Moje zamiłowanie do naturalnych kosmetyków trwa! Z uporem maniaka chłonę wiedzę na ich temat i powoli zagłębiam się w samym praktykowaniu :-)
Dziś przedstawię Wam...
Peeling z nasion czarnej porzeczki, ZSK, 50g; 3,99zł.
Wysuszone i drobno zmielone nasiona i wytłoki z porzeczki czarnej Ribes Nigrum. Owoce porzeczki są źródłem wielu cennych substancji czynnych oraz kwasów owocowych, pektyn i błonnika.
Za pomocą peelingu owocowego usuwamy mechanicznie - ścieramy wierzchnią warstwę skóry, głównie obumarły naskórek. Usunięcie tej warstwy skóry powoduje pobudzenie do szybszego wzrostu i odnowy warstwy naskórka, oraz pobudza do wzrostu komórki warstw głębszych. Efektem regularnego stosowania peelingów jest pogrubienie się warstw żywych komórek skóry, natomiast cieńsza staje się warstwa rogowa. Peeling mechaniczny pobudza mikrokrążenie skórne i dotlenia skórę. Wyrównuje się koloryt skóry. Skóra staje się bardziej elastyczna i gładsza.
Peeling powinien być stosowany regularnie 1-2 razy w tygodniu. Oprócz dobroczynnych skutków peelingu opisanego powyżej bardzo ważną rolą tych zabiegów jest przygotowanie do dalszych zabiegów. Usunięcie obumarłego naskórka i odblokowanie porów znacznie poprawia wchłanianie aktywnych substancji zawartych w preparatach kosmetycznych i zwiększa skuteczność ich działania.
Oprócz głównego zadania, jakie mają peelingi do twarzy (ścieranie, złuszczanie wierzchniej warstwy naskórka) peeling z czarnej porzeczki jest również surowcem dostarczajacym wiele składników czynnych (antocyjany, witaminy, kwasy owocowy i inne).
Peeling mechaniczne polecany jest do cery tłustej, mieszanej i normalnej.
Peeling nakłada się na zwilżoną skórę omijając okolice oczu i ust, a następnie masuje okrężnymi ruchami przez około 2-5 min i spłukuje wodą.
źródło: www.zrobsobiekrem.pl
Moja opinia:
Lubię stosować co jakiś czas peelingi do twarzy. Daje mi to poczucie dogłębnego oczyszczenia skóry i uczucie świeżości. Uprzedzając niektóre pytania: nie, pomimo mojej wrażliwej i suchej miejscami cery ten peeling nie wyrządził mi żadnej krzywdy :-) Lubię mechaniczne zdzieraki, zwłaszcza, że strefa T czasami mi się przetłuszcza i mam dodatkowo rozszerzone pory - a te wiadomo, trzeba oczyszczać.
Peeling ten ma charakterystyczny, porzeczkowy, gorzki zapach. Nasiona mają różną grubość: są i takie drobniutko zmielone, ale nie brakuje też tych grubszych pestek.
Rozrobiony peeling jest mocny, ale nie jest w moim odczuciu ostry. Drobniejszych nasion praktycznie nie czuć, a te grubsze są raczej tępe i dobrze się nimi masuje skórę bez uczucia mocnego nadszarpywania jej i kłucia.
Jak wygląda moja maseczka peelingująca? Nie będę specjalnie oryginalna i do wyrobienia peelingu używam gotowego przepisu :-) Oto on:
1 łyżeczka peelingu owocowego
1 łyżeczka glinki białej
1 łyżeczka 1% kwasu hialuronowego
Składniki rozrobić w wodzie mineralnej, niegazowanej tak aby powstała maseczka o konsystencji gęstej papki.
Nałożyć na twarz, szyję i dekolt. Przy zmywaniu letnią wodą wykonujemy 2-3 minutowy masaż.
Wrażenia po użyciu? Rewelacyjne! Skóra jest niesamowicie dobrze oczyszczona i gładka jak nigdy przedtem! Przyznam, że żaden gotowy produkt nie dał mi takiego efektu jak ta własnoręcznie wykonana maseczka! Co więcej - po użyciu tego peelingu nie mam potrzeby natychmiastowego nawilżania skóry twarzy jak to często bywało wcześniej przy innych produktach! Efekt gładkiej skóry jest u mnie długotrwały. Dodatkowy plus? Wiem, czego używam!
I tym oto sposobem kończę swoją przygodę ze sklepowymi peelingami :-) Zdecydowanie polecam!
Próbowałyście już takiego peelingu? Kusi Was możliwość przetestowania czegoś nowego i naturalnego? :-)
Pozdrawiam serdecznie!
bG
No kusi, kusi. Wydaje mi sie, że podobne cudeńko niedługo i u mnie wyląduje w koszyku ZSK =)
OdpowiedzUsuńNie rób mi ochotę :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i tani peeling,ja go chce.
Muszę wreszcie troszkę zaoszczędzić i kupić kilka produktów zrób sobie krem ;)
O kurczę, wygląda świetnie i do tego ta cena :)
OdpowiedzUsuńHa! wypróbowałam tego wczoraj i byłam zachwycona! tylko że mi nie wyszła do końca taka lejąca tylko zbita papka, muszę popracować nad proporcjami ;) ale efekt wygładzonej twarzy świetny :)) dzięki za polecenie bo to dzięki Tobie kupiłam potrzebne produkty :-)
OdpowiedzUsuńJeżeli jest zbyt gęsta to problem rozwiązuje kapka więcej wody :-) Cieszę się, że Tobie też odpowiada ten peeling :-)
Usuńwiem właśnie, muszę sobie wypracować system, i przede wszystkim, nie mieszać wszystkiego na ręce tylko wziąć, jak człowiek, jakieś naczynie :D ech, ale nie mogłam się już wczoraj doczekać żeby wypróbować ;-)
Usuń:D znam to uczucie! :D
Usuńcieszę się :D bo to oznacza że nie jest ze mną jeszcze tak źle i nie jestem sama :D
Usuńprezentuje się naprawdę fajnie:)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo kusi i na pewno w najbliższym czasie kupię potrzebne produkty i też wypróbuję. A co! :) Dziękuję za info.
OdpowiedzUsuńNie ma za co :-)
Usuńbardzo ciekawy peeling i w dodatku naturalny :)
OdpowiedzUsuńKochana ale mnie skusilas na ten peeling. I na dodatek czarna porzeczka ktora uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJeszcze dzisiaj przejrze ich oferte sklepowa a ten peeling bedzie na pierwszym miejscu:)
Nie próbowałam jeszcze naturalnych peelingów, ale wszystko przede mną. Czekam na pierwsze zamówienie z BU.
OdpowiedzUsuńwłasnie zauwazyłam ze ostatnio popularne jest robienie własnych kosmetyków pielegnacyjnych - ciekawa jestem tego peelengu - może kiedys sie skusić i zamówić owe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńMnie też zainteresował ten peeling. Już od dawna przymierzam się do zakupów na ZSK.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O rany fajna sprawa.Ciągle przymierzam się, żeby zakupić komponenty na ZSK i sie jakoś zebrac nie mogę.
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie. Muszę w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńMoje zamiłowanie do naturalnosci jak narazie rujnuje portfel a niestety niewiele zmienia :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie uzywalam, ale zmajstrowalam sama peeling z cukru, witaminy e i olejku rycynowego ;p
OdpowiedzUsuńod jakiegos czasu czaje sie na zrobsobiekrem.pl i teraz potwierdzilas, ze musze sporzadzic porzadnie zamowienie ;)
Mnie nie kusi, nie mam "pociągu" do naturalnych kosmetyków ;) Jedyne to mój domowy peeling kawowy.
OdpowiedzUsuńja mam taki peeling z truskawek i z malin, też się świetnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze tego peelingu, ale mnie on kusi :))
OdpowiedzUsuńnie próbowałam, ale wygląda kusząco! :)
OdpowiedzUsuńPeeling wygląda ciekawie. Chyba go zamówię, bo mów właśnie się kończy..^^
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie. Myślę, że wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Fajny ten peeling, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńoj kusi, kusi :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, ciekawy... Nigdy nie używałam, ale kusi :)
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam naturalne kosmetyki :) :)
OdpowiedzUsuńz ZSK mam peeling: korund mikrodermabrazja i jest GENIALNY. tak wygladzonej cery nie mialam po zadnym peelingu, nim nawet mozna zrobic sobie krzywde! uzywam 1 w tygodniu i to na noc w piatek, bo czasami mam zaczerwienienie nawet w sobote. jednakze cera faktycznie jak po mikrodermabrazji, mam porownanie :)
Kusi i to bardzo:) ... jest teraz taki boom na naturalne kosmetyki oraz na ich własnoręczne tworzenie, ze nie da się przejść obok tego obojętnie!
OdpowiedzUsuń..Sam korund mnie kusi ale u mnie odpada, jestem naczynkowcem i chyba bym sobie narobiła szkód;/
Skusiłam się na ten peeling po Twojej recenzji, jestem po pierwszym użyciu i się zakochałam! :D Tani, skuteczny i wydaje mi się wydajny - użyłam niewiele, a wystarczyło.
OdpowiedzUsuń