Do napisania tej recenzji zabieram się od dwóch tygodni, ale w ostatnim czasie numerem jeden mojego wolnego czasu zostało jednak czytanie książek. Dziś, kiedy mam już wolną chwilę postanowiłam nadrobić zaległości i napisać kilka słów na temat jednego z moich ulubionych kosmetyków pielęgnacyjnych do ciała z Pat&Rub.
Firmę już pewnie każda z Was zna i wie, z czego słyną te kosmetyki - przede wszystkim są bardzo wysokiej jakości i mają naturalne składy. Przez moją toaletkę przewinęło się ich już całkiem sporo, ale przy relaksującym masełku do ciała z przyjemnością zatrzymam się na dłużej.
Moja opinia:
Masło znajduje się w porządnym plastikowym opakowaniu z zakręcanym wieczkiem. Estetyka opakowania bardzo trafia w mój gust i mam nadzieję, że Pat&Rub nie zmieni za dużo w tej kwestii w przyszłości. Pod odkręcaną pokrywką znajduje się zabezpieczające sreberko, dzięki czemu mamy pewność, że kosmetyk przychodzi do nas świeży i nietknięty. To bardzo duży plus zważając na to, że data ważności od momentu otwarcia to zaledwie 6 miesięcy.
Kolejnym aspektem wartym podkreślenia jest konsystencja. Pomimo tego, że jest to masło to nie jest ona zbita i trudna do wydobycia. Przypomina raczej bogaty, średnio gęsty krem.
Zapach jest według mnie jednym z atutów tego kosmetyku, choć zdaję sobie sprawę z tego, że ze względu na swoją specyfikę nie przypadnie do gustu każdemu. W teorii ma być to połączenie trawy cytrynowej z kokosem, w praktyce kokos nie jest jednak wyczuwalny tak, jak można to sobie wyobrazić. Zdecydowanie przeważa nuta trawy cytrynowej, kokos jest gdzieś tam jedynie delikatnie podwieszony. Po posmarowaniu ciała masłem aromat utrzymuje się naprawdę długo i przechodzi nawet na ubrania, co dla mnie osobiście jest plusem. Biorąc dodatkowo pod uwagę nawilżanie, jakie daje ten kosmetyk, otrzymuję naprawdę idealne zestawienie, po które z ogromną przyjemnością sięgam. Działanie jest bowiem fantastyczne, a masło potrafi dać ukojenie mojej suchej skórze. Nakładam je zawsze po prysznicu i masażu ciała szczotką lub szorstką gąbką. Zabiegi takie przeprowadzam co trzy dni i pomiędzy nimi nie potrzebuję już dodatkowego nawilżenia ciała żadnym innym kosmetykiem. Masło na skórze rozprowadza się wyśmienicie, a czas wchłaniania jest przyzwoity, choć dłuższy niż w przypadku balsamu do ciała z tej samej serii. Po takiej aplikacji połączonej z delikatnym masażem skóra wygląda dużo lepiej, jest bardziej ujędrniona i elastyczna, o cudownym nawilżeniu nie wspominając. Przy stosowaniu dwa razy w tygodniu opakowanie 250ml wystarczyło mi na trzy miesiące, co uważam jest bardzo dobrym wynikiem. Teraz masełko dobiło już dna, ale z przyjemnością do niego wrócę w najbliższym czasie i będę kontynuować moje domowe spa z Pat&Rub.
Firmę już pewnie każda z Was zna i wie, z czego słyną te kosmetyki - przede wszystkim są bardzo wysokiej jakości i mają naturalne składy. Przez moją toaletkę przewinęło się ich już całkiem sporo, ale przy relaksującym masełku do ciała z przyjemnością zatrzymam się na dłużej.
Pat&Rub, relaksujące masło do ciała; 250ml; 69zł.
Tworząc linię Relaksującą myśleliśmy o przyjemnej i skutecznej pielęgnacji ciała, ale także o odprężeniu dla zmysłów.
Nawilżające Masło do Ciała jest szczególnym kosmetykiem naturalnym o konsystencji tortowego kremu.
Bogactwo i wysokie stężenie maseł (np. masło shea, oliwkowe, kakaowe) i olei roślinnych sprawiają, że nawet bardzo sucha skóra jest znakomicie nawilżona i uelastyczniona.
Efekt zauważalny jest już po pierwszym użyciu.
Bogactwo i wysokie stężenie maseł (np. masło shea, oliwkowe, kakaowe) i olei roślinnych sprawiają, że nawet bardzo sucha skóra jest znakomicie nawilżona i uelastyczniona.
Efekt zauważalny jest już po pierwszym użyciu.
Naturalne Masło do Ciała tworzy na powierzchni skóry nietłustą warstwę ochronną zapobiegającą utracie wody przez naskórek.
Olejek z trawy cytrynowej poprawia wygląd skóry: wygładza i oczyszcza.
Olejek z trawy cytrynowej poprawia wygląd skóry: wygładza i oczyszcza.
Relaksujące Masło do Ciała z łatwością wchłania się w skórę. Aromat kosmetyku relaksuje zmysły i odświeża umysł.
INCI:
Aqua, Butyrospermum Parkii , Caprylic/Capric Triglyceride, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Orbignya Oleifera Seed Oil, Glycerin, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Myristyl Myristate, Squalane, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Benzyl Alcohol,Dehydroacetic Acid, Parfum, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Cymbopogon Citratus Herb Oil, Citral, Geraniol, Limonene, Linalool, Isoeugenol, Citronellol
Moja opinia:
Masło znajduje się w porządnym plastikowym opakowaniu z zakręcanym wieczkiem. Estetyka opakowania bardzo trafia w mój gust i mam nadzieję, że Pat&Rub nie zmieni za dużo w tej kwestii w przyszłości. Pod odkręcaną pokrywką znajduje się zabezpieczające sreberko, dzięki czemu mamy pewność, że kosmetyk przychodzi do nas świeży i nietknięty. To bardzo duży plus zważając na to, że data ważności od momentu otwarcia to zaledwie 6 miesięcy.
Kolejnym aspektem wartym podkreślenia jest konsystencja. Pomimo tego, że jest to masło to nie jest ona zbita i trudna do wydobycia. Przypomina raczej bogaty, średnio gęsty krem.
Zapach jest według mnie jednym z atutów tego kosmetyku, choć zdaję sobie sprawę z tego, że ze względu na swoją specyfikę nie przypadnie do gustu każdemu. W teorii ma być to połączenie trawy cytrynowej z kokosem, w praktyce kokos nie jest jednak wyczuwalny tak, jak można to sobie wyobrazić. Zdecydowanie przeważa nuta trawy cytrynowej, kokos jest gdzieś tam jedynie delikatnie podwieszony. Po posmarowaniu ciała masłem aromat utrzymuje się naprawdę długo i przechodzi nawet na ubrania, co dla mnie osobiście jest plusem. Biorąc dodatkowo pod uwagę nawilżanie, jakie daje ten kosmetyk, otrzymuję naprawdę idealne zestawienie, po które z ogromną przyjemnością sięgam. Działanie jest bowiem fantastyczne, a masło potrafi dać ukojenie mojej suchej skórze. Nakładam je zawsze po prysznicu i masażu ciała szczotką lub szorstką gąbką. Zabiegi takie przeprowadzam co trzy dni i pomiędzy nimi nie potrzebuję już dodatkowego nawilżenia ciała żadnym innym kosmetykiem. Masło na skórze rozprowadza się wyśmienicie, a czas wchłaniania jest przyzwoity, choć dłuższy niż w przypadku balsamu do ciała z tej samej serii. Po takiej aplikacji połączonej z delikatnym masażem skóra wygląda dużo lepiej, jest bardziej ujędrniona i elastyczna, o cudownym nawilżeniu nie wspominając. Przy stosowaniu dwa razy w tygodniu opakowanie 250ml wystarczyło mi na trzy miesiące, co uważam jest bardzo dobrym wynikiem. Teraz masełko dobiło już dna, ale z przyjemnością do niego wrócę w najbliższym czasie i będę kontynuować moje domowe spa z Pat&Rub.
A Wy miałyście okazję poznać serię relaksującą? Macie swoje ulubione kosmetyki Pat&Rub?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
a ja bardzo lubię zapach tego masła:)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na to masło :) Ja z PAT&RUBowych maseł znam otulające, orzeźwiające, Home SPA, hipoalergiczne i rewitalizujące :) Najbardziej polubiłam hipoalergiczne, bo najlepiej nawilża. Poza tym polecam tonik do twarzy :)
OdpowiedzUsuńDostałam kiedyś miniaturkę tego masła do ciała i muszę przyznać, że jego konsystencja bardzo przypadła mi do gustu. Niestety zapach trawy cytrynowej, był na tyle intensywny, że po pewnym czasie zaczął mi bardzo przeszkadzać, był za mdły. Jednak działanie oceniam na plus :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego zapachu, choć generalnie za kokosem nie przepadam ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam to masełko i bardzo mile je wspominam. Obecnie nosze się z zamiarem kupna masełka z wersji otulającej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasła tej firmy uwielbiam, ale akurat za tym zapachem nie przepadam:(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za masłami do ciała, miałam parę i nigdy więcej nie kupię. Zapach może i faktycznie jest ładny, ale nie lubię gdy utrzymuje się długo i mocno go czuć, bo miesza się z perfumami. Pozdrawiam, justysxo
OdpowiedzUsuńPat&Rub ma w swojej ofercie dobre masła, ale nie odpowiada mi ich zapach. Nie przepadam za cytrusami w kosmetykach, więc na dłuższą metę ich stosowanie staje się męczące. Mam nadzieję, że firma poszerzy swoją ofertę o nowe wersje zapachowe, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie:)
OdpowiedzUsuńMiałam, lubiłam i zużyłam kilkanaście opakowań tego masła, ale zapach po tak długim używaniu staje się nie do zniesienia.Masło nadaje się tylko na noc, ponieważ dość długo się wchłania i zapach wsiąka w ubranie czego ja nie znoszę.Nawilża bardzo fajnie i cieszy oko.
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu wypróbować masła P&R. zawsze odstrasza mnie ich cena.
OdpowiedzUsuńAchhh uwielbiam masełka Pat&Rub. :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych firm kosmetycznych, bardzo dobra jakość i widoczne efekty.
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale zawsze to masło oczami wyobraźni widziałam mega gęste :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam to masło z pata. Zapach jest nieziemski i ubóstwiam :D
OdpowiedzUsuń