poniedziałek, 5 stycznia 2015

Ulubieńcy grudnia.

Zastanawiałam się nad tym, czy opublikować dziś na blogu ulubieńców grudnia czy 2014 roku. Póki co padło na ulubieńców ostatniego czasu, ale nie wykluczam przy tym całorocznego podsumowania.

Zacznę od mojej ulubionej części kosmetycznej, czyli od pielęgnacji. Pod tym względem niesamowicie cenię sobie kosmetyki naturalne, które prawdziwie pielęgnują potrzebującą tego skórę. 



Moimi ulubionymi kosmetykami niezmiennie są te z Pat&Rub. Tonik jest ze mną od kilku miesięcy, ale to w grudniu zaczęłam z niego regularnie korzystać. Jednym słowem mówiąc - jest fantastyczny. Delikatnie koi i pielęgnuje moją suchą i wrażliwą cerę i mam wrażenie, że zostawia na skórze taką delikatną powłoczkę. Ponadto jest niesamowicie wydajny! Na wacik wylewam dosłownie odrobinkę i to w zupełności mi wystarczy.

Kolejnym ulubieńcem od dłuższego czasu jest masło do ciała również z Pat&Rub. Przysięgam, że nie spotkałam do tej pory lepszego kosmetyku w tej kategorii i jestem pewna, że ciężko będzie go pobić. Masełko nakładam w niewielkich ilościach głównie po prysznicu i dzięki niemu skóra staje się wyraźnie bardziej nawilżona i ujędrniona. Efekt ten czuć bardzo wyraźnie pod palcami - skóra jest gęsta i przyjemna w dotyku, a efekt ten trwa i trwa. To już moje drugie opakowanie i będę do tego masła wracać za każdym razem.

Olej kokosowy to u mnie nie nowość, ale ten z Organique jest ze mną po raz pierwszy. Używam go do pielęgnacji włosów i nie mogę mu tutaj niczego zarzucić, ponieważ sprawdza się świetnie.



Nowością jest dla mnie kulka Vichy, ale już po kilku użyciach wiem, że to jest właśnie to. Żałuję jedynie, że zapach nie jest bardziej delikatny i kobiecy, ale nie można mieć przecież wszystkiego :-)

Jeśli chodzi natomiast o demakijaż oczu to nie może on się odbyć bez płynu Bielenda Awokado. Zużyłam już wiele jego buteleczek i z przyjemnością do niego wracam. Bardzo dobrze radzi sobie z usunięciem makijażu przy czym nie podrażnia moich bardzo wrażliwych oczu. Uwielbiam!



W ulubieńcach grudnia nie mogłoby zabraknąć kosmetyków do makijażu brwi. Ogromnie się tutaj polubiłam z tuszem do brwi marki Collistar. Odpowiednio podkreśla on włoski pogrubiając je i układając wedle moich upodobań. Do tego aplikator jest malutki i bardzo precyzyjny.

Makijaż brwi nie jest jednak kompletny bez dobrania odpowiedniego cienia. W tym przypadku dzielnie służy mi paletka z Sephory, którą równie mocno polubiłam jak wyżej wymieniony tusz.

Eyeliner numer jeden to niezmiennie wersja żelowa z Maybelline. Używam go od ponad roku i aktualnie mam w posiadaniu już drugi słoiczek. Fantastyczna jakość za niewielką cenę!

Najczęściej używany podkład w grudniu to mój ulubieniec Clarins Skin Illusuin. Na zdjęciu widzicie już moją trzecią buteleczkę. Czy muszę dodać coś więcej? ;-)

Makijaż twarzy wykańczam podkładem w pudrze z Everyday Minerals, który świetnie sprawdza się również jako samodzielny produkt. To również moje kolejne pudełeczko i z przyjemnością będę do niego wracać w przyszłości.

Kropką nad i jest w moim przypadku muśnięcie skóry odrobiną rozświetlacza. Nie zawsze używam różu czy brązera, ale podkreślenie wybranych partii twarzy pudrem rozświetlajacym Soft and Gentle z MACa jest jak najbardziej wskazane! Używam go od zeszłej wiosny praktycznie dzień w dzień i podoba mi się efekt jaki można dzięki niemu osiągnąć.


Lakier numer jeden w grudniu to bez dwóch zdań Essie Bordeaux. Nie każdemu podoba się ten kolor, ale moim zdaniem jest on wręcz stworzony na okres jesienno-zimowy. Paznokcie pięknie pokrywa druga jego warstwa, a sam lakier utrzymuje się w dobrym stanie przez długi czas.

W ostatnim miesiącu doceniłam również dobrodziejstwo charakterystycznych gumek do włosów Invisibobble. Dzielnie trzymają kitkę przez cały dzień, a przy tym nie ciągną w nieprzyjemny sposób włosów.


Fantastyczna okazała się również moja różowa szczotka Tangle Teezer, którą uwielbiam wręcz rozczesywać włosy i całkowicie rozumiem jej fenomen :-)

Podsumowanie ulubieńców grudnia zakończę dziś na dwóch pędzlach, które zasługują na uwagę. Pierwszym jest fantastyczny Hakuro H51 do podkładu, a drugi to dość uniwersalny pędzel z Everyday Minerals, którym nakładałam ostatnio przede wszystkim podkład w pudrze. Duet pierwsza klasa!


A co Wy upodobałyście sobie szczególnie w minionym miesiącu?

Pozdrawiam serdecznie!
bG

27 komentarzy:

  1. Znam i lubię płyn z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetni ulubieńcy! Kusi mnie ten podkład Clarins jak skończę to co mam to na pewno go kupię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tonik z Pat&Rub jest na mojej liście do wypróbowania;)
    A płyn do demakijażu bielendy kiedyś miałam i lubiłam, ale chyba trochę zmienili opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, opakowanie zostało zmienione i to na całe szczęście! Teraz jest klapka zamiast odkręcanego wieczka i jest to o niebo wygodniejsze :-)

      Usuń
  4. Uwielbiam kosmetyki z pierwszego zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię Essie Bordeaux :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi ta Bielenda nie bardzo... :/
    Natomiast ten rozświetlacz z MACa pięknie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. TT jest i moim ulubieńcem :) mam identyczną wersje jak Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem ciekawa tych gumek do włosów, dużo osób o nich mówi, więc chyba coś jednak w sobie mają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Również doceniam działanie masełek P&R :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jakoś mam obawy przed tymi gumkami na włosy

    OdpowiedzUsuń
  11. mialam to masło pat rub cudnie pachiniało

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo lubię masła do ciała Pat&Rub a tonik z przyjemnością bym wypróbowała :));)

    OdpowiedzUsuń
  13. O widzę coś podobnego u siebie.. też testuję sobie gumki "zachciewajki" :D a ulubionym pędzlem jest Hakuro H50s :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam olej kokosowy z Organique i byłam z niego bardzo zadowolona, świetny ma zapach i sprawdził się do włosów i ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że wiele fajnych kosmetyków sięgnęło dna u ciebie. Zgadzam się, że maybelline ma najlepszy żelowy eyeliner:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszyscy kuszą tymi masełkami z Pat& Rub. Sama mam ochotę na chociaż jedno ale niestety bezpośredniego dostępu do nich nie mam więc myślę że najbezpieczniej bedzie wybrać hipoalergiczne:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bielenda u mnie zawsze na 1 miejscu ;))!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Kulkę Vichy i Mac soft&gentle też bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie soft&gentle będzie chyba nieco za ciemne, ale mam oko na Lightscapade :)
    Właśnie założyłam nowego bloga, zapraszam :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soft&Gentle tylko w opakowaniu wygląda na ciemne :-) w rzeczywistości daje po prostu piękną taflę na skórze, ale najlepiej przekonać się o tym efekcie na żywo :-)

      Usuń
  20. Z Bielendy dobrze sprawdzał mi się wariant płynu Bawełna, tylko Awokado jeszcze mi zostało, bo z kolei Czarna Oliwka niesamowicie drażniła mi oczy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Clarins Skin Illusion przez całą wiosnę i lato też był moim ulubieńcem. Ten podkład jest genialny i do tego to cudne wykończenie jakie daje <3 !

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...