środa, 21 marca 2018

Pielęgnacja, do której w ostatnim czasie wróciłam.

Pewnie każdy z Was ma ulubieńców, do których regularne powroty nie są żadną nowością. Tak jest również u mnie. Pomimo czerpania przyjemności z testowania nowości (cóż za rym!), z ogromną chęcią sięgam po stałych i pewnych ulubieńców. Ostatnie tygodnie były ku temu bardzo sprzyjające z racji tego, że wiele kosmetyków akurat zaczęło mi się kończyć, a że nie miałam specjalnej weny w wyszukiwaniu kolejnych perełek - sięgnęłam po to, co pewne.


Zestaw kosmetyków Clochee jest ze mną ciągiem już od zeszłej jesieni i kończąc jedne opakowania płynnie zakupiłam kolejny zestaw. Ogromnie je lubię, ponieważ mają nie tyle atrakcyjne składy, co ujęło mnie ich działanie jak i otoczka uprzyjemniająca korzystanie z nich. Opakowania z tego typu dozownikiem są dla mnie niesamowicie wygodne, a komfort z korzystania samych płynów nie do porównania z wieloma innymi kosmetykami. Płyn micelarny ma jak na moje potrzeby wystarczające działanie, a tonik to czysta ulga i przyjemność dla skóry. Do tego kupując kosmetyki Clochee wspieramy polską firmę. Ja zdecydowanie polecam!

Kolejnym kosmetykiem, do którego wróciłam po kilku miesiącach jest naprawdę godny polecenia krem do twarzy na noc marki Biolaven. Miałam już przyjemność korzystać z wersji zarówno nocnej jak i dziennej i przyznam, że zarówno jedna jak i druga się u mnie świetnie sprawdziła. Na tę porę roku postanowiłam kupić jednak póki co tę bogatszą "nocną" pielęgnację, z tego względu, że i tak moim zamiarem jest używanie jej zarówno na noc jak i na dzień. Krem ten działa jak plaster na wrażliwą i suchą skórę i w moim przypadku nadaje się pod makijaż. Do tego ma przyjemny, winogronowy zapach.

Kosmetykiem, za którym chodziłam i czekałam cierpliwie aż pojawi się na półkach mojego Rossmanna był olejek dla kobiet w ciąży Babydream Fur Mama, a obecnie Mamas Babydream. Obawiałam się, że zostanie on wycofany z półek sklepowych, ale na moje szczęście tak się wcale nie stało. Tak fantastycznego działania na skórę może temu olejkowi pozazdrościć większość podobnych kosmetyków. Do tego nawilżenie i odżywienie jest długotrwałe, a cudowny, pudrowy zapach typowy dla tej serii utrzymuje się na skórze przez dłuższy czas.

Ostatnim, ale wcale nie gorszym powrotem jest mój najnowszy, ale solidnie sprawdzony nabytek. Balsam do pielęgnacji ust Tisane, bo o nim mowa, towarzyszy mi regularnie od kilku dobrych lat i już od pierwszego użycia wiedziałam, że będzie to dłuższa znajomość. Uwielbiam go za lekko miodowy zapach, bogatą konsystencję, ale przede wszystkim za solidnie pielęgnujące działanie.



Dajcie znać, do jakich kosmetyków Wy najczęściej wracacie i czy znacie moich ulubieńców w dzisiejszego wpisu :-)

Pozdrawiam serdecznie!
bG

15 komentarzy:

  1. Mialam próbkę olejku do demakijażu Clochee i był całkiem fajny, więc myślę że jak wykorzystam swoje zapasy Nacomi to chyba się na niego skuszę. Oiwka dla kobiet w ciąży Babydream wygląda świetnie, choć nigdzie jej nie wiedziałam. Jest dostępny w Rossmannie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cała seria Babydream jest dostępna w Rossmannie, ale powoli zaczęły się wkradać nowe opakowania więc musisz je uważnie obserwować 😊 olejku do demakijażu z Clochee jeszcze nie miałam, ale może się skuszę jak wykończę Biochemię Urody 😉 Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Aa no właśnie bo nam oliwkę dla kobiet w ciąży z Babydream z tym że w białej buteleczce z fioletową zakrętką i panią z brzuszkiem na rysunku, więc może to ten sam produkt tylko w innym opakowaniu:D

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosmetyki Babydream dla mam cieszyły się zawsze takim powodzeniem w moim osiedlowym Rossmannie, że nigdy nie udało mi się ich kupić. Były permanentnie wykupione, a dostawy pojawiały się rzadko i w niewielkich ilościach. Mimo, że wszyscy je zachwalają, ja jeszcze nigdy nie miałam okazji ich sprawdzić u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana w takim razie koniecznie musisz nadrobić zaległości 😉

      Usuń
  4. Zaciekawił mnie ten krem Biolaven :) mam wrażenie, że moja skóra potrzebuje dobrego nawilżenia w nocy, więc mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi! a pozytywnie zaskoczyła mnie cena (20 zł w aptece Melissa) :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Balsamik Tisane oczywiście znam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ta oliwka pielęgnacyjna jest genialna!!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również wracam do swoich ulubieńców...

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba każdy wraca do swoich ulubionych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba każdy z nas posiada takie kosmetyki, do których regularnie powraca.

    OdpowiedzUsuń
  10. To prawda - każdy z nas używa kosmetyków, do których regularnie powraca...

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie kosmetyki naturalne to my lubimy!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze!
Na każde pytanie odpowiem pod postem.
Jednocześnie uprzejmie proszę nie zostawiać komentarzy służących do autopromocji. Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...