Wszystkie dobrze wiemy, że w obecnej ofercie Biedronki dostępne są kosmetyki Bell. Dużo kosmetyków :-)
Ceny są niesamowicie niskie, niektóre kosmetyki sprzedawane są wręcz pół darmo!
Mnie zainteresowały oczywiście głównie lakiery :-)
Dziś przedstawiam Wam...
Bell Air Flow, lakier przepuszczający powietrze, nr 05; 10gr; 5,99zł.
Nie jest to mój pierwszy lakier z serii Air Flow. Już kilka miesięcy temu miałam przyjemność kupić sobie jego różową wersję. Do tej pory jest to jeden z moich ulubionych lakierów!
Odcień 05, który jest dzisiejszym bohaterem również bardzo przypadł mi do gustu! Głównie za sprawą konsystencji. Jest ona dość gęsta, ale bardzo dobrze się z nią pracuje. Nie rozlewa się po skórkach i jedna umiejętnie nałożona warstwa może zapewnić odpowiednie krycie. Na moich paznokciach są oczywiście dwie warstwy, ale tylko dlatego, że nie przyłożyłam się wystarczająco przy malowaniu każdego paznokcia :-)
Jest jednak coś, co zdecydowanie różni oba lakiery, które posiadam. Jest to pędzelek! W różowej wersji pędzelek jest z tych płaskich i szerokich, a tutaj dostajemy jego klasyczną wersję. Jest on jednak bardzo przyjemny i łatwy w obsłudze. Nie miałam podczas malowania paznokci żadnych problemów.
Muszę nadmienić również to, że jedna rzecz niezbyt mi się podoba. Podczas wysychania na paznokciach pojawiają się takie maleńkie grudki (pęcherzyki powietrza?). Możecie to zaobserwować na zdjęciach. Nie jest to bardzo uciążliwe ani specjalnie widoczne, ale jednak ten problem się pojawia. Nie mam pojęcia jaka może być tego przyczyna.
Nie mniej jednak lakier zdecydowanie polecam! W takiej cenie głupio by było nie skorzystać! Kolor 05 jest przepiękny! Wydaje mi się, że jest on odpowiednikiem miętowej IsaDory, którą tak bardzo chciałam mieć.
Pozdrawiam serdecznie!
bG
EDIT: Odwołuję bąbelki na paznokciach! Przy kolejnych próbach problem ten się absolutnie nie pojawił! :-)
Też go kupiłam jest przepiękny, na ten różowy też się czaiłam ale czytałam że trzeba nałożyć aż 3 warstwy i sobie odpuściłam. Ale jak się napatrzyłam u Ciebie na ten różowy to chyba go kpię jutro jak jeszcze będzie ;p
OdpowiedzUsuńAle ten mój różowy to zupełnie inny kolor niż ten dostępny w Biedronce ;-) Jeżeli Ci się podoba to szukaj konkretnie numeru 704 i najlepiej w normalnych drogeriach :-)
UsuńŁeee no to nawet nie idę do B ;p bo ten twój jest super, może uda mi się go znaleźć gdzieś w tych mniejszych drogeriach, poszukam :)
UsuńMam ten lakier, dokladnie ten kolor i go uwielbiam! Faktycznie, cos jest z tymi 'grudkami'...
OdpowiedzUsuńŚliczna miętówka! Szukam właśnie takiej czystej mięty, więc będę polować.:)
OdpowiedzUsuńTo jest chyba mięta idealna! :-)
UsuńŚliczny jest ten kolor :) A takie grudki czasem pojawiają się, gdy niezbyt dokładnie odtłuści się paznokieć, może w tym kłopot? Chociaż z doświadczenia wiem, że i na odtłuszczonej płytce niektóre lakiery puszczają balony. Ja jeszcze nie miałam okazji przyjrzeć się lakierom w Biedronce, może coś dla mnie zostanie, kiedy w końcu tam dotrę ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, właśnie najlepsze jest to, że paznokcie mam zawsze idealnie odtłuszczone :/ I zawsze najpierw kładę odżywkę, a dopiero później lakier. A może został on jakoś źle wstrząśnięty i dostało się do niego w jakiś nieprawidłowy sposób powietrze? Naprawdę nie wiem od czego to zależy, pierwszy raz od dawna spotykam się z tym problemem. Całe szczęście, że gołym okiem nie widać tych grudek.
UsuńSposób wstrząsania lakieru też podobno ma znaczenie. Nie należy go wstrząsać "klepiąc" o rękę, tylko "kulając" w obu dłoniach. Wtedy podobno się nie bąbluje. Mam nadzieję, że zrozumiale napisałam ;)
Usuńoo nie wiedzialam ze te lakiery tez znajdę w tej wszystkim znanej Biedronce;d
OdpowiedzUsuńkolorek calkiem fajny, tylko te grudki;/
Tak najgorzej nie jest :-) Żeby je zobaczyć trzeba wytężyć wzrok, a aparat wiadomo - wychwyci bez problemu ;-)
UsuńŁadny ten lakier :) Tez mam miete ale z innej firmy ;))
OdpowiedzUsuńJa również nie wiedziałam, że te lakiery są w Biedronce. Co prawda wielką fanką Bell nie jstem i lakierów tych też nie znam ale kiedyś miałam z Bell świetne cieniew kremie... Także każda firma ma swoje perełki. A ta brudna mięta bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa mam dwa lakiery z Bell Air Flow i jestem nimi zachwycona! Ale pewnie to też zależy jaki kolor się wybierze...
UsuńCzekałam na taką recenzję:) \poszukam tego różowiaka, muszę zapisać numer.
OdpowiedzUsuńMam kobalt i szczerze walczę ze sobą, żeby nie dokupić jeszcze ze 2-3 odcieni, ehh....
OdpowiedzUsuńNie walcz, to jest okazja! ;-)
UsuńTeż go mam...nawet teraz na paznokciach ale aplikacja nie należała do najprzyjemniejszych. Szybko też się ściera.
OdpowiedzUsuńJa lubię takie gęstawe lakiery i lepiej mi się z nimi pracuje, niż z takimi rzadkimi. A paznokcie mam pomalowane już trzeci dzień i końcówki nie są póki co starte ani trochę :-) :-)
UsuńŚliczny kolor! :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie przekonałaś - lecę dzisiaj do Biedronki ;) W moim mieście na szczęście te kosmetyki, nawet po okazyjnych cenach w Biedronce, nie są zbyt rozchwytywane- wczoraj byłam i są jeszcze pełne półki :D
OdpowiedzUsuńU mnie jest podobnie :-)
UsuńMuszę iść do Biedronki :D! Mam nadzieję, że jeszcze coś dla siebie znajdę ;) Kolor piękny ;)
OdpowiedzUsuńKolor śliczny :) widać troszkę te grudki.Ja się na nic nie skusiłam w biedronce.
OdpowiedzUsuńGrudki na szczęście nie rzucają się tak w oczy. W sumie to praktycznie ich nie widać, trzeba się dobrze przyjrzeć. Głównie aparat wychwycił je na zdjęciu :-)
UsuńPrezentuje się bardzo ładnie. Zastanawia mnie tylko w jaki sposób lakier przepuszcza powietrze :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, i pierwszy raz słyszę o takich lakierach :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ja jeszcze na lakiery się nie skusiłam;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :)
OdpowiedzUsuńcudowne kolory mają te lakiery, mieta aaaaa <3
OdpowiedzUsuńjakie kolorek cudny :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie :)
Też kupiłam sobie ten lakier, jest boski.
OdpowiedzUsuńJuz nie mogę się doczekać aż swoje lakierki spróbuję;)
OdpowiedzUsuńOj widziałam ile ich kupiłaś... :P Kiedy Ty je wszystkie wypróbujesz? ;-)
UsuńTeż je lubię.Świetne lakiery.Ale mogliby wprowadzić trochę więcej kolorów.
OdpowiedzUsuńZgadzam się! ;-)
Usuńten róż bardziej mi się podoba, ale i tak nie skorzystałam z zakupu lakierów, bo mam ich pełnoooo:)
OdpowiedzUsuńJa mam bordowy i bladoróżowy,który po jednej warstwie jest całkowicie bezbarwny. Bordowego jeszcze nie używałam, ciekawe czy będzie równie fajny jak Twój miętowy :)
OdpowiedzUsuńMiałam go nawet w rękach, ale w ostatniej chwili zrezygnowałam..nadal szukam swojej idealnej mięty ;)
OdpowiedzUsuńKolor jest cudny - zresztą róż również :)
OdpowiedzUsuńJa w życiu nie miałam żadnego lakieru z Bell, ale numer...
Muszę go wreszcie dorwac;)
OdpowiedzUsuńboska mięta!!:)
Kolory piękne tylko szkoda, że robi takie bąbelki :(
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, ja też go kupiłam w Biedronce, ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie ostatnio prawie każdy lakier "bąbelkuje"
Gosienko, na pewno warto kupic Bourjois- jesli masz taka cere jak ja (mieszana, ew. tlusta) to jak mowilam: podobno lepiej 123, ale uwazam, ze moj podklad jest fajny a swiecenie mozna zamaskowac fajnym pudrem matujacym :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Chociaż ja zastanawiałam się nad mięta od my secret, ale ten ma z tego co się orientuję większą pojemność ;) chociaż tamten Air Flow od Bell, który wcześniej pokazywałaś chyba prędzej wpadnie mi do koszyka ;D uwielbiam takie "neutralne" kolory :)
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na jeden,jakoś lakiery Bell mnie nie przyciągają,chociaż kolorki mają ładne:))
OdpowiedzUsuńWahałam się ciągle czy go kupić czy nie. Mam na oku jaśniutki fiolet i ciemniejszy. U ciebie miętka wygląda pięknie chyba będę musiała zajść któregoś dnia do biedronki i się skusić :)
OdpowiedzUsuńchyba po niego wrócę! :)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że ten miętowy kusił mnie w Biedronce:) może warto po niego wrócić ;)
OdpowiedzUsuńmam scrub do ciała lody truskawkowe:) z Fennel opinia wkrótce
OdpowiedzUsuńpomalowałam dzisiaj paznokcie lakierem vibo i też pojawiły się takie pęcherzyki powietrza i zastanawiam się od czego to może być, bo niby nie jest to uciążliwe, ale mnie jakoś irytuje świadomość, że one po prostu są;)
OdpowiedzUsuńJa teraz pomalowałam na nowo miętowym lakierem z Bell dwa paznokcie i wszystko jest ok - nie mam zielonego pojęcia jaka może być tego przyczyna, bo zawsze wszystko robię tak samo i nigdy takich przypadków nie miałam!
UsuńJa mam odcień 01 (koralowo-pomarańćzowy) - trafił do moich ulubieńców lipca. Na szczęscie nie mam problemów z pęcherzykami powietrza. Twój miętowy bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńLakierów z tej serii nie posiadam, ale kolor jest piękny :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam lakiery Bell i ten kolorek też mam w swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńMnie jednak drażniłyby te bąbelki. Ale na pewno zajrzę do Biedronki :D
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie ale polecam ci miętę z Inglota moim zdaniem efekt jest jeszcze ładniejszy...
OdpowiedzUsuńbuźka
Bąbelki na paznokciach niesamowicie mnie irytują i też miałam z nimi problem w przypadku tego lakieru (posiadam akurat szarą wersję). U mnie pojawiały się kiedy dawałam dwie warstwy, więc ograniczyłam się do jednej i problem zniknął :)
OdpowiedzUsuńpiekny kolor, piekne paznokcie :) kocham firme BELL szkoda tylko ze nie jest w Polsce dostepna :(
OdpowiedzUsuńFirma Bell jest jak najbardziej dostępna w Polsce :-)
UsuńFajny ten miętowy;
OdpowiedzUsuńale masz śliczne pazurki:)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam szary.. i jak na razie to niech go drzwi ścisną :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory ! Chyba skuszę się na jakiś z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńhttp://couleurcamouflage.blogspot.com/
Dziwna sprawa z tymi pędzelkami...również zastanawiałam się nad kupnem któregoś z lakierów, ale ostatecznie wyszłam ze sklepu z różem Bell i maseczkami AA.
OdpowiedzUsuńBeautiful nailpolishes! Pastels are my favourit colours:) Love both!
OdpowiedzUsuńHope you visit me on my blog
fashionobsession-mieni.blogspot.com