Czy u Was też jest takie piękne słońce za oknem? :-) Pogoda na szczęście od wczoraj dopisuje w moich stronach i mam nadzieję, że utrzyma się to przez dłuższy czas!
W czerwcu nie zaskoczę Was wieloma nowościami w ulubieńcach. Zdecydowana większość kosmetyków przewijała się już na blogu, co moi stali Czytelnicy zapewne zdążyli już zauważyć ;-) Jednak nie będzie znów aż tak nudno, ponieważ w pielęgnacji powiało nowościami!
Jak wiecie w czerwcu wyjechałam na wakacje, co oczywiście wiązało się z pakowaniem podróżnej kosmetyczki. Niestety jak to bywa co roku - nie do końca udało mi się logicznie ją zorganizować, ale zabierając w podróż płyn do higieny intymnej Ziaja z ekstraktem z macierzanki nieco ułatwiłam sobie zadanie. Oprócz tego, że bardzo dobrze spisał się on w swoim docelowym zadaniu, zastępował mi również żel pod prysznic. Płyn ten bardzo ładnie pachnie, dobrze myje, nie wysusza skóry i nie działa drażniąco. Zdecydowanie polecam!
Kolejnym ulubieńcem jest pianka do mycia twarzy Olivelia, którą zakupiłam w Grecji. Może zapach nie do końca mi odpowiada (jest typowo oliwkowy, nieco ostry), ale sam kosmetyk jest niesamowicie przyjemny w użytkowaniu i co więcej - skuteczny. Sięgam po niego po użyciu płynu micelarnego. Stanowi idealne uzupełnienie procesu demakijażu, a skóra po jego użyciu jest przyjemnie gładka i czysta. Kolejnym plusem tego kosmetyku jest bardzo dobry skład.
Na uwagę zasługuje również Plusssz Care Lekkie Nogi, który otrzymałam ponad miesiąc temu i właśnie zdążyłam wykończyć całe opakowanie. Może niewiele z Was o tym wie, ale moim problemem jest częste puchnięcie nóg. Najczęściej zdarza się to w upalne dni lub wtedy, gdy jestem po prostu przemęczona. Ten suplement diety pomógł mi na tyle, że planuję kupić kolejne opakowanie. Jutro napiszę o nim nieco więcej.
W makijażu nie zmieniło się zbyt wiele. Moim ulubionym duetem jest fluid Iwostin Correctin Sensitia i podkład w pudrze Everyday Minerals. Używam tych produktów w różnych konstelacjach - czasami wystarczy mi sam fluid lub podkład w pudrze, ale dla większego krycia i trwałości nakładam na twarz Iwostin, a następnie utrwalam go podkładem EDM. Do aplikacji tych kosmetyków służy mi fenomenalny pędzel Hakuro H51.
Podczas ciepłych dni nie rezygnuję oczywiście z podkreślania kości policzkowych! Na ten moment odłożyłam lubiany przeze mnie puder brązujący Quiz Cosmetics i postawiłam na sprawdzoną już bazę brązującą Chanel. Daje przepiękny i bardzo naturalny efekt! Uwielbiam ją! Aplikuję ją pędzlem Long Handled Kabuki z Everyday Minerals.
Ulubionym cieniem do powiek jest perłowy 402 z Inglota, który aplikuję pędzelkiem z Elite. Cień prezentowałam już w tym poście.
W makijażu oczu również nie zmieniło się zbyt wiele. Dzień w dzień dzielnie towarzyszy mi bardzo dobry eyeliner z Wibo, do podkreślania brwi niezmiennie służy mi paletka z Essence, a do rzęs tusz Infinitize z Avonu - o nim również lada moment napiszę. Powróciłam również do jednej z moich ulubionych pomadek - Revlon Colorburst Lip Butter w kolorze 035 Candy Apple. Bardzo lubię ją za kolor, konsystencję i efekt. Dodam również, że nic mi się nie dzieje z opakowaniem tych pomadek ani z nimi samymi - nie topnieją i od nowości wyglądają dosłownie tak samo. Wszystkie moje kolory pokazywałam tutaj.
Ostatnimi ulubieńcami, których Wam przedstawię są lakiery do paznokci. Odżywka 8w1 z Eveline jest ze mną już od dwóch lat - wyprowadziła moje paznokcie na prostą i nadal o nie dba. Lakier Essie Meet Me At Sunset przez kolejny miesiąc niezmiennie trwał na moich paznokciach - tak go lubię, że zużyłam już prawie połowę buteleczki! Top Coat Essie Good To Go jest rewelacyjny! Cudownie nabłyszcza, utrwala i wspomaga wysuszanie wcześniej nałożonych warstw lakieru. Nie wyobrażam sobie malowania paznokci bez jego użycia!
W czerwcu nie zaskoczę Was wieloma nowościami w ulubieńcach. Zdecydowana większość kosmetyków przewijała się już na blogu, co moi stali Czytelnicy zapewne zdążyli już zauważyć ;-) Jednak nie będzie znów aż tak nudno, ponieważ w pielęgnacji powiało nowościami!
Jak wiecie w czerwcu wyjechałam na wakacje, co oczywiście wiązało się z pakowaniem podróżnej kosmetyczki. Niestety jak to bywa co roku - nie do końca udało mi się logicznie ją zorganizować, ale zabierając w podróż płyn do higieny intymnej Ziaja z ekstraktem z macierzanki nieco ułatwiłam sobie zadanie. Oprócz tego, że bardzo dobrze spisał się on w swoim docelowym zadaniu, zastępował mi również żel pod prysznic. Płyn ten bardzo ładnie pachnie, dobrze myje, nie wysusza skóry i nie działa drażniąco. Zdecydowanie polecam!
Kolejnym ulubieńcem jest pianka do mycia twarzy Olivelia, którą zakupiłam w Grecji. Może zapach nie do końca mi odpowiada (jest typowo oliwkowy, nieco ostry), ale sam kosmetyk jest niesamowicie przyjemny w użytkowaniu i co więcej - skuteczny. Sięgam po niego po użyciu płynu micelarnego. Stanowi idealne uzupełnienie procesu demakijażu, a skóra po jego użyciu jest przyjemnie gładka i czysta. Kolejnym plusem tego kosmetyku jest bardzo dobry skład.
Na uwagę zasługuje również Plusssz Care Lekkie Nogi, który otrzymałam ponad miesiąc temu i właśnie zdążyłam wykończyć całe opakowanie. Może niewiele z Was o tym wie, ale moim problemem jest częste puchnięcie nóg. Najczęściej zdarza się to w upalne dni lub wtedy, gdy jestem po prostu przemęczona. Ten suplement diety pomógł mi na tyle, że planuję kupić kolejne opakowanie. Jutro napiszę o nim nieco więcej.
W makijażu nie zmieniło się zbyt wiele. Moim ulubionym duetem jest fluid Iwostin Correctin Sensitia i podkład w pudrze Everyday Minerals. Używam tych produktów w różnych konstelacjach - czasami wystarczy mi sam fluid lub podkład w pudrze, ale dla większego krycia i trwałości nakładam na twarz Iwostin, a następnie utrwalam go podkładem EDM. Do aplikacji tych kosmetyków służy mi fenomenalny pędzel Hakuro H51.
Podczas ciepłych dni nie rezygnuję oczywiście z podkreślania kości policzkowych! Na ten moment odłożyłam lubiany przeze mnie puder brązujący Quiz Cosmetics i postawiłam na sprawdzoną już bazę brązującą Chanel. Daje przepiękny i bardzo naturalny efekt! Uwielbiam ją! Aplikuję ją pędzlem Long Handled Kabuki z Everyday Minerals.
Ulubionym cieniem do powiek jest perłowy 402 z Inglota, który aplikuję pędzelkiem z Elite. Cień prezentowałam już w tym poście.
W makijażu oczu również nie zmieniło się zbyt wiele. Dzień w dzień dzielnie towarzyszy mi bardzo dobry eyeliner z Wibo, do podkreślania brwi niezmiennie służy mi paletka z Essence, a do rzęs tusz Infinitize z Avonu - o nim również lada moment napiszę. Powróciłam również do jednej z moich ulubionych pomadek - Revlon Colorburst Lip Butter w kolorze 035 Candy Apple. Bardzo lubię ją za kolor, konsystencję i efekt. Dodam również, że nic mi się nie dzieje z opakowaniem tych pomadek ani z nimi samymi - nie topnieją i od nowości wyglądają dosłownie tak samo. Wszystkie moje kolory pokazywałam tutaj.
Ostatnimi ulubieńcami, których Wam przedstawię są lakiery do paznokci. Odżywka 8w1 z Eveline jest ze mną już od dwóch lat - wyprowadziła moje paznokcie na prostą i nadal o nie dba. Lakier Essie Meet Me At Sunset przez kolejny miesiąc niezmiennie trwał na moich paznokciach - tak go lubię, że zużyłam już prawie połowę buteleczki! Top Coat Essie Good To Go jest rewelacyjny! Cudownie nabłyszcza, utrwala i wspomaga wysuszanie wcześniej nałożonych warstw lakieru. Nie wyobrażam sobie malowania paznokci bez jego użycia!
A Wy jakich ulubieńców miałyście w czerwcu?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Oststnio namiętnie się zastanawiałam nad tym podkładem z Iwostinu, ostatecznie jednak zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńCo do pędzla również go uwielbiam ! Jest niezastapionym towarzyszem mojego codziennego makijażu :)
Ja bardzo polubiłam ten fluid, idealnie sprawdza się na mojej suchej skórze latem :-) A pędzel jest fenomenalny!!
UsuńNa Chanelkę mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, jest to genialny kosmetyk ;-)
UsuńPiękny ten 402 z Inglota.
OdpowiedzUsuńTa baza Chanel to moje kosmetyczne marzenie;) Większości rzeczy nie miałam, ale eyelinera z Wibo użyłam ostatnio u mamy i wybieram się po niego, bo jest świetny.
OdpowiedzUsuńJa mam ten eyeliner już bardzo, bardzo długo i nadal świetnie się spisuje!
UsuńBardzo fajne produkty :) Ostatnio na youtube ktoś polecał ten fluid z Iwostin, pewnie kiedyś się skuszę:) Co to good to go - może nie jest idealny, ale lepszego jeszcze nie znalazłam.:)
OdpowiedzUsuńJa jestem zaskoczona tym, że tak szybko schną pod jego wpływem lakiery!
UsuńOd dłuższego czasu marzy mi się ta baza z Chanel:)
OdpowiedzUsuńtą paletke do brwi uwielbiam, to juz moja 3 :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się wykończyć obecną - taka wydajna ona jest ;-)
UsuńNie wiedziałam, że Iwostin ma w swojej ofercie fluidy :) Muszę im się przyjrzeć. Bazę brązującą bym Ci skradła ;)
OdpowiedzUsuńOd niedawna te fluidy są dostępne w aptekach :-) Ten do cery wrażliwej bardzo dobrze się sprawdził na mojej suchej skórze. Jest idealny na lato :-)
UsuńRozważam powrót do odżywki Eveline. Trochę się boję, a z drugiej strony pamiętam moje paznokcie za czasów jej używania. Sama już nie wiem :)
OdpowiedzUsuńJeżeli sprawdzała się u Ciebie dobrze to nie masz nad czym się zastanawiać :-)
UsuńCandy Apple! Uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJa też!! :-)
Usuńpłyny do higieny intymnej ziaja również należą do moich ulubieńców:)
OdpowiedzUsuńFluid firmy Iwostin zaciekawił mi mnie, no i ta czerwień Essiakowa :)
OdpowiedzUsuńNie no i znowu ta baza brązujaca Chanel... mam na nia ogromna ochote juz od bardzo, bardzo dawna (pewnie ze dwa lata bedzie) Tylko cały czas sie zastanawiam czy ona w ogole jest jeszcze dostepna ???
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Tylko trzeba dobrze poszukać, ewentualnie poprosić o ściągnięcie z innej perfumerii typu Douglas gdyby mieli ją gdzieś na stanie :-)
Usuńu mnie w ulubieńcach nieśmiertelna Celia, od tygodnia bronzer Golden Rose i pianka do twarzy, tyle że Decubal :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta czerwień od Essie!
OdpowiedzUsuń8w1 dba też o moje paznokcie :)
OdpowiedzUsuńfluid Iwostin widzę zrobił nie złą rewolucję u Ciebie
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym zobaczyła jak podkład Iwostinu prezentuje się na buzi:)
OdpowiedzUsuńKilka produktów, które pokazałaś mam i jestem z nich zadowolona (baza z Essie, masełko z Revlona, pędzel Hakuro). Jestem ciekawa tego podkładu z Iwostinu, bo Ostatnio się do mnie uśmiechał z półki sklepowej.
OdpowiedzUsuńChciałam bym mieć tą bazę z Chanel :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam wypróbować tą bazę bronzującą z chanel jednak jest mega trudna do zdobycia;/
OdpowiedzUsuńPoza tym boję się że na mojej tłustej buzi będzie robiła plamy lub tego typu rzeczy.
Gdyby była dostępna w mniejszej pojemności na pewno bym się na nią skusiła.
Widzę same nowinki ktorych jeszcze nie mialam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców, pianka do mycia twarzy mnie bardzo zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńOj tę bazę z Chanel też bym polubiła :)
OdpowiedzUsuńu mnie żel do higieny intymniej spisywały się także jako... żele do zmywania makijażu. Nie podrażniają oczu i ratowały mnie kilka razy kiedy zabrakło mi zwykłego kosmetyku do tego przeznaczonego.
OdpowiedzUsuńech jak ja żałuję, że w Turcji nie ma tych szminko/masełek do ust Revlona! i baaaardzo żałuję, że nie kupiłam żadnego w czasie mojej ostatniej wizyty w Polsce :( wszyscy je zachwalają, a ja sobie pluję w brodę :)
OdpowiedzUsuń7hillsofbeauty.blogspot.com