W ciągu ostatniego miesiąca malowałam się zdecydowanie mniej niż więcej, a jeżeli już do tego dochodziło to sam makijaż był również zdecydowanie bardziej minimalistyczny. Ot to co mi w pełni wystarczało to wyrównanie cery, podkreślenie brwi i oczu. Na więcej brakowało weny i cierpliwości. Zauważyłam jednocześnie, że za każdym razem intuicyjnie wybierałam ten sam zestaw pędzli, który dziś Wam zaprezentuję.
Podstawowy zestaw pędzli do makijażu. |
Pędzle, które posiadam są z różnych firm i były dobierane z czasem w zależności od potrzeb. Te zaprezentowane dzisiaj to jest oczywiście zaledwie ich część, a większość jest ze mną już od wielu lat. Powiem Wam szczerze, że podobają mi się jednolite zestawy pędzli pasujące do siebie pod każdym względem, ale taki misz-masz też coś w sobie ma ;-)
Benefit do nakładania brązera, EcoTools do pudru, Hakuro H 51 do podkładu. |
Akcesoria do makijażu widoczne na powyższym zdjęciu to moje "dziadki pędzlowe". Dosłownie. Pędzel Hakuro H 51 jest ze mną już ho ho ho, a nawet dłużej i dalej sprawdza się bez zarzutów - jest miękki, dobrze się go czyści i nie wypadają z niego włoski. Pędzel do pudru to u mnie EcoTools, który dostępny jest w każdym Rossmannie i kosztuje niewiele. Sprawdza się równie dobrze i jestem z niego bardzo zadowolona. Mięciutki, delikatny, trwały - czy potrzeba czegoś więcej? I kolejny "dziadek" czyli stary jak świat Benefit do nakładania brązera. Świetnie mi się nim pracuje i choć czasami mam ochotę sięgnąć z czystej ciekawości po coś innego to zawsze wracam do niego. Jest stary, ale sprawdzony i naprawdę dobry.
Maestro 420, Hakuro H85, Hakuro H77. |
Drugą część mojego niezbędnika stanowią pędzle o znacznie mniejszym gabarycie, są one skierowane do makijażu oczu i brwi. Na chwilę obecną idealnym pędzlem do podkreślania brwi jest skośny Hakuro H85, którym szybko i bezproblemowo mogę nałożyć cień lub pomadę. Jest on również precyzyjny i miękki, co stanowi według mnie duży plus, bo czy może być coś bardziej nieprzyjemnego niż drapanie tych delikatnych okolic? Ostatnie dwa pędzle służą do makijażu oczu i nie, nie pomyliłam się - w zupełności na ten moment wystarczają mi dwa. Pierwszy z nich to większy i bardziej puchaty Hakuro H77 i to on służy mi do nakładania cienia na górną powiekę. Na pierwszy rzut oka może i sprawia wrażenie troszkę topornego i drapiącego, ale to tylko pozory. W rzeczywistości jest miękki i milutki, nie podrażnia delikatnej powieki i dobrze rozciera mi się nim ulubione cienie. Najmniejszym z wszystkich pędzli jest Maestro 420, który zakupiłam uczestnicząc w Meet Beauty Conference. Na zdjęciu jest on nieco spiczasty, ale to tylko dlatego, bo jest świeżo po myciu. W rzeczywistości pędzel ten jest maleńką kuleczką, która idealnie nadaje się do podkreślania wewnętrznego kącika oka lub do bardziej precyzyjnego makijażu dolnej powieki. Używam go na te dwa sposoby i już teraz wiem, że przy najbliższej okazji dokupię sobie drugą sztukę, by móc używać ich zamiennie.
Tak właśnie wygląda zestaw, po który sięgam zawsze - i podczas wykonywania najbardziej podstawowej wersji makijażu i podczas tej bardziej rozbudowanej, ale w takich przypadkach oczywiście dochodzą również inne sztuki.
A jak u Was wygląda taki zestaw? Stawiacie na minimalizm czy lubicie mieć możliwość wyboru?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Ja mam jeden tylko skromny pędzelek xD Czas sie zaopatrzyć w cos więcej :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ;-)
UsuńJa od czasu do czasu wymieniam całkiem pędzle, nie wiem dlaczego, czy źle je myję? Robią sie jakieś twarde włosy na nich i drapią mnie w twarz. Niezależnie od firmy, chyba coś robię nie tak z nich czyszczeniem?
OdpowiedzUsuńU mnie z pędzlami nie dzieje się nic złego, ale zawsze myję je dokładnie antybakteryjnym mydłem siarkowym.
UsuńJa osobiści uwielbiam pędzle Hakuro :)
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię i chętnie po nie sięgam :-)
UsuńJa do pracy też zawsze sięgam w pośpiechu po te same pędzle.
OdpowiedzUsuńSzybki i dobry wybór.
UsuńFajny zestaw:) u mnie panuje pedzlowy minimalizm zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu mam ochotę na nowe sztuki, ale prawdę mówiąc mało zmieniam w tej kwestii ;-)
UsuńMnie zawsze ponosi przy makijażu, korzystam z bardzo wielu pędzli - a bo ten ładnie nałoży kreskę na powiece, ten ładnie zrobi brwi, ten ładnie nałoży cień, a ten ładnie rozblenduje, a ten do różu, a ten do bronzera......... a później się wściekam, że mam całą gromadę do mycia :D
OdpowiedzUsuńJa też korzystam z wielu jak mam czas i mi się chce ;-) Ostatnio jednak praktycznie się nie malowałam, a jeżeli już się zdarzyło to było to absolutne minimum żeby troszkę lepiej się poczuć.
UsuńMój zestaw z grubsza wygląda podobnie.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc lubię dobre pędzle, więc nie mam ich wiele, ale stawiam na jakość.
Pozdrowionka serdeczne :)
To masz dobre podejście :-) Ja też często wolę postawić na jakość, a nie na ilość.
UsuńJa stawiam na minimalizm jeśli chodzi o pędzle, ograniczam się dosłownie do 3-4.
OdpowiedzUsuńDobrze jest wypracować swój podręczny niezbędnik ;-)
UsuńTak sobie popatrzę ile mam pędzli w domu to aż jestem przerażona :) a używam tylko 4/5 :)
OdpowiedzUsuńMartisiu, ale jak ładnie wygląda taki zestaw na toaletce ;-)
UsuńO to chodzi ❤
UsuńMam kilka pędzli Hakuro, szczególnie te do twarzy są spoko ;)
OdpowiedzUsuńJa do twarzy mam tylko H51, resztę mam do oczu :-) Ale może dokupię sobie kilka sztuk żeby używać zamiennie z innymi.
UsuńJa posiadam baaaardzo dużo pędzli jak na "użytkowanie własne", ale najczęściej sięgam po Hakuro :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;-)
UsuńJa ostatnio również stawiam na minimalistyczny makijaż oka. Taki robiłam latem (choć nie zawsze) i tak zostało mi aż do rozpoczęcia jesieni. Jeszcze trochę i zbiorę się do przesortowania kosmetyków i wrócę do pełnego makijażu oka, który uwielbiam najbardziej :D
OdpowiedzUsuńPędzle, których tak długo nie używałam też już czas umyć :D
Jesienią i zimą też lubię trochę mocniej podkreślić oko :-)
Usuńbardzo lubie pedzle z krotkimi trzonkami
OdpowiedzUsuńJa lubię te z długimi, są dla mnie bardziej wygodne.
UsuńDo takiego pełnego makijażu używam około 8 pędzli, ale zazwyczaj wystarczą mi 4 :) Super, że pędzle służą Ci już tyle lat, świadczy to o dobrej inwestycji :)
OdpowiedzUsuńA nie kosztowały wiele :-)
UsuńOstatnio nie używam do pudru pędzla do niego przeznaczonego, bo zauważyłam, że ten do podkładu - ścięty na płasko - o wiele mocniej gruntuje podkład, bo nakłada więcej pudru, dzięki czemu skóra jest gładsza i dłużej matowa, a pory zmniejszone. :)
OdpowiedzUsuńTakie płaskie pędzle fantastycznie sprawdzają się również przy aplikacji podkładu w pudrze :-)
UsuńOd jakiegoś czasu stawiam na minimalizm, ale u mnie w ogóle makijaż jest bardzo skromny, więc tak naprawdę potrzebuję jedynie pędzel do pudru sypkiego, rozświetlacza i bronzera, a także pomady do brwi :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw podstawowych pędzli. Ja ostatnio zauważyłam, że każdego dnia używam około 8-9 pędzli i jestem zaskoczona, że aż tak dużej ilości potrzebuję do dziennego makijażu ;) Z drugiej strony praktycznie każdego dnia stawiam na pełen make-up.
OdpowiedzUsuńW takim razie jest to takie optymalne zestawienie ;-)
Usuń