Dziś post dość nietypowy, ponieważ bohaterem dnia będzie... mydło!
A żeby dowiedzieć się dlaczego, zapraszam do dalszej części tekstu! :-)
Barwa, mydło siarkowe antybakteryjne; 100g; 6-7zł.
Przeznaczone jest do codziennej pielęgnacji cery tłustej z tendencją do wyprysków i łojotoku.
Polecane szczególnie w wieku dojrzewania do pielęgnacji skóry twarzy, pleców ramion i dekoltu.
Dzięki specjalnym właściwościom siarki mydło ma działanie antybakteryjne i przeciwłojotokowe.
Nie podrażnia, nie uczula.
Mydło może być stosowane jako preparat uzupełniający kurację przeciwłojotokową skóry głowy i włosów.
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Petrolatum, Sulfur, Glycerin, Palm Acid, Palm Kernel Acid, Propylene Glycol, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Etidronic Acid, Cl 11680
Moja opinia:
Mydło o zabawieniu żółtym, o charakterystycznym zapachu(siarki?) - nie jest to jednak zapach nie do wytrzymania, mnie on w żadnym stopniu nie przeszkadza.
Mydła siarkowego nie używam do mycia twarzy, ani nawet rąk. Moim zdaniem zbyt bardzo wysusza skórę. Przynajmniej moją, która jest już sama w sobie sucha, a przede wszystkim wrażliwa.
Do czego więc służy mi mydło siarkowe?
Jest absolutnie niezastąpione w myciu pędzli do makijażu! I to jest prawda! Przez pewien okres czasu próbowałam czyścić pędzle przy pomocy najróżniejszych szamponów do mycia głowy i włosów, żeli, płynów... Nic nie skutkowało i niektóre pędzle wciąż były prawdę mówiąc brudne. Najgorsze były oczywiście resztki podkładu, które za żadne skarby świata nie mogły spłynąć razem z wodą, za to tłuściły się na włosiu w nieskończoność. Znacie ten ból? :-)
Mydło jest wydajne! W zależności od częstotliwości używania może wystraszyć od dwóch do nawet trzech czy czterech miesięcy. Ja osobiście sięgam po nie codziennie. Po pierwsze tak jak wspomniałam już wcześniej sprawdza się u mnie w myciu pędzli, a po drugie pomaga mi w czyszczeniu gąbeczek, których używam do OCM. Cały brud schodzi idealnie, nie ma mowy o męczeniu się i mocowaniu z opornymi nieczystościami. Dodatkowo mydło to jest antybakteryjne!
Otóż powiem Wam zatem, że nic się nie zmieniło. Zaznaczam jednak, że używam pędzelków z włosia syntetycznego wysokiej jakości! Wydaje mi się, że mydło siarkowe może trochę wysuszyć włosie naturalne i stanie się one bardziej szorstkie niż było na początku. Wtedy dodatkowo można używać balsamów i odżywek, żeby zachować odpowiednią równowagę. Jeżeli chodzi natomiast o gąbeczki do demakijażu to nic się absolutnie nie zmienia poza tym, że sam kolor stopniowo blaknie aż do czasu całkowitego wybielenia. Ale również gąbeczki dobrze jest mimo wszystko wymienić na świeże po kilku miesiącach.
Miałyście już styczność z mydłem siarkowym?
Do czego go używacie i jak się u Was sprawdza?
Pozdrawiam serdecznie!
bG