Dziś, po naprawdę długiej przerwie postanowiłam opublikować po raz kolejny ulubieńców. Zastanawiałam się, czy nie zebrać ulubieńców z całego lata (a takich kosmetyków troszkę by się nazbierało), ale ostatecznie stwierdziłam, że garstka z samego ostatniego miesiąca będzie bardziej na czasie.
Pierwszym kosmetykiem, który świetnie się u mnie sprawdza i nie zawodzi jest mineralny podkład w pudrze Everyday Minerals. Używam go od dłuższego czasu jedynie jako pudru do utrwalenia klasycznego podkładu. Daje ładne, matowe wykończenie i uzupełnia poziom krycia. To już moje drugie opakowanie i na dzień dzisiejszy nie zamierzam kombinować z niczym innym.
Jeżeli chodzi o rzęsy to nie mogłoby zabraknąć jednego z moich ulubionych tuszy od Maybelline. Jeżeli chodzi o tę kategorię w makijażu oczu to moim zdaniem nie warto przepłacać jeżeli sprawdza się coś w znacznie bardziej przystępnej cenie. Dzięki One By One osiągam wszystko to, czego chcę - pogrubienie rzęs, wydłużenie oraz rozdzielenie ich.
W sierpniu szalałam również z makijażem ust, a to za sprawą bardzo fajnych pomadek Velvet Matte z Golden Rose. Kupiłam niedawno dwa odcienie z tej serii i jestem z nich niezmiernie zadowolona. Ten na zdjęciu poniżej to numer 06 - piękna, jaskrawa i nieco marchewkowa czerwień. Szminka ta nie wysusza ust, a jej trwałość jest fantastyczna.
W ulubieńcach nie może zabraknąć również czegoś do paznokci! Odżywka Nail Tek II ma mi pomóc w problemie rozdwajającej się płytki. Używam jej już od jakiegoś czasu i widzę pozytywne skutki jakie przynosi.
Lakier kolorowy numer jeden to bez dwóch zdań Essie Lilacism. Jest to przepiękny, rozbielony fiolet, który pokazywałam już na blogu.
Ulubionym kosmetykiem pielęgnacyjnym sierpnia było relaksujące masło do ciała z Pat&Rub. Ma absolutnie fantastyczne działanie, skład, rewelacyjnie nawilża no i uwielbiam jego zapach. Wydajność też jest godna pochwały, przez cały miesiąc zużyłam zaledwie 1/3 opakowania, choć nie używam go zamiennie z innymi kosmetykami.
Demakijaż za to od niedawna uprzyjemnia mi ulubiony dwufazowy płyn do demakijażu oczu Bielenda Awokado, który miałam przyjemność używać kilka lat temu. Cieszę się, że opakowanie zmieniło się na lepsze i jest bardziej funkcjonalny zatrzask. Poza tym działanie wciąż mnie zachwyca! Idealnie domyty makijaż oczu i przyjemne uczucie nawilżenia dzięki olejkom zawartym w składzie kosmetyku. To mi się podoba!
Pierwszym kosmetykiem, który świetnie się u mnie sprawdza i nie zawodzi jest mineralny podkład w pudrze Everyday Minerals. Używam go od dłuższego czasu jedynie jako pudru do utrwalenia klasycznego podkładu. Daje ładne, matowe wykończenie i uzupełnia poziom krycia. To już moje drugie opakowanie i na dzień dzisiejszy nie zamierzam kombinować z niczym innym.
Jeżeli chodzi o rzęsy to nie mogłoby zabraknąć jednego z moich ulubionych tuszy od Maybelline. Jeżeli chodzi o tę kategorię w makijażu oczu to moim zdaniem nie warto przepłacać jeżeli sprawdza się coś w znacznie bardziej przystępnej cenie. Dzięki One By One osiągam wszystko to, czego chcę - pogrubienie rzęs, wydłużenie oraz rozdzielenie ich.
W sierpniu szalałam również z makijażem ust, a to za sprawą bardzo fajnych pomadek Velvet Matte z Golden Rose. Kupiłam niedawno dwa odcienie z tej serii i jestem z nich niezmiernie zadowolona. Ten na zdjęciu poniżej to numer 06 - piękna, jaskrawa i nieco marchewkowa czerwień. Szminka ta nie wysusza ust, a jej trwałość jest fantastyczna.
W ulubieńcach nie może zabraknąć również czegoś do paznokci! Odżywka Nail Tek II ma mi pomóc w problemie rozdwajającej się płytki. Używam jej już od jakiegoś czasu i widzę pozytywne skutki jakie przynosi.
Lakier kolorowy numer jeden to bez dwóch zdań Essie Lilacism. Jest to przepiękny, rozbielony fiolet, który pokazywałam już na blogu.
Ulubionym kosmetykiem pielęgnacyjnym sierpnia było relaksujące masło do ciała z Pat&Rub. Ma absolutnie fantastyczne działanie, skład, rewelacyjnie nawilża no i uwielbiam jego zapach. Wydajność też jest godna pochwały, przez cały miesiąc zużyłam zaledwie 1/3 opakowania, choć nie używam go zamiennie z innymi kosmetykami.
Demakijaż za to od niedawna uprzyjemnia mi ulubiony dwufazowy płyn do demakijażu oczu Bielenda Awokado, który miałam przyjemność używać kilka lat temu. Cieszę się, że opakowanie zmieniło się na lepsze i jest bardziej funkcjonalny zatrzask. Poza tym działanie wciąż mnie zachwyca! Idealnie domyty makijaż oczu i przyjemne uczucie nawilżenia dzięki olejkom zawartym w składzie kosmetyku. To mi się podoba!
A Wy jakich miałyście ulubieńców kosmetycznych w sierpniu?
Pozdrawiam serdecznie!
bG
Szczerze to nic z tych rzeczy nie miałam :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie używam tego tuszu i póki co jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż zazwyczaj tusze z Maybelline jakoś mnie nie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńU mnie się one na ogól sprawdzają, ale to z tego jestem najbardziej zadowolona :-)
UsuńCzytałam również pozytywną opinię o tej pomadce GR, fajny kolorek:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić pomadkę z GR! :)
OdpowiedzUsuńrównież bardzo lubię masła P&R ;)
OdpowiedzUsuńLilacism cały czas chodzi mi po głowie, a masła P&R ogromnie polubiłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to masło do ciała:)
OdpowiedzUsuńLakier z Essie ma śliczny odcień, ja mam nieco podobny (przynajmniej w buteleczce wygląda podobnie) o nazwie Full Steam Ahead :)
OdpowiedzUsuńŚwietni ulubieńcy:)
OdpowiedzUsuńo widzę Maybelline i Bielendę ;) uwielbiam także ! :) buziaki kochana :):-*
OdpowiedzUsuńU mnie się ten tusz Maybelline nieco osypywał. Ale efekt na rzęsach dawał rzeczywiście fajny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam minerały u mnie też dzisiaj wpis właśnie o nich. :) Z tym że inna marka - Lucy Minerals. :) I to ona zostaje ulubieńcem mojego sierpnia. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te matowe szminki GR :-)
OdpowiedzUsuńSporo tego ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe produkty:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pomadki z GR z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawi ulubieńcy :))
OdpowiedzUsuńhttp://suzzue.blogspot.com
Uwielbiam masełka do ciała z Pat&Rub! :-)
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznić The Body Shop liliowy.... :)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie wpadl mi w oko tusz ;)
atelierkobiet.blogspot.com
Moim ulubieńcem z Bielendy jest tonik oczyszczający limonka i ogórek. Polecam!
OdpowiedzUsuńz chęcią wypróbuję to masło do ciała :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmusze wreszcie kupic te szminke z Golden Rose!
OdpowiedzUsuńtych szminek gr to mam juz 5:)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek z Essie. A dwufazówka z Bielendy to juz klasyk :)
OdpowiedzUsuńteż mi się własnie spodobał ten kolorek :)
UsuńFajne produkty :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować dwufazówkę z Bielendy
OdpowiedzUsuń