krem w domu w razie potrzeby. Co więcej, bardzo lubię go stosować pod makijaż :) Jego konsystencja jest dość gęsta i sam krem jest wydajny. Stosuję go niemal codziennie i jest to dla mnie tak przyjemne, że mam ochotę wysmarować się nim cała. Polecam go delikatnym i wybrednym buziom! Po tym kremie nie ma absolutnie żadnych niespodzianek na twarzy!
Cena kremu waha się w okolicach 14-16zł za 50ml, a dostępny jest on tylko w aptekach
Jest to Linoderm Omega firmy Ziołolek.
Dawno temu miałam bardzo duże problemy z cerą. Skóra ekstremalnie przesuszona, efekt kaszki na twarzy. Wiem, to naprawdę brzmi okropnie. I okropne to było... Każda próba posmarowania buzi innym kremem niż klasycznym Nivea kończył się łzami w oczach i dawką cierpienia. Każde smarowanie twarzy bolało mnie tak, jakbym miała poranioną twarz i w te ranki ktoś wpuszczał jakiś kwas. Do tej pory nie wiem od czego to miałam. Podejrzewam, że coś mnie uczuliło. W każdym razie męczyłam się z tym około pół roku. Wizyty u dermatologów i innych lekarzy nie przynosiły specjalnych efektów. Jednak pewnego razu kiedy poszłam na kontrolę wpadła mi w ręce ulotka tego kremu. Postanowiłam go kupić.
Oto informacje w przybliżeniu, które mnie tak bardzo zachęciły do zakupu kremu:
Linoderm Omega jest nowoczesnym kosmeceutykiem. W efekcie stosowania kremu zostaje odbudowana naturalna bariera hydrolipidowa skóry, co prowadzi do właściwego jej nawilżenia i natłuszczenia. Właściwie pielęgnowana sucha skóra sprawia dużo mniej kłopotów, mniej swędzi, rzadziej ulega podrażnieniom i dużo rzadziej wymaga leczenia dermatologicznego.
Krem posiada właściwości: pielęgnujące, silnie nawilżające i natłuszczające suchą skórę także u osób ze skłonnością do alergii.
Przebadany dermatologicznie. Nie zawiera kompozycji zapachowej.
Wskazania do stosowania:
- pielęgnacja suchej skóry, także w przebiegu atopowego zapalenia skóry,
- sucha i bardzo wrażliwa skóra osób zdrowych, także niemowląt i dzieci,
- sucha skóra osób w wieku podeszłym,
- pielęgnacja skóry po stosowaniu kortykosteroidów i leków wysuszających skórę.
Poszłam do apteki i zakupu dokonałam. Wyobraźcie sobie jaka była moja radość kiedy po pierwszym użyciu nie odczułam żadnego bólu, a po kilku dniach stan mojej cery zaczął się poprawiać! Krem okazał się strzałem w dziesiątkę! Jest naprawdę delikatny, natłuszcza i jest bezzapachowy - chociaż ja jak się uprę to odczuwam woń orzechów :) Nie wiem czy jest sens rozpisywać się o tym kremie. Powiem tak - wszystko o czym zapewniał producent jest prawdą! A ja od tamtego momentu zawsze mam ten krem w domu w razie potrzeby. Co więcej, bardzo lubię go stosować pod makijaż :) Jego konsystencja jest dość gęsta i sam krem jest wydajny. Stosuję go niemal codziennie i jest to dla mnie tak przyjemne, że mam ochotę wysmarować się nim cała. Polecam go delikatnym i wybrednym buziom! Po tym kremie nie ma absolutnie żadnych niespodzianek na twarzy!
Cena kremu waha się w okolicach 14-16zł za 50ml, a dostępny jest on tylko w aptekach
Subskrybuj:
Posty (Atom)