poniedziałek, 14 maja 2012

Recenzja: Ziaja Calma, mleczko do demakijażu - skóra sucha i wrażliwa.

Witajcie :-)
Nie będę po raz kolejny rozpisywać się jak ważnym elementem w pielęgnacji twarzy jest wieczorny demakijaż :-) Czysta skóra to dla mnie wielkie poczucie komfortu! Czy dał mi to bohater dzisiejszej recenzji?


Ziaja Calma, mleczko do demakijażu - cera sucha i wrażliwa; 200ml; 8-10zł.

Ukojenie skóry 30+
kompleks wapniowy, bacocalmina

Łaodne mleczko do demakijażu oczu i twarzy.
Przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
* Wspomaga zachowanie naturalnych funkcji skóry.
* Działa ochronnie na warstwę lipidową naskórka.
* Skutecznie łagodzi podrażnienia.
* Wyraźnie wzmacnia i odżywia skórę/
* Zachowuje prawidłowy poziom nawilżenia.

Skład: Aqua (Water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Ceteareth-12, Glycerin*, Cetearyl Alcohol*, Panthenol, PEG-8, Bacopa Manniera Extract, Hydroxyethylcellulose, Propylene Glycol, Ethylhexyl Palmitate, Luffa Cylindrica Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Calcium Gluconate*, Dimethicone, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Diazolidinyl Urea, Sodium Hydroxide.

* surowiec zaaprobowany przez ECOCERT.


Moja opinia:
Opakowanie tego kosmetyku jest w standardowej ziajowej buteleczce - poręczna, wygodna i prosta. Samo mleczko ma dość gęstą konsystencję, na samym początku używania miałam nawet problem z wyciśnięciem odrobiny na wacik. Zapach jest bardzo, bardzo delikatny - praktycznie niewyczuwalny. Przypomina mi typowo mleczny zapach. Demakijaż przy jego użyciu przebiega poprawnie. Podkład ściąga bez problemu, twarz jest przyzwoicie oczyszczona. Na skórze zostaje delikatna warstwa ochronna, która niweluje potrzebę natychmiastowego nałożenia kremu (przynajmniej u mnie). Jeżeli chodzi zaś o demakijaż oczu to tutaj wypada naprawdę kiepsko... Coś tam rozpuszcza, coś tam ściąga. Jednocześnie jednak wszystko jest rozmazane i chyba nie ma szans na dokładne oczyszczenie! Oczy po nim szczypią! Zdecydowanie nie polecam do takich eksperymentów. Na drugi dzień po jego użyciu miałam też podrażnienia na twarzy.

Czy polecam? Raczej nie... Zmywa makijaż twarzy, ale do oczu nie polecam go przykładać. Wystąpiły u mnie również podrażnienia po jego użyciu. Sto razy lepiej (tfu! w ogóle bez porównania!) spisuje się u mnie metoda OCM.

Ziaja nie testuje na zwierzętach.

Znacie ten produkt? A może macie już jakiś swój hit do demakijażu?

Pozdrawiam serdecznie :-)
bG

25 komentarzy:

  1. Nie używam mleczek. Wolę żele albo specjalne mydełka do zmywania makijażu. Napisz coś o OCM :) Sama waham się czy nie spróbować, ale wciąz zbieram informacje czy aby na pewno warto :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Również nie używam mleczek, choć czeka w kolejce jedno z Iwostinu... Wolę micele i żele do zmywania. Poza tym miałam z tej serii krem do twarzy i jakoś nie przypadł mi do gustu:( A Ziaję bardzo, bardzo lubię i jej kosmetyki zazwyczaj mi służą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Ziaję też bardzo lubię, zwłaszcza kosmetyki do pielęgnacji ciała (choć też nie wszystkie). A mleczek do demakijażu kiedyś używałam bardzo namiętnie, teraz już nie pałam do nich tak wielką miłością. Wolę coś konkretniejszego :-)

      Usuń
  3. ja zmywam olejkiem z alterry i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Alterra ma zbyt mocny zapach żeby używać do demakijażu twarzy. Za to lubię mieszankę z oliwką Hipp :-)

      Usuń
  4. Oj, szkoda że to mleczko z Ziaji wywołałou Ciebie taki efekt.
    Ja mleczka moge użyć do demakijażu twarzy, do oczu używam płyn z Oriflame. To mój ulubieniec. polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do oczu praktycznie zawsze używam dwufazowe płyny na zmianę z OCM. Mleczko przetestowałam w ten sposób kilka razy bardziej z ciekawości i dla eksperymentu. Niestety nie powiódł się on :-(

      Usuń
  5. Uuuuu no to rzeczywiście kiepsko - mleczko do demakijażu, które nie radzi sobie z makijażem ;) Może kiedyś spróbuję i się przekonam, ale to tylko z sympatii do tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używałam tego mleczka.
    A tak przy okazji to mam pytanie do Ciebie o firmę Golden Rose - mają coś wspólnego z testowaniem na zwierzętach czy nie, bo nie mogę o nich nic znaleźć ?? Może wiesz coś na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, faktycznie nie ma żadnych konkretnych informacji... Do tej pory myślałam, że raczej nie testują, ale teraz brak tej firmy na listach mnie zastanawia :/

      Usuń
  7. Ja bardzo lubię mleczka, ale tego nie używałam. Ogólnie polecam mleczko Be Beauty z Biedronki, ładnie zmywa oczy i nic nie szczypie.

    Pozwolę sobie na odrobinę prywaty, a mianowicie na zaproszenie Cię do odwiedzenia mojego nowo założonego bloga (http://kasiatheweak.blogspot.com/). Będzie mi bardzo miło, kiedy czasem coś skomentujesz (krytyka + porady dla początkującej blogerki mile widziane).

    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś to mleczko, bardzo szczypało w oczy:( jak dla mnie bardzo przeciętne.

    OdpowiedzUsuń
  9. ta seria nie była jeszcze w moich łapkach, Ziaja ma ogromny asortyment produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. moim hitem do demakijażu jest Delia- żel hypoalergiczny do mycia twarzy i demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę go wypróbować :) Jak tylko wykończę żel z Biedronki.

      Usuń
  11. Moim chyba ulubionym jak dotąd mleczkiem było Garnier różane (albo przynajmniej różowe ;)) - można dostać nawet w Biedronce. Nie szczypały mnie po nim nawet oczy, a całkiem dobrze domywało. Ale wolę inne płyny i preparaty. Najbardziej jak dotąd chyba osławioną Biodermę (choć gdy jej używałam to była dla mnie nieznanym całkowicie produktem, który przyniósł mi Mikołaj, więc jestem raczej obiektywna w swoim subiektywiźmie). Chętnie poczytam o Twoim OCM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mleczko z Garniera znam, zużyłam chyba kilka opakowań :-) Też je lubiłam, ale więcej po nie nie sięgnę, bo ta firma testuje swoje kosmetyki na zwierzętach... :/

      Usuń
  12. Hahahaha, wlasnie dzisiaj na blogu pisalam o demakijazu.
    Nie uzywalam, ale dobrze wiedziec- mam zbyt wrazliwe oczy, zeby sobie je jeszcze podrazniac na zawolanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja kupiłam ostatnio Bourjois i dobrze się sprawuje ;). Robię grubsze kreski eyelinerem + ze 3 warstwy tuszu do rzęs (cieni nie używam) i wszystko schodzi po 2 wacikach (pewnie ze względu, że sobie nie żałuję :D). Mam ochotę wypróbować Biodermę, ale cena odstrasza :P. No chyba, że jest to opak. 100 ml, to nie :D, ale ciekawi mnie też OCM :).

    OdpowiedzUsuń
  14. ja z ziaji lubię mleczko ogórkowe do demakijażu twarzy, polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba kiedyś je miałam, ale teraz mleczek praktycznie nie używam - wolę OCM, ewentualnie płyny micelarne.

      Usuń
  15. Jedyne mleczko jakie mnie nie szczypało w oczy oraz nie pozostawiało tzw. zamglonego spojrzenia to Pat&Rub, ale cena odstrasza. A tak do zmywania oczu używam dwufazowych płynów z Bielendy. Bardzo dobry jest też z Garniera, ale niestety testują na zwierzętach.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie też jakoś nie przekonuje Ziaja do demakijażu. Zarówno płyn do makijażu (zwykły) jak i dwufazowy podrażniają mi oczy, bo muszę długo trzeć, nim zejdzie makijaż;/. I efekt pandy murowany :) Nigdy więcej Ziaja do zmywania makijażu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja polecam zdecydowanie mleczko z Tołpy, z tej konkretnej serii: http://tolpa.pl/oczyszczanie-i-tonizacja,k70. Jest idealne, "mocne" - radzi sobie z każdym makijażem, ale nie podrażnia.




    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...